Dostaniesz 11 tys. złotych za palenie marihuany. Codziennie

Tak, to jest prawdziwa oferta pracy.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

briefz.pl
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

838

Tak, to jest prawdziwa oferta pracy.

Brzmi jak abstrakcyjna reklama dla naiwnych a jednak to prawda. Amerykański portal https://americanmarijuana.org poszukuje palaczy marihuany do pracy testera różnych odmian zioła.

Jest jakiś zawód, który się z tym wiąże?

Wszyscy znają słynny dialog z „Chłopaków nie płaczą”:

Laska: „Wystarczy że odpowiesz sobie na jedno zajebiście ale to zajebiście ważne pytanie. Co lubię w życiu robić. A potem zacznij to robić„

Kuba Brenner: „A Ty sobie odpowiedziałeś na to pytanie?”

Laska: „Jarać blanty”

Brenner z powątpiewaniem: „Jest jakiś zawód, który się z tym wiąże?”

Dalej wiadomo, ambasador Tony Halik. Ale dotychczas ten zawód istniał tylko w filmie.

I w końcu taki zawód powstał

Nie wystarczy jednak po prostu być palaczem. Osoba zatrudniona na stanowisku testera musi już posiadać odpowiednią wiedzę na temat marihuany. Mówiąc wprost, musi to być ktoś, kto już całkiem sporo, że tak to ujmiemy, materiału przerobił.

Oprócz tego będzie ona odpowiedzialna za nagrywanie filmów przed kamerką – od odpakowywania wysyłanego przez nich produktu, przez palenie, aż po końcowe opisywanie wrażeń z fazy, tj. stworzenie raportu i przedstawienie swoich fachowych opinii.

Pełnoetatowy palacz otrzyma 3 tysiące dolarów pensji miesięcznie i darmowe dostawy marihuany od portalu americanmarijuana.org

Wszystkie detale dotyczące rekrutacji znajdują się pod linkiem https://americanmarijuana.org/cannabis-dream-job/

Oceń treść:

Average: 9.7 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • LSD-25

Pierwszy samotny trip u siebie w domu. Chciałem przemyśleć sobie parę wcześniej przygotowanych zagadnień, ekscytacja spowodowana długim oczekiwaniem i założeniem, że chciałbym by trip wniósł co nieco do mojego życia. Nastrój pozytywny, spokojny, jednak gdzieś tam na głębszych poziomach mogła jawić się lekka obawa, spowodowana ostatnim doświadczeniem, w którym z kolei z kolegą było bardzo źle.

Na godzinę przed zażyciem postanowiłem pomedytować, w celu całkowitego wyciszenia.

T- 12:00

No to jedziemy! Zaaplikowałem dwa kartoniki dietyloamidu kwasu lizergowego, po czym wróciłem do medytacji.

T+10min

Ku memu zdziwieniu, substancja zaczyna już wyraźnie oddziaływać na mój organizm.

T+20 min

Już wiedziałem, że to nie byle jaka podróż. Nagle zaatakowała mnie tak ogromna fala bodźców, że stopniowo mój mózg nie nadążał ich przetwarzać. Wzbudziło to mój niepokój.

  • Dekstrometorfan
  • Hydroksyzyna
  • Inne
  • Kodeina
  • Uzależnienie

A wiec, moja ''przygoda'' z kodeiną zaczeła sie od czystej ciekawośći. Gdy miałem zobaczyć dlaczego zmarł Lil Peep (amerykański raper), przeszedłem do raportu o fentanylu itd, aż do artykułu o Kodeinie. Gdy dowiedziałem się że można legalnie kupić opakowanie w aptece, zainteresowało mnie to, aż do takiego stopnia, że musiałem następnego dnia udać sie do pobliskiej apteki.

 

  • Szałwia Wieszcza


Salvia divinorum



Exp: ziolo, bialko, dxm, benzydamina, powoj

Set: wieczor, moje mieszkanie lub jakies odludzie (nie wiem gdzie to bylo, bo bylo ciemno, grunt ze za miastem)


  • 2C-E
  • Dekstrometorfan
  • Tripraport

Nastawienie na mocne przeżycie, sam w domu.

 

Około 3 w nocy spożyłem 450mg DXM. Pół godziny wcześniej zjadłem także 3 ząbki czosnku i 7,2 gram lecytyny. Faza była lekka, brak OEV i lekkie CEVy. Prawdziwa faza zaczęła się dopiero później.

O 7 rano tego samego dnia wziąłem kolejne 300mg DXM, poprzedziłem to zjedzeniem 3 ząbków czosnku i 3,6 gram lecytyny. Odczekałem dwie godziny i spożyłem 40mg 2C-E. Była godzina 9 rano i to uznaje za początek tripa.

randomness