25I-NBOME nie ma smaku, ale nie je się go dla kulinarnych walorów. Pozwala za to zostać fraktalem.
W wyniku śledztwa i serii zatrzymań i przeszukań prowadzonych od 2016 roku, Finlandia weszła w posiadanie 2000 Bitcoinów pochodzących z nielegalnego obrotu narkotykami. Zarekwirowane Bitcoiny mają zostać zlicytowane na pierwszej fińskiej aukcji kryptowalut.
W wyniku śledztwa i serii zatrzymań i przeszukań prowadzonych od 2016 roku, Finlandia weszła w posiadanie 2000 Bitcoinów pochodzących z nielegalnego obrotu narkotykami. Zarekwirowane Bitcoiny mają zostać zlicytowane na pierwszej fińskiej aukcji kryptowalut.
Większość z 2000 Bitcoinów pochodzi z działalności przestępczej związanej z obrotem narkotykami – zostały przejęte przez fińskie władze w wyniku prowadzonego od 2016 roku śledztwa. W ubiegłym tygodniu fiński Skarb wydał wytyczne dotyczące sposobu przechowywania kryptowaluty, które nastręczają sporo problemów organom odpowiedzialnym za ich przechowywanie: kryptowaluty nie mogą być przechowywane na giełdach, muszą być przechowywane offline, muszą być traktowane jak dobro a nie środek płatniczy.
Także w ubiegłym tygodniu Sąd Apelacyjny w Turku orzekł, że Bitcoiny powinny zostać sprzedane na aukcji publicznej. Będzie to pierwsza fińska aukcja kryptowalut, przeprowadzi ją Urząd Celny. Urząd jeszcze nie zdecydował, kiedy przeprowadzi aukcję. 2000 Bitcoinów ma obecnie wartość ok. 65,5 mln złotych (15,7 mln euro).
Co ciekawe już wcześniej państwa sprzedawały Bitcoiny, najczęściej pochodzące z działalności przestępczej: w październiku ub. roku Szwecja zlicytowała 0,6 Bitcoina (ok. 20 tys. zł), w styczniu USA 3813 Bitcoinów. Ciekawym przypadkiem jest Bułgaria, która w ub. roku zatrzymała 23 osoby i zarekwirowała od organizacji przestępczej aż 213 519 Bitcoinów, wartych niemal 1,7 mld złotych. Rząd Bułgarski planuje wykorzystać te Bitcoiny, by spłacić część długu publicznego.
Jak zwykle wynajęty pokój. Dobry humor z okazji końca sesji.
25I-NBOME nie ma smaku, ale nie je się go dla kulinarnych walorów. Pozwala za to zostać fraktalem.
Data, ktorej jak narazie nie mam zamiaru zapominac (14.09.01). To byl moj pierwszy raz. Niezapomniane wrazenie. W ogle to
branie ekstazy nie bylo w planach, aaaale tak wyszlo. W sumie to nie zaluje. Wygladalo to mniej-wiecej tak. Byl piatek ok
godz 17 umowilem sie z panna, spotkalismy sie iiiiii .... pogadalismy, bylo OK, ale nic wiecej z tego nie wyszlo. Mniejsza o
to. Okolo godz 20 zladowalem w popularnym ostatnio gorzowskim barze `Cycku`. Masa a w zasadzie tlum znajomych. Kupilem sobie
Własny, przyjazny pokój, partnerka obok.
Autor tekstu zastrzega sobie prawo do powielania poniższych praktyk ze względów bezpieczeństwa
Poniższy raport to opis przeżyć po inframuskularnym zapodaniu Metoksetaminy. Na początku wypada przedstawić moje doświadczenie z dysocjantami. Otóż: jestem bardzo "obcykany" w temacie DXM i spożywam tego specyfiku coraz mniej, ale na porządny trip musze wziąć minimum 750mg. Po dawce 1200mg mam już całkowitą depersonalizację ( 4plateau ). Także, jest tutaj nie mały wpływ na moje dawkowanie MXE.
Ogólnie spoko. Pozytywne nastawienie choć ogólnie w życiu strasznie chujowo.
Zaczęło się od tego, że w dniu wczorajszym miałem wielką ochotę na mefedron. Okazało się, że nie dało rady nic załatwić więc uwaliłem się Thiocodinem i piwem. Nie było źle ale nie było też dobrze. W nocy naszło mnie bardzo duże pocenie się. Może to jakaś reakcja choć nie sądzę bo ostatnio wiele rzeczy mieszam z alko.
Dziś siedziałem sobie spokojnie przed kompem, popijałem piwo, romyślałem. Nagle wpadła myś - zadzwonię do kumpla, może coś ma. Miał. Podjechał, dał. Jest dobrze.