Oto pisany w drugi dzień po zazyciu opis tripu(?) po benzydaminie:

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Jacht z ładunkiem zatrzymali oficerowie celni, którzy są przekonani, że zmierzał on do Wielkiej Brytanii.
Aresztowanych zostało 5 osób w związku z sytuacją. NCA (National Crime Agency) oraz Spanish National Police, którzy brali udział w operacji, połączyli zatrzymanie z innym dużym śledztwem.
Funkcjonariusze uważają, że narkotyki należą do tej samej organizacji jaką złapano kilka miesięcy temu. Zarekwirowano wtedy 1.6 tony kokainy, 45 tysięcy euro w gotówce oraz 4 łodzie.
Nad przemycaniem narkotyków piecze sprawował Brytyjczyk mieszkający w Hiszpanii. Był on byłym członkiem Royal Navy.
Przewodniczący europejskiej grupy NCA powiedział, że dokładane są największe starania, aby zatrzymać przemyty narkotyków na terenie Europy. Zarówno do jak i z krajów.
„Wiemy, że handel narkotykami jest motywowany głównie finansami i zyskiem. Strata dużej ilości produktu z pewnością będzie dotkliwa dla grup przestępczych.” – powiedział Dave Hucker.
Oto pisany w drugi dzień po zazyciu opis tripu(?) po benzydaminie:
Dom
U47700 TR
Słowem wstępu: nie ma tu latających smoków, przechodzenia przez dziurkę od klucza czy innych halucynacji. Jest to suchy opis działania opioidu, który ma na celu pomóc w dawkowaniu czy określeniu czasu działania.
Nazwa substancji: tetrahydrokannabinol
Poziom doswiadczenia: C2H5OH, Nikotyna, Amfetamina, marihuana,
haszysz,
efedryna, pseudoefedryna...
Set & settings: nudny, senny, marcowy wieczor... samotnie.
Pozytywne nastawienie, plaża w Płocku, festiwal muzyki elektronicznej, ulice Płocka
Płock, a przynajmniej jego stare miasto, robi naprawdę dobre wrażenie, tym bardziej że już pół godziny po zameldowaniu się w hotelu, przy kuflu „ciemnego miodowego” z mikrobrowaru Tumskiego nieznajomi-znajomi, którzy użyczyli nam miejsca przy swoim stoliku zaproponowali, że podzielą się swoją kokainą. I jak tu nie powtórzyć oklepanego frazesu, że „muzyka łagodzi obyczaje” oraz „festiwalowa atmosfera udzieliła się wszystkim, sprawiając że stają się lepszymi ludźmi”? (Pątnik na pielgrzymce do Częstochowy na pewno nie darowałby Wam swojej kokainy, prędzej ukradłby Waszą!)
Komentarze