Czy promieniowanie UVB zwiększa produkcję THC?

Jednym z najważniejszych czynników powodujących wzrost produkcji THC u konopi, jest promieniowanie UBV, co potwierdziło amerykańskie badanie z 1987.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Magivanga
Conradino Beb

Odsłony

755

UVB stanowi zaledwie 3% ułamek promieniowania ultrafioletowego docierającego do ziemi, gdyż większość zostaje zablokowana i rozproszona przez warstwę ozonową, ale w miarę, jak powłoka ta jest coraz bardziej niszczona przez gazy cieplarniane, ułamek ten się powiększa. UVB w większych ilościach ma bardzo destruktywny wpływ na żywe komórki, ale rośliny nauczyły się jak sobie z tym radzić w toku ewolucji poprzez mechanizmy ochronne, produkując tzw. drugorzędne metabolity.

Do drugorzędnych metabolitów należą głównie flawonoidy i inne fenole, alkaloidy, terpenoidy (zmieniające się w terpeny pod wpływem tlenu), glukozynolany, izotiocyjaniany, a także kannabinoidy (wśród których znajdziemy oczywiście THC), mające niezwykle ważne znaczenie dla farmakologii i medycyny, gdyż pomimo rozwoju technologii farmaceutycznej wciąż 25% naszych lekarstw w skali światowej pozyskujemy z surowców roślinnych (w przeszłości było to znacznie więcej).

Więcej mentolu w mięcie pozwala na większą wydajność przy ekstrakcji i tak samo jest w przypadku marihuany, która przy większej ilości THC pozwala producentom na otrzymywanie mocniejszego haszyszu przesiewanego czy bąbelkowego, olejku haszyszowego, ekstraktu butanowego (BHO), rosinu lub jest po prostu bardziej wydajna w konsumpcji: stosujemy mniej dla pożądanego efektu.

Jednym z najważniejszych czynników powodujących wzrost produkcji THC u konopi, jest promieniowanie UBV, co potwierdziło amerykańskie badanie z 1987. Udział THC w kwiatostanach konopi, które były traktowane lampami UVB, zwiększył się w badaniu nawet o 5%, ale tylko w przypadku tzw. chemotypów psychoaktywnych, czyli mających genetyczny potencjał do produkcji kannabinoidów.

Chemotyp przemysłowy służący do produkcji włókna, znany także jako konopie przemysłowe lub cannabis sativa (choć genetycznie należący do podgatunku indica), nie zareagował w badaniu większą produkcją THC, co potwierdziło zasadniczy podział konopi na odmiany użytkowe i medyczne/rekreacyjne – wynik wieloletniej działalności hodowlanej człowieka.

Te drugie, należące do podgatunku sativa, są tradycyjnie uprawiane w okolicach równika, często na dużych wysokościach, co pozwala im na pełne rozwinięcie psychoaktywnego potencjału. Zasługą są krótsze noce i dłuższe dnie z większą aktywnością promieniowania słonecznego, które promuje wyższą produkcję THC, dochodzącą w przypadku odmian afrykańskich nawet do 27%.

Z drugiej strony, szybciej kwitnący i produkujący obfite ilości trichomów podgatunek indica, który jest często identyfikowany z odmianami takimi jak Afghani, Pakistani czy Hindu Kush, przyjął się jako roślina autochtoniczna w strefie zwrotnikowej, ale przede wszystkim na górskich wyżynach, gdzie dociera więcej UVB, którego ilość zwiększa się proporcjonalnie do wysokości i gdzie panuje suchy klimat, co jest dodatkowym czynnikiem stymulującym produkcję trichomów.

Współczesne próby dostosowania odmian autochtonicznych do szerokości północnych (często w zimniejszych klimatach) zakończyły się połowicznym sukcesem, gdyż naturalizowane rośliny bardzo często nie produkowały marihuany tej samej jakości i nie zawsze dobrze reagowały na nowe warunki, co sprawiło że hodowcy zaczęli ze sobą krzyżować różne odmiany.

Z pomocą przyszła uprawa indoor, która była w stanie stworzyć optymalne warunki wielu powstałym hybrydom, ale często za cenę utraty oryginalnej charakterystyki.

By utrzymać poziom THC w sztucznych warunkach przez dłuższy czas, rośliny trzeba było poddać dokładnej selekcji, a także propagować w formie klonów. To pozwoliło jednak na utrzymywanie stabilnych linii nasion F1 lub produkcję marihuany, która nie traciła z czasem na jakości na skutek kojarzenia krewniaczego (inbreeding).

Marihuana outdoor uzyskiwana legalnie w Kalifornii czy Waszyngtonie, okazuje się jednak nie być wcale słabsza od marihuany indoor, gdyż jak potwierdzają wyniki testów laboratoryjnych, klony z tej samej matki uprawiane outdoor często produkują więcej THC niż indoor, przynajmniej w warunkach dużej aktywności słonecznej i przy optymalnym typie uprawy, co wskazuje że pewne odmiany konopi entuzjastycznie reagują na UVB, które rzadko używane jest indoor z powodu wysokich kosztów.

Oceń treść:

Average: 9.8 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

Chęć umilenia popołudnia wyrażona Tęsknotą za Utraconym.

 

Minęło już kilkadziesiąt minut odkąd wyciumkany papier znalazł się w moim żołądku. Głowa zaczęła przeczuwać nadchodzący obłąkańczy stan. Ciało zaczyna drżeć, motam się chwilę; szukam odpowiedniego rytmu z którym mogłabym popłynąć; Hallucinogen – The Lone Deranger. Widzę odbicie samej siebie.

  • Grzyby halucynogenne
  • Pozytywne przeżycie

Festiwal Psytrance-owy w Bieszczadach. Pozytywne, festiwalowe nastawienie. Byłem pewny, że otoczenie jest bezpieczne i w razie złych doświadczeń mogę liczyć na pomoc mojego towarzysza, tripsitterów albo innych festiwalowiczów

Drugiego  dnia  festiwalu,  około  północy  spożyliśmy  z  towarzyszem  po  połowie  dawki suszonych  grzybów  psylocybinowych.  Pałaszowaliśmy  je  w  namiocie  na  chlebie  z  powidłem,  nie spodziewając  się  specjalnych  fajerwerków.  Grzyby  miały  podobno  działać  bardzo  słabo.

  Zaraz  po zjedzeniu  spakowaliśmy się i  poszliśmy  na  szczyt  wzgórza  na,  trwający  w  najlepsze  od  dwóch  dni, festiwal. Skierowaliśmy się w stronę leśnych ścieżek, które biegły między scenami i wypatrywaliśmy pierwszych grzybowych efektów. 

  • Marihuana

Bardzo dawno temu wybrałem się na obóz żeglarski nad Wdzydze (to takie duże jezioro koło Kościeżyny - woj. gdańskie). Oczywiście na obozie ponowały jasne zasady: żadnego alkoholu, fajek, nie mówiąc już o dragach. A że organizator był trochę pojebany to przestrzegał tych zasad, w każdym razie trzeba było strasznie uważać. Do wyjazdu długo się przygotowywałem i ostatecznie zabrałem kilka lufek i ze 4 gramy dobrego skunika. Jedengo wieczora uznałem, że czas już iść przypalić. Było już ciemno i niepostrzeżenie mogłem się oddalić z obozu.

  • Marihuana
  • Retrospekcja

Tego dnia chyba wstałem lewą nogą. Dom, autobus, uczenia, przystanek, autobus, dom.

Dzień jak co dzień. Sesja zaliczona, dużo wolnego czasu. Ranek, wstaje jedną nogą z myślą - " kurwa kto zaczyna kosić trawę tak za wczas ". Poprawiam jajca i wychodzę na balkon, "ja pierniczę ale dzisiaj będzie grzało". Wchodzę do środka, a na zegarku 10.30. Zastanawiam się jak to jest możliwe, ze przespałem blisko 11 godzin i się nie wyspałem. No nic, trochę późno - czas zapalić trawkę. Nabijam lufkę, pale ją na trzy buchy. Idę do kuchni - oczywiście lipa. Zrobiłem coś na szybko i myślałem czy mam coś do załatwienia. KUR!! Miałem odebrać z dziekanatu dokumenty dla pracodawcy.

randomness