
Spektakularne znalezisko w porcie w Hamburgu: między workami ryżu znaleziono 1,5 tony kokainy. Ładunek najprawdopodobniej szedł do Polski, skąd miał być rozprowadzony po całej Europie.
Spektakularne znalezisko w porcie w Hamburgu: między workami ryżu znaleziono 1,5 tony kokainy. Ładunek najprawdopodobniej szedł do Polski, skąd miał być rozprowadzony po całej Europie.
Policja i służba celna przechwyciły w porcie w Hamburgu blisko 1,5 tony kokainy. Jest to jedna z największych ilości narkotyków odkryta w tym porcie, powiedział w poniedziałek (10.08.2020) rzecznik urzędu celnego.
Narkotyk był ukryty w kontenerze między workami ryżu. Jego wartość rynkową szacuje się na 300 mln euro, poinformował wcześniej „Hamburger Abendblatt”.
Kontener był w hamburskim porcie już od końca czerwca. Dotarł tam na 300-metrowym kontenerowcu „CMA CGM Jean Gabriel”. Po przeładunku na mniejszy frachtowiec kontener z kokainą i innym ładunkiem miał popłynąć do Polski.
W urzędzie celnym Waltershof kontener został rutynowo prześwietlony za pomocą skanerów rentgenowskich. Celnicy wykryli wówczas zapakowany w mniejsze paczuszki narkotyk.
Transportowany „Jean Gabrielem” ryż pochodził z Gujany sąsiadującej z Wenezuelą, której zachodni sąsiad – Kolumbia, jest uważany za największego producenta kokainy na świecie.
Niemieccy celnicy wychodzą z założenia, że narkotyk miał być rozprowadzany z Polski do „hurtowników” w całej Europie. Wskazywały na to różne oznakowania paczek, wśród nich kogut galijski i „Ampelmännchen”, ludzik znany z sygnalizacji świetlnej w Niemczech.
Jest to jedna z największych ilości kokainy, jakiej przemyt udaremniono w porcie w Hamburgu. Rekordowe znalezisko odnotowano około rok temu: służba celna przechwyciła wówczas 4,5 tony kokainy szacowanej wartości rynkowej miliarda euro. Kokaina przypłynęła z Urugwaju, a portem docelowym była Antwerpia.
Elo!- Wlasnie zaczyna mi sie praktyka miesieczna w zakladzie
elektronicznym,dlatego cala nasza klasa poszla na wagary.Byl piatek,myslalem co
tu zrobic aby sie znalezc na wyzynie,(high),wpadlem na pomysl Tussipectu
(syrop- jest bezpieczniejszy i malo szkodliwy), kupilem 2 buteleczki i
pojechalismy z kumplem do domu zaposcilem Tab Two i snujemy obliczenia (w
syropie jest 0,07 g efedryny a wlasciwie to jej chlorowodorku) liczylismy czy
nie za duzo czy nie za malo, troche nas to zwalowalo, ale zaczelismy pic.
Wolny weekend, niepohamowana ochota na przyćpanie
Trochę za póżno ogarnąłem że nie wszystkie apteki są całodobowe, więc zamiast podejść sobie do najbliższej, 100 metrów od domu musiałem przejść się trochę miastem ale ruch to ponoć zdrowie a w tej branży zdrowie chyba jest w cenie, także nie ma co narzekać.
Bardzo pozytywne nastawienie, rodzice pojechali na 3 dni w góry, miałem ochotę popróbować jakichś ciekawych substancji, kumpel zapodał mi właśnie 5-APB. Po zażyciu poszedłem do naszego miejscowego Pub'u.
Zaczne bez jakiegos wstępu większego, dostałem od kumpla woreczek z ok 90mg 5-APB, gdyż wiedziałem, ze w weekend moi rodzice jadą w Bieszczady i będę mieć przez 3 dni wolną chate (tylko babcia mieszkająca piętro niżej, bo mieszkam w domu dwu-rodzinnym).