Jestem lekarzem psychiatrą. Od wielu lat jestem uzależniony od morfiny i heroiny. Ten wstęp nie jest literacką prowokacją. To prawda.
Studio Movie Games zapowiedziało swoją najnowszą produkcję. Powstałe w Polsce studio już niedługo zaprezentuje światu drugą część Drug Dealer Simulator. W DDS2 zagramy Eddym, mieszkańcem wyspy Isla Sombra, na której będzie się toczyć akcja gry.
Studio Movie Games zapowiedziało swoją najnowszą produkcję. Powstałe w Polsce studio już niedługo zaprezentuje światu drugą część Drug Dealer Simulator. W DDS2 zagramy Eddym, mieszkańcem wyspy Isla Sombra, na której będzie się toczyć akcja gry.
Gracze symulatora będą mogli stworzyć od zera prawdziwe imperium narkotykowe. Sprawa jednak nie będzie taka łatwa, ponieważ nasz bohater będzie się musiał mierzyć z bezwzględną konkurencją i wciąż pracującymi nad nim stróżami prawa.
Świeżo opublikowany trailer sprawia wrażenie, iż czeka na nas rozrywka porównywalna do przeniesienia gry Grand Theft Auto w klimaty znane nam z serialu “Narcos”. Atutem gry ma być szeroki, otwarty świat – do naszej dyspozycji ma trafić cała wyspa łącznie z tropikalną dżunglą i klimatycznymi miejscowościami. Całość zostanie osadzona we wczesnych latach 2000, a punktem zwrotnym ma być nowy porządek po śmierci bossa narkotykowego, która do złudzenia przywołuje skojarzenia ze śmiercią Pablo Escobara.
To właśnie w tych okolicznościach nasz bohater przejdzie drogę od zera do milionera. Jakie będą efekty? Czas pokaże, bo DDS2 ma zadebiutować już w przyszłym roku. Grę Polskiego studia można zapisać do listy życzeń na platformie Steam. Symulator wyjdzie na komputery osobiste.
Zaczynasz jako totalne zero na obcej, nieprzyjaznej wyspie, bez jakichkolwiek zasobów czy kontaktów. Wypracuj dla siebie pieniądze i szacunek miejscowych. Twórz kryjówki, produkuj narkotyki i sprzedawaj je na ulicach. Zdobywaj nowych klientów i dostawców… i rozwijaj swój biznes. Rozszerz swoją działalność na inne miasteczka i wioski ale uważaj, grube ryby nie lubią, kiedy ktoś mąci ich wodę.
Jestem lekarzem psychiatrą. Od wielu lat jestem uzależniony od morfiny i heroiny. Ten wstęp nie jest literacką prowokacją. To prawda.
Gralnia z bratem. Ni to plany, ni spontan. Podkład z Grybków i ogólny luz.
Witajcie ponownie duszyczki. Przedstawię wam kolejne surrealistyczne doświadczenie, którego byłem czynnym uczestnikiem, a które wyniosło mnie najwyżej, najdalej, czy też najgłębiej. Co widziałem i co czułem postaram się przekazać w poniższym tekście.
Chujowy, zły nastrój, pokłóciłem się z matką, nie wiedząc o co jej chodziło (nieracjonalna kłótnia) strasznie muliłem i spałem cały dzień. Stwierdziłem, że grzyby wyciągną to ze mnie, że ten stan minie.
No witam :D na wstępie zaznaczę, że trip miał miejsce po 4 dniach od zażywania mixu 250ug LSD + 2g grzybów, w dniu zażycia najarany od rana (standardzik). Mam ostatnio złe relacje z mamą, kłótnia zryła mi psychę, dziewczyna była u mnie na weekend (dalej wymieniana jako D) - nie chcąc być wrakiem człowieka postanowiłem poszukać ukojenia psychicznego w grzybach.
Start: 20:00, 04.01.25
SET: Borykałem się wtedy z depresją i lękiem społecznym. Ale wiedziałem czego oczekuję i byłem w dobrym nastroju. Był to mój 2 lub 3 raz. Ogólnie tripy traktowałem trochę jako kurację (skuteczną, warto dodać, bo dzisiaj - niecałe pół roku później - depresja już prawie odeszła). SETTINGS: Przyjemny dzień, wczesna wiosna. Byłem sam w domu, który dzielę z drugą połówką i paroma przypadkowymi osobami. Wszyscy byli w pracy, więc miałem dwa piętra do dyspozycji.
Wygląda na to, że mój raport będzie pierwszym po 1P-LSD. Niby 150 ug to niewiele, ale ta substancja działa krócej i intensywniej niż jej sławna kuzynka.
Jak zawsze nagrałem swoja podróż; a przynajmniej jej część, zachowując około 40 minut audio i wideo. Wszystkie teksty w cudzysłowach pochodzą z nagrania i, zgodnie z najlepszymi zasadami gonzo dziennikarstwa, są bliskie oryginału, ale bliższe idei. Jak zresztą cały raport.