Gruzja pozwoliła palić marihuanę

Spuntik News i kilka ciekawych detali na temat legalizacji trawki w Gruzji. „Bracie, potrzebujesz trawki? Mamy, poczęstujemy!”.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

pl.sputniknews.com

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

260

Na obszarze poradzieckim istnieje teraz państwo, w którym używanie marihuany jest uznawane za prywatną sprawę obywatela. Za wypaloną „trawkę” w Gruzji nie będzie nawet kary grzywny.

Zakazem nadal objęta jest uprawa, przechowywanie, sprzedaż i zakup „trawki”: więzienie grozi za ilość ponad 70 gramów suchej marihuany. Ale za wypalonego „skręta” w Gruzji nie będzie teraz nawet kary grzywny.

Wielu boi się popularności na wzór Holandii. Przesłuchania parlamentarne dotyczące zmian w ustawodawstwie zaplanowano na jesień. Według gruzińskiej telewizji ograniczenia dotyczące używania marihuany dotkną osób poniżej 21. roku życia, palenia „trawki” zabrania się urzędnikom i przedstawicielom niektórych zawodów.

Święty Synod Gruzińskiego Kościoła Prawosławnego kategorycznie sprzeciwił się nowym przepisom. W opinii kleru legalizacja przyczyni się w znacznym stopniu do powszechnego stosowania narkotyków.

"Wszyscy szanują kościół — i chodzą do klubów, w których, jego zdaniem, dzieje się diabli wiedzą co… Gruzja się zmienia. Być może za pięć lat będzie to już inny kraj" — zauważa rozmówca Sputnika.

W rozmowie z naszym korespondentem gościnni Gruzini często proponowali: „Drogi bracie, potrzebujesz trawki? Mamy, poczęstujemy!”.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina


nazwa substancji: Amfetamina

poziom doświadczenia użytkownika: pierwszy raz,bylo - MJ i %

dawka, metoda zażycia: donosowo

"set & setting" niewiedza,amatorstwo,ale chec zabawy i wziecia,konkretnie mayday 2004

Byłem baaaardzo wielkim pr0amatorem w dziedzinie"używki". Jedynie byly to napoje z %,papierosów palic nie pale, mj byla,ale super wrazenia na mnie nie zrobila(no pech niestety)i...to wszystko

traktujcie to jak wspomnienia z pierwszego, dziewiczego razu:] totalnego poczatkujacego...

  • Inhalanty

Opiszę jedno z ciekawszych przeżyć, które doświadczyłem po kleju. Osiagałem je stopniowo (za każdym kiraniem coraz bogatsze w szczegóły, głębsze, ciekawsze tym bardziej, iż był to cev.)


  • 4-ACO-DMT
  • Dekstrometorfan
  • Miks

Lekkie zmęczenie fizyczne jak i emocjonalne. Przez trzy dni gościliśmy u siebie ojca Kosmo i jego partnerkę. A, że goście to byli zabawowi to i lały się oporowe ilości browarów, a Akodin z Thiokodinem sypały się garściami. Mój organizm przyjął to nadzwyczaj dobrze, a nawet tego wyczekiwał, hehe. Nie mam swobodnego dostępu do ww. substancji. I bogu dzięki. Jedynymi efektami ubocznymi nadmiernego, bądź co bądź, eksploatowania organizmu, była lekka zgaga i niewyspanie, z powodu dzwięków wydawanych przez mojego teścia, kiedy śpi. Przypominają pracujacy kombajn. Decyzja o wrzuceniu tryptaminy była spontaniczna. Reasumując: stan fizyczny: 7 na 10, psychiczny: 9 na 10. Czułam kompletny luz i świadomość, że nic nie ciąży mi nad głową i pierwszy raz od jakiegoś czasu wszystko układa się po mojemu, nawet bez mojej ingerencji.

  Opisywany trip miał miejsce wczoraj, czyli trzeciego maja. Cały dzień (właściwie to tydzień) obfitował w dosyć intensywne przeżycia. Do tego w ostatnim miesiącu pobijam rekordy w częstotliwości jedzenia DXM w dawkach antydepresyjnych. A jak wielu z Was zdaje sobie sprawę, poprzeczkę zawiesiłam sobie wysoko. Ostatnim psychodelikiem jaki przyjmowałam było 2c-t-4 tydzień wcześniej, co w moim przypadku nie powinno mieć wpływu. Poprzednim razem przyjęłam 25 mg 4-aco-dmt i 300 mg DXM.

  • Bad trip
  • Etanol (alkohol)

S&S Miejsce: Dom, Praca, Miasto Substancja: Alkohol, Marihuana, Amfetamina, Mefedron, Viagra, Kokaina, MDMA, LSD, Oksykodon, Klonozepam Nastawienie: Depresja z licznymi powikłaniami psychicznymi

 

 

Otwieram swoje ciężkie oczy i zerkam na neonowy wyświetlacz mojego budzika.

5:43.

Cholera - myślę sobie i na spokojnie wygrzebuję się z legowiska. Nawet nie próbuję się oszukiwać że uda mi się zdążyć na poranną odprawę.

- Kurwa mać - mruczę do siebie -który to już raz w tym miesiącu ? Piąty ? Szósty ?

Nie jestem w stanie sobie przypomnieć jak wyglądał wczorajszy dzień a co dopiero to.