Dostawca Ubera poczuł silny zapach i wezwał policję. Zamiast burrito wiózł narkotyki

Policja z New Jersey skonfiskowała ponad uncję suszu konopnego, który kurier Uber Eats znalazł w swoim plecaku. Przesyłka gastronomiczna miała zawierać burrito z ryżem i fasolą, ale dla niepoznaki włożono tam pudełko z zupą. Zapach marihuany był jednak na tyle intensywny, że zaniepokojony kurier zatrzymał się i wezwał policję.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

dziennik.com
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

60

Policja z New Jersey skonfiskowała ponad uncję suszu konopnego, który kurier Uber Eats znalazł w swoim plecaku. Przesyłka gastronomiczna miała zawierać burrito z ryżem i fasolą, ale dla niepoznaki włożono tam pudełko z zupą. Zapach marihuany był jednak na tyle intensywny, że zaniepokojony kurier zatrzymał się i wezwał policję.

Kierowca Uber Eats, odbierając zamówienie z Lindenwold w stanie New Jersey, zwrócił uwagę na nietypowy, intensywny zapach marihuany wydobywający się z jego torby. Dostawca postanowił zatrzymać się w Washington Township i zgłosić sprawę lokalnej policji.

Po otwarciu zapakowanego „burrito”, funkcjonariusze odkryli inną zawartość – ponad uncję marihuany, butelkę wody i pudełko z zupą.

Choć dostawę gdzieś nadano i ktoś ją zamówił, policjanci nie wiedzą na razie, do kogo może należeć „zagubiona” marihuana. Apelują do osób, które mają informacje o nietypowej przesyłce, aby kontaktowały się ze śledczymi pod numerem 856-589-0330.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Marihuana

Nastawienie psychiczne: Dobre. Okoliczności: W parku z kolegą. Oczekiwania: Na pewno nie „bad trip” ;)

Rano, wraz z kolegą, na potrzebę trip raporta nazwijmy go „R”, udaliśmy się po temat. Jest około godzina 19, idziemy wraz z naszą zdobyczą do parku gdzie zazwyczaj nikogo nie ma gdyż o tej porze jest ciemno i nikt się nie kręci. R wyciąga pakunek zawinięty w sreberko i kruszy w crusherze, razem z nim nie mogę się doczekać aż już zapalimy. R zanim zaczął kręcić spliffa ze sztuki palenia, włączył muzykę, spokojną, jakiś chilloutowa składanka na YouTubie.

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

w raporcie

"Z każdego drzewa tego ogrodu możesz jeść, Ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy tylko zjesz z niego, na pewno umrzesz." I Moj. 2: 16-17

Z perspektywy lat widzę jasno: decyzja o spożyciu wynikła ze znudzenia i próżności. Dzień czy dwa wcześniej uraczyłem się srogo gałką muszkatołową, zejście było niemiłosierne. Przy końcu wzraz ze Współtowarzyszem wypiliśmy po piwie, może dwóch. W końcu wpadłem na pomysł wspólnego tripu. Sięgnęłem po zapas suszonych grzybów zbieranych w ubiegłym sezonie 2008 roku.

  • 4-HO-MET
  • Etanol (alkohol)
  • Pierwszy raz

Bardzo mroźny Wielki Piątek roku 2013 w okolicach Wrocławia. Data została wybrana całkowicie spontanicznie, być może tego samego dnia. Za scenę wydarzeń posłużyła szeroko rozumiana przestrzeń wiejska. Nastrój pozytywny, oczekiwania raczej niewielkie, nastawienie na przeżycia czysto rozrywkowe przy znacznym dystansie do doświadczeń egzystencjalno-mistycznych. Współtripowicze ogarnięci, reszta osób - niezbyt.

Na chwilę przed pierwszym tripem poprzysięgłem sobie, że wykreślę z osobistego słownika wyrazy takie jak Wszystko, Wszechświat, Śmierć, Życie, Miłość, Nienawiść oraz Fraktal, bo smutna prawda sprowadzała się to tego, że przygoda z mahometem w zamierzeniu miała być czymś mało refleksyjnym i możliwie pozbawionym tandetnego mistycyzmu. Tak zwany rozpiździel na systemie wartości słabo komponował się z solidną dawką tak zwanej rekreacji, na którą od jakiegoś czasu liczyłem.