Gruzińska ciężarówka z 670 kilogramami heroiny – zatrzymanie z okolic Świecka to niemiecki rekord

Tuż za granicą w Świecku zatrzymano największy przemyt heroiny, jaki kiedykolwiek trafił w ręce niemieckiej służby celnej.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

40ton.net

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

343

Tuż za granicą w Świecku zatrzymano największy przemyt heroiny, jaki kiedykolwiek trafił w ręce niemieckiej służby celnej. Gruzińska ciężarówka, zatrzymana w nocy z 31 maja na 1 czerwca, przewoziła aż 670 kilogramów tego narkotyku.

Informację o nielegalnym transporcie Niemcy otrzymali od śledczych z Holandii. Docelowo ciężarówka miała bowiem dotrzeć właśnie do Beneluksu. Oficjalnie jej ładunkiem był turecki miód, wieziony dla odbiorcy na terenie Belgii.

W rzeczywistości był to jednak ogromny transport narkotyków. 670 kilogramów heroiny, znalezione przy kontroli pojazdu, mogło osiągnąć wartość czarnorynkową do 100 milionów euro. Krajem pochodzenia narkotyku był zaś prawdopodobnie Afganistan.

Wszystko wskazuje więc na to, że gruzińska ciężarówka przywiozła nielegalny towar aż z Bliskiego Wschodu. Jak natomiast dostała się na teren Unii Europejskiej i gdzie przeszła kontrolę graniczną? Te sprawą mają teraz zbadać niemieccy śledczy.

Co też ciekawe, opisywany transport aż dwukrotnie przerósł dotychczasowe największe zatrzymanie heroiny w Niemczech. To miało miejsce aż 20 lat temu, również przy granicy w Świecku. Turecka ciężarówka przewoziła wówczas 316 kilogramów narkotyku, ukrywając go w podwójnej podłodze zabudowy.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Kodeina
  • Tripraport

Pozytywne nastawienie, może troche ekscytacja, sam z ambientem w pokoju.

12:50 - Wrzucam 15 mg dxm na wzmocnienie kodeiny (tylko 15 mg ze względu na to, że wczoraj zarzuciłem 30 mg czekając aż dxm się załaduje, żeby kode wrzucić, poczułem straszny ból głowy i ogólnie bardzo złe samopoczucie, więc sobie pomyślałem, że jednak nie wrzuce tego dnia kody, bo tylko bym zmarnował, może to dlatego, że byłem po 3 piwach, nie wiem.)

13:00 - Wyszedłem na miasto się przejść, po powrocie miałem zarzucić kode.

  • AM-2201
  • Bad trip
  • Odrzucone TR

Nastawienie pozytywne i zbliżające się wakacje.

 

Godzina: 16:00

Razem z ziomkiem wychodzę ze szkoły wszystko ogarnialiśmy i ruszamy do lasku. Słonecznie, byłem wtedy jeszcze początkujący jeżeli chodzi o MJ, worek dosyć dobry pachnie na kilometr.

Godzina: około 17:00

Nakówam 1 lufę palę palę, i po chwili wjazd na głowę, nawet miło było na początku ale jak zajaraliśmy jeszcze lufę nie wiedziałem co jest pięć. Pamiętam że stałem i jakbym zasnął na stojąco, strasznie mnie zmuliło. Posiedziałem jeszcze trochę z kumplem i poszedłem w stronę przystanku.

  • 4-HO-MET
  • Przeżycie mistyczne

Pogoda: Pierwszy naprawdę słoneczny i ciepły dzień roku Miejsce: środek lasu Nastawienie: raczej dobre, niewielki stres spowodowany oczekiwaniami i podnieceniem Ludzie: z przyjacielem

Prolog

Z G. Spotykam się wieczorem nad rzeką. Odpalamy jointa aby lepiej nam się planowało jutrzejszy wyjazd.

- Las? – pyta G.

Od dłuższego czasu obiecaliśmy sobie hometa w lesie. W sumie to ja zawsze na to naciskałem bo obawiam się psychodelików w mieście. Miasto jest królestwem paranoi, hałas, smród, zamknięci, smutni ludzie – samo w sobie jest złym set and settings. Co innego las – natura, miliony bodźców, miliony kolorów.

  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

Spróbuję opisać teraz swoje drugie spotkanie z grzybami, które miało miejsce dzień przed napisaniem tego tekstu. Mając w pamięci pierwszą, bardzo intensywną i nieprzyjemną podróż (około 10 g), postanowiłem przyjąć mniej, czyli 3,8 g ususzonych cubensisów, co w teorii miało zapewnić mocny trip, nie powodujący utraty świadomości.  Zmieliłem grzyby, zalałem sokiem z cytryny i odstawiłem na je na 7h (polecam taki sposób przygotowania osobom, które szczególnie nie tolerują smaku grzybów). Do konsumpcji przystąpiłem przed godziną 23.00.

randomness