Dublin: Już 10-letnie dzieci handlują narkotykami

Już 10-letnie dzieci handlują w Dublinie narkotykami - ostrzega w nowym raporcie Blanchardstown Local Drug and Alcohol Task Force.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

londynek.net
Aneta K.
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

485

Już 10-letnie dzieci handlują w Dublinie narkotykami - ostrzega w nowym raporcie Blanchardstown Local Drug and Alcohol Task Force.

'Jeśli chodzi o posiadanie narkotyków, to wiek jest nawet niższy' - dodają specjaliści.

W ciągu ostatnich dwóch lat wzrosła liczba nieletnich dilerów narkotyków, a za dostawców służą 8-latkowie – raportuje organizacja.

Badanie wykazało, że średni wiek gońców wynosi 13 lat, a najmłodszy miał 8. Przeciętny diler ma 14 lat, a najmłodszy skończył 10. Większość nieletnich sprzedawców i gońców to chłopcy, jednak już 12-letnie dziewczynki są zaangażowane w nielegalną działalność - informuje "Irish Examiner".

Młody wiek osób zaangażowanych w proceder tłumaczony jest "rodzinnymi tradycjami".

"Dzieci przyciąga łatwy zarobek i okazja do podniesienia swojego statusu społecznego. Starsi i działający na szerszą skalę dilerzy wykorzystują nieletnich, którym ze względu na wiek grożą niższe kary" - tłumaczą specjaliści.

Jako najczęstsze przestępstwa związane z nielegalnymi substancjami działacze wymieniają zastraszanie, narkotyzowanie się oraz kradzieże sklepowe, a także włamania, jawny handel środkami, przemoc domową, napady z bronią w ręku oraz prostytucję.

W Dublinie 15 narkotyki stają się coraz bardziej widoczne. Jest to mieszana demograficznie dzielnica, z bogatszymi regionami jak Castleknock i biedniejszymi - Mulhuddart i Corduff. Narkotyki są tam bardziej dostępne przez wzrost liczby dilerów, którzy dostarczają towar do domu klienta. Ludzie kupują środki także przez internet i zdobywają u niektórych lekarzy rodzinnych.

Autorzy zwrócili uwagę także na zjawisko "normalizacji" zażywania środków odurzających, w tym alkoholu, marihuany, kokainy, opiatów i sterydów. W niemal połowie przypadków problem przechodzi z pokolenia na pokolenie.

Oceń treść:

Average: 7.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Gałka muszkatołowa
  • LSD-25
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Mieszanki "ziołowe"
  • Retrospekcja
  • Szałwia Wieszcza

---

Od zawsze czułem, że jestem jakiś inny. W pozytywnym, ale i negatywnym tego słowa znaczeniu- moja inność oznaczała bowiem ogromną wyobraźnię, dociekliwość, kreatywność, ponadprzeciętną inteligencję i empatię, ale z drugiej strony- lękliwość, nadpobudliwość, wycofanie społeczne i poootężny nieogar.

Jednym z moich najwcześniejszych wspomnień jest waterboarding, heh. Nie to, że stara mnie torturowała czy coś xD Śniło mi się to, bardzo często, po prostu, z bardzo dużą ilością szczegółów i bardzo dokładnym uczuciem dławienia się wodą. Dziwne.

  • Kodeina
  • Pozytywne przeżycie

ładna pogoda, lekki zjazd emocjonalny, oczekiwanie rozluźnienia

Doświadczenie mam spore, próbowałam większości substancji psychoaktywnych, ale przez ostatni miesiąc nie brałam prawie nic. Złapał mnie dołek, a pocieszanie się różnego typu substancjami to chyba już standard. Chęć na lekkie rozluźnienie - padło na kodeinę, z powodu łatwego dostępu. Zaliczyłam wycieczkę po aptekach w celu kupienia kilku opakowań thiocodinu. 

 

Godzina 8:00

Biorę 10 tabletek thiocodinu (15 mg kodeiny w tabletce), przegryzam je, żeby było mi łatwiej je połknąć. 

 

9:00 

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Jak zwykle podniecenie i ciekawość przed zarzuceniem czegoś nowego, nastrój pozytywny. Miejsca: Dom koleżanki, początkowo ja + 3 kumpli i 2 koleżanki, potem kumple się zwinęli zostaliśmy we 3 (na dole brat koleżanki robił grubą imprezę). Ogólnie decyzja podjęta w 5 minut (niespodziewanie możliwość nie wrócenia do domu na noc) aczkolwiek do bezny przygotowywałem się już od jakiegoś czasu.

Ok. Godziny 21:00 rozpuściłem 2 saszetki w połowie kubka wody (jak się potem dowiedziałem troche za dużo tej wody dałem ale nieistotne) 
Dużo się nasłuchałem o paskudnym smaku benzy, jednak nie zrobił na mnie większego wrażenia – oczywiście paskudny ale nie taki zły jak sobie wyobrażałem. Miałem na zagryzanie zrobioną zupkę chińską – pomysł okazał się spalony do zupka była słona, a słone rzeczy to ostatnie na co miałem ochotę po wypiciu 1/3 szklanki. 

  • DMT
  • Pierwszy raz

Przyjechałem na ferie do mojego znajomego na drugim końcu Polski. Miałem wynajęty nieduży pokój, siedzieliśmy tam razem. Byłem nieco spięty i podekscytowany, może nawet nieco zestresowany tym co miało za chwilę nastąpić.

Pierwszy raz DMT, bardzo dziwny i stresujący trip.

W sobotę wieczorem (około 10 - 11) wciągnąłem donosowo mniej więcej 100mg DMT. 
To co się potem stało było niesamowite i przerażające zarazem.