Według dzisiejszych doniesień, D’Angelo Russell stanie przed sądem za próbę przemytu narkotyków między stanami pasażerskim rejsem samolotowym.
Co za historia. Zgodnie z doniesieniami A.J. Pereza z USA TODAY, D’Angelo Russell został przyłapany z nielegalną substancją na lotnisku w Nowym Jorku. 23-letni zawodnik Brooklyn Nets miał zamiar odbyć lot do Louisville, jednak nie przeszedł kontroli. To, co na pierwszy rzut oka wydawało się zwykłą puszką mrożonej herbaty, okazało się mieć ukryta przegródkę, wypełnioną narkotykową zawartością.
Według doniesień, Russell ma stawić się w tej sprawie przed nowojorskim sądem, jednak żaden termin nie jest znany. Jeśli jednak wierzyć doniesieniom, nie doszło do żadnego aresztowania ani tym podobnych środków przymusu. Można się natomiast zastanowić, jak na ten incydent zareaguje liga. NBA sprecyzowała dosyć jasno procedurę, którą kieruje się w tego typu przypadkach. Zawodnicy, którzy pozytywnie przejdą test na obecność marihuany w organizmie, bądź którym udowodni się posiadanie marihuany, muszą przystąpić do ligowego programu programu antynarkotykowego. Dopiero dalsze naruszenia przepisów wiążą się z karami finansowymi, a nawet zawieszeniami.
D’Angelo Russell ma za sobą najlepszy w karierze sezon – notował średnio 21 punktów, 4 zbiórki i 7 asyst, załapał się do All-Star Game, oraz wprowadził Nets do pierwszych od wielu lat Playoffów. Był to dopiero czwarty sezon w karierze tego 23-letniego rozgrywającego, ale właśnie ten, który pokazał w końcu, że potencjał przypisywany mu przed draftem nie jest tylko wymysłem scoutów. Brooklyn zdaje się dawać mu szansę na zrealizowanie tego potencjału – żeby tylko nie zrujnowały go poboczne atrakcje, jak marihuana.