Kanada: Przestępcy użyli gołębia do dostawy narkotyków do więzienia

Strażnicy w jednym z kanadyjskich zakładów karnych złapali gołębia, który miał dostarczyć narkotyki więźniom. To nietypowa sprawa, ponieważ dotychczas przestępcy próbowali transportu dronami.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

wnp.pl
Z Toronto Anna Lach

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

40

Strażnicy w jednym z kanadyjskich zakładów karnych złapali gołębia, który miał dostarczyć narkotyki więźniom. To nietypowa sprawa, ponieważ dotychczas przestępcy próbowali transportu dronami.

W więzieniu Pacific Institution w Abbotsford w Kolumbii Brytyjskiej strażnicy zauważyli na dziedzińcu przeznaczonym dla więźniów gołębia wyposażonego w miniaturowy "plecak" - opisywały w weekend kanadyjskie media. Strażnikom udało się złapać gołębia, a w nietypowym opakowaniu znaleźli metamfetaminę.

Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu, a Correctional Services Canada (CSC - służba więzienna) prowadzi obecnie dochodzenie. Dotychczas strażnicy mieli raczej do czynienia z dronami używanymi do przemytu narkotyków do więzień. Na przykład 7 grudnia CSC informowała, że strażnicy przejęli paczkę z tytoniem i telefonami komórkowymi dostarczoną przez dron do więzienia Collins Bay Institution. W listopadzie przeszukiwano Mission Institution w Kolumbii Brytyjskiej i znaleziono dron.

Dostarczanie narkotyków i innych towarów do więzień dronami stało się trudne ze względu na to, że technologie pozwalają wykrywać drony i dlatego przestępcy wracają do zarzuconych dawno metod, takich jak korzystanie z gołębi pocztowych - podawała telewizja Global News cytując pracowników więziennictwa.

Publiczny nadawca CBC przypomniał historię z 1930 roku, gdy hodowca gołębi pocztowych znalazł w gołębniku sprzedanego niedawno do Meksyku gołębia, który wrócił razem z "ładunkiem" kokainy. Od tego czasu pojawiały się podobne przypadki na całym świecie, ale w Kanadzie od dawna nie notowano spraw przemytu narkotyków z użyciem gołębi.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • MDMA
  • Pozytywne przeżycie

Dom, podwieczór, nastawienie obojętne, oczekiwania: jakieś nowe doznania empatogenne

Jak się zabieram za pisanie tego reportu jestem w szczytowym działaniu Mki po dorzuceniu.

No jest po prostu zajebiście. Masakra! Super muzyka na słuchawkach, wszystko jest takie jaskrawe, intensywne, chcę mi się skakać i krzyczeć z radości. Nie zrobię tego niestety, bo bym obudził sąsiadów, na 100%, tak bym się rozkręcił, że policja zaczęła by pukać do drzwi. A propo hałasu, bo w słuchawkach mam rozpierdol, zapodam wam nutkę, w którą się wkręciłem i zapętlam: https://youtu.be/wiOA2vglto4 .

  • Grzyby Psylocybinowe
  • Przeżycie mistyczne

Taki jak zwykle: pusto w domu, głęboka noc, zero oczekiwań i dobry nastrój.

Przyszedł czas by się pożegnać z ostatnimi kosmitami w pudełku. Ze dwa lata wcześniej wyhodowałem z kita kilkadziesiąt gramów suszu, w międzyczasie kilkanaście rozdałem i w ten oto sposób doszliśmy w naszej wspólnej podróży do chwili, gdy gramatura pozwalała na jeden konkretny trip, albo dwa na poziomie podstawowym (a muszę tutaj nadmienić, że odrobinę mocy już straciły). Zdecydowałem się na opcję "raz, a dobrze", ze względu na pełne zaufanie do Grzybów, a także chęć nieco donioślejszego uczczenia zdarzenia. Wszak przez ten czas przeszliśmy razem wiele.

 

  • 4-HO-MET
  • Katastrofa

Podekscytowanie, bardzo dobry humor, zniecierpliwienie. Oczekiwałem 'syndromu boga', zupełnego odrealnienia, ciekawych przemyśleń. Miejsce: U kumpla w domu, wieczór i noc.

Chciałbym zacząć od wstępu. Miał to być mój pierwszy raz z taką substancją, spodziewałem się po niej wiele, miałem nadzieję na mistyczne przeżycia i doznania. Trip miał wyglądać w ten sposób, że leżymy sobie z kumplem (nazwę go A.) u niego w pokoju (nota bene bardzo przytulnym i pozytywnie nastawiającym) i rozmawiając dzielimy się przeżyciami. Początkowo było zupełnie tak jak sobie wyobrażałem, a nawet lepiej. Co było później? Przeczytajcie.

  • MDMA (Ecstasy)

Mnie sie sylvek zaczal dosc wczesnie, cos kolo 9 rano. co 4-5 godzin pol warszawskiego mitsu (pozdro dla tego co on juz wie :)) w sumie jakies 150-200mg w ciagu 12 godzin. wszystko na pusty zolad4k, w ciagu calego dnia nie bylo mowy o uczuciu glodu a po jakichs 16 godzinach postu poczulem ze cos tam ssie w srodku. ale nic nieprzyjemnego. z poltorej godziny od pierwszego gorzkiego przyszlo to genialne ciepelko. pani szefowa restauracji byla aniolem, teraz mi sie nasunelo zajebiste okreslenie- muminek. kobieta byla czysto muminkowa.

randomness