Jack Nicholson i kokaina

Jack Nicholson został sfotografowany, gdy wychodził z premiery swojego najnowszego filmu, mając w lewym nozdrzu jakąś "białą substancję".

Anonim

Kategorie

Źródło

onet.pl

Odsłony

8172

Jak donosi brytyjski brukowiec "News of the World", 66-letni gwiazdor wychodził właśnie z nowojorskiego kina, gdzie odbywał się premierowy seans filmu "Lepiej późno niż wcale", gdy na jego twarzy zauważono coś białego, co "wyglądało jak kokaina".

Słynny aktor, który w przeszłości nie stronił od narkotyków - wydawał się być w znacznie lepszym nastroju niż wtedy, gdy wchodził do Ziegfield Theater.

Jeden z naocznych świadków powiedział reporterowi gazety: "Jack przyjechał limuzyną z szoferem i wydawał się być nie w sosie. Nie odezwał się do fanów ani słowem. Wiedzieliśmy jednak, że Jack nie wysiedzi w kinie całego filmu. Po godzinie wyszedł zmieniony nie do poznania. Rozdawał autografy i tryskał humorem. Pod nosem miał coś białego."

źródło: onet.pl, wyszperane przez Google Alert

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Roman Polanski (niezweryfikowany)

stary dobry Jack...
cLs (niezweryfikowany)

był nie w sosie <br>miał coś w nosie
zielson (niezweryfikowany)

gosc ma chujowke troche, na miasto pewnie nie moze wyskoczyc na fazie, bo odrazu ktos go przyfiluje ze jest na vixie;)
.chudy. (niezweryfikowany)

jaki z niego niechluja nawet nosa porządnie nie wytarł
triple_og (niezweryfikowany)

zobaczyli cos bialego na nosie i juz wiedzieli ze to kokaina. pewnie sami ostro cpaja
kolega (niezweryfikowany)

zobaczyli cos bialego na nosie i juz wiedzieli ze to kokaina. pewnie sami ostro cpaja
szop (niezweryfikowany)

Nic dziwnego przeciez ten Nikolson to szatan wcielony!!! Dobrze wiem, widzialem w telewizorze ]8^E
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

Cześć wszystkim. Chciałbym podzielić się z wami moim wczorajszym przeżyciem

po MJ.





Ale od początku.





Nazwa substancji: marihuana





Poziom doświadczenia: około trzech lat, paliłem już setki :) razy, często

(najdłużej przez miesiąc codziennie), standardowo 1 do 4 razy w tygodniu





Stan umysłu: luzik, nic nie zapowiadało tego co miało

nastąpić

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

 

Do spróbowania 4-ho-met szykowaliśmy się już od pewnego czasu. Ja, Stefan, Dina i Sara (piszę imiona ponieważ mieszkam w dość odległym kraju więc chyba to nie ma różnicy, a łatwiej będzie rozróżnić o kogo chodzi). Kiedy list z biało-szarą tryptaminą w końcu doszedł do nas nie czekaliśmy długo i postanowiliśmy zarzucić substancję dnia następnego.

  • Morfina
  • Pozytywne przeżycie
  • Sevredol

Ogromna chęć spróbowania "tej mitycznej morfiny", z dużą dozą lęku i strachu przed tym jak zadziała i jak bardzo mi się to spodoba

Jest kilka narkotyków które mnie fascynują na swój sposób ale wiem że ich nie spróbuję - delirianty, benzydamina, rozpuszczalniki, kleje. Jest też kilka które są czymś fascynujacym i jakaś wewnętrzna siła mnie zawsze do nich ciągnęła, są to królowie swoich dziedzin: kokaina, sny, meskalina, ketamina czy morfina. Ketamina jest w drodze, pozostało jednak wierzyć, że kiedyś poczuje się jak witkacy w Meksyku.

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Piękny jesienny dzień, las i nasłonecznione zbocze na jego skraju; nastawiony jak zwykle optymistycznie, nieco podekscytowany; w podróż wyruszam samotnie

12.30. Intoksykacja. Spożywam pokarm bogów – łysiczki zanurzone w zupce grzybowej Smaczna Porcja. Nazwa nie kłamie, mimo psychodelicznego dodatku, zupa pozostaje całkiem smakowita.

Do plecaka pakuję śpiwór, wodę, odtwarzacz mp3 – i jestem gotowy do podróży!

+0.15. Po 15 minutach zaczynam już odczuwać pierwsze efekty, uczucie, że coś w środku zaczyna się dziać, jakaś nieokreślona zmiana. Wychodzę z domu i udaję się w stronę pobliskiego lasu.

randomness