Spuntik News i kilka ciekawych detali na temat legalizacji trawki w Gruzji. „Bracie, potrzebujesz trawki? Mamy, poczęstujemy!”.
Na obszarze poradzieckim istnieje teraz państwo, w którym używanie marihuany jest uznawane za prywatną sprawę obywatela. Za wypaloną „trawkę” w Gruzji nie będzie nawet kary grzywny.
Zakazem nadal objęta jest uprawa, przechowywanie, sprzedaż i zakup „trawki”: więzienie grozi za ilość ponad 70 gramów suchej marihuany. Ale za wypalonego „skręta” w Gruzji nie będzie teraz nawet kary grzywny.
Wielu boi się popularności na wzór Holandii. Przesłuchania parlamentarne dotyczące zmian w ustawodawstwie zaplanowano na jesień. Według gruzińskiej telewizji ograniczenia dotyczące używania marihuany dotkną osób poniżej 21. roku życia, palenia „trawki” zabrania się urzędnikom i przedstawicielom niektórych zawodów.
Święty Synod Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego kategorycznie sprzeciwił się nowym przepisom. W opinii kleru legalizacja przyczyni się w znacznym stopniu do powszechnego stosowania narkotyków.
"Wszyscy szanują kościół — i chodzą do klubów, w których, jego zdaniem, dzieje się diabli wiedzą co… Gruzja się zmienia. Być może za pięć lat będzie to już inny kraj" — zauważa rozmówca Sputnika.
W rozmowie z naszym korespondentem gościnni Gruzini często proponowali: „Drogi bracie, potrzebujesz trawki? Mamy, poczęstujemy!”.
3 miesiące temu spotkało mnie nieprzyjemne doświadczenie z opioidami. Od tamtego czasu moje lęki i nerwice znacznie się pogłębiły, do tego doszły problemy z oddychaniem i przełykaniem śliny, co spowodowało moją obawę przed innymi środkami psychoaktywnymi.
Substancja: Salvia Divinorum
Doświadczenia: małe:) SD trzeci raz
Set&setting: Pokój i łóżko, godz. 0:30, ojciec śpi w drugim pokoju:P
Miałem dłuższą przerwę od psychodelików. Mój stosunek do nich przez ten czas mocno się zmienił, tak jak sporo zmieniło się w moim życiu. Jakaś część mnie wypatrywała tego dnia z nutką nostalgii. Od razu po powrocie z pracy skierowałem się ku szafce gdzie miałem schowanego 4-ho-det'a. Koleżanka mówiła, że 25 mg.
Zważyć? - zapytał się zdrowy rozsądek.
Nie no ona jest odpowiedzialna, zresztą tego proszku jest tak malutko, że wydaje się być raczej mniej niż 25 mg, szkoda czasu. - odpowiedziałem sobie w myślach niczym rasowy wygłodzony narkus.
Chociaż minęło już sporo czasu od tamtej jazdy pamiętam ją w miarę
dokładnie (tzn. te momenty, które pamiętam : )) Zacznę od tego, że
nasiona kupiłem w Budynku AR w Krakowie (ktoś dał ten namiar w
komentarzach do opisu powoju). Zowią się Heavenly Blue i jest ich 3 g
w opakowaniu (90-100 szt.), cena 2,20. Wysypałem zawartość trzech
paczek do młynka do kawy. Niestety młynek okazał się za cienki, a
nasiona za twarde, więc zalałem je wrzątkiem (nie w młynku of