Roberta N., 29- letniego mieszkańca Rucianego-Nidy, oskarżono o sprzedawanie marihuany kilkunastu nieletnim. Wśród nich był jeden ze współoskarżonych, Daniel O., teraz uczeń maturalnej klasy piskiego liceum.
Robert N., oficjalnie bezrobotny, rozwoził marihuanę luksusowym autem. Za gram narkotyku inkasował 35 zł. - Narkotyki kupowałem w Olsztynie od przypadkowych osób - wyjaśniał. - Płaciłem po 20-25 zł. Sprzedawałem drożej nie dla zysku, a dla zwrócenia kosztów podróży - dodał.
Pozostali oskarżeni - maturzysta Daniel O. i Dawid Sz. (przed aresztowaniem także uczeń maturalnej klasy) sprzedawali narkotyki na mniejszą skalę. Ich klientami byli najczęściej koledzy z podwórka i ze szkoły. Wczoraj licząca blisko 20 osób grupa ich byłych "klientów" stawiła się w sądzie.
Trójka oskarżonych, która handlowała marihuaną w 2001 roku, sprzedawała narkotyki nieletnim, nawet 15-latkom. Daniel O. i Dawid Sz. nie wypierają się tego: w tym czasie my też nie mieliśmy 18 lat - mówią.
Robert N. zaprzecza. - Ja bym dziecku nigdy narkotyku nie dał - zarzekał się. Wyjaśniał sądowi, co rozumie pod pojęciem "dziecka": - Jak ktoś ma metr siedemdziesiąt i sto kilogramów, to skąd mogę wiedzieć, że nie skończył 18 lat? - przekonywał.
Komentarze