Pocahontas atakuje
Miejsce: drewniana dacza w Roztoczańskim Parku Narodowym nieopodal Zamościa.
Czas operacyjny: Godzina 15.00, piękna złota jesień.
Prawie 250 kg marihuany o czarnorynkowej wartości ponad 10 mln zł odkryli w ładunku ogórków na terenie Mosiny (nieopodal Poznania) funkcjonariusze z KWP w Poznaniu i Szczecinie. Na miejscu zatrzymano dwóch mężczyzn.
Prawie 250 kg marihuany o czarnorynkowej wartości ponad 10 mln zł odkryli w ładunku ogórków na terenie Mosiny (nieopodal Poznania) funkcjonariusze z KWP w Poznaniu i Szczecinie. Na miejscu zatrzymano dwóch mężczyzn.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak poinformował, że w tej sprawie 3 lutego sąd na wniosek śledczych tymczasowo aresztował na trzy miesiące dwóch mężczyzn w wieku 31 i 34 lat. Są oni podejrzani o posiadanie i udział w obrocie znacznymi ilościami marihuany.
- Do zatrzymania podejrzanych doszło w podpoznańskiej Mosinie. Tam też policjanci z Wydziału Antynarkotykowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu wspólnie z funkcjonariuszami Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie zarekwirowali prawie ćwierć tony narkotyków. Ich czarnorynkowa wartość szacowana jest na kwotę ponad 10 mln zł – przekazał Wawrzyniak.
Jak opisał rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak, funkcjonariusze ze Szczecina przekazali poznańskim policjantom informację, iż na terenie miasta może być znaczna partia narkotyków. - Kiedy zaczęliśmy to sprawdzać i potwierdzać zawiadomiliśmy prokuraturę. Policjanci ze Szczecina zostali poproszeni o udział w tej akcji – powiedział.
Narkotyki odkryto na wynajętej posesji w Mosinie w ładunku ogórków umieszczonych w workach kontenerowych. - Pod warzywami były schowane sprasowane pakiety zawierające marihuanę – opisał Borowiak. Dodał, że śledczy ustalają obecnie skąd pochodziły ujawnione narkotyki.
Borowiak wskazał, że podejrzani w tej sprawie mężczyźni byli w przeszłości notowani za przestępstwa przeciwko mieniu, rozboje i kradzieże samochodów. Grozi im od dwóch do 12 lat więzienia.
Miejsce: drewniana dacza w Roztoczańskim Parku Narodowym nieopodal Zamościa. Czas operacyjny: Godzina 15.00, piękna złota jesień.
Pocahontas atakuje
Miejsce: drewniana dacza w Roztoczańskim Parku Narodowym nieopodal Zamościa.
Czas operacyjny: Godzina 15.00, piękna złota jesień.
Pod koniec kwietnia pojechałam na odludzie-niesamowicie piękna
okolica,las,jezioro,mała plaża.Nie wiedziałam za bardzo,czego się spodziewać,na
wszelki wypadek wzięłam kanapki i soczek Kubuś :).Nastawiłam się głównie na
pływanie i zjednoczenie z wodą,więc rozebrałam się do stroju kapielowego i
położyłam na kocu.Głowę miałam nabitą ostrzeżeniami,ze grzybki to duszki i jak
nie będę ich szanować,to mi wkręcą taką jazdę,że zwariuję.Wzięłam 30,zagryzając
bardzo pozytywny nastrój jak i oczekiwania, otoczenie równie sprzyjające
Swoją przygodę z grzybami zaczynałem od skromnych dawek, pierwszy raz zjadłem ich 13 toteż nie odczułem najmniejszego efektu, za drugim razem przekroczyłem rzekomy próg odczuwalności i zjadłem ich 20, niestety nie odczułem ich działania lub po prostu mi się tak wydawało - wpływ na to może mieć wypalenie sporej ilości marihuany zapijając równie sporą ilością alkoholu, dlatego błędnie uznałem iż 40 grzybów nie wywoła u mnie jakiegoś niesamowitego efektu i szybko zajmę się innymi substancjami zapominając o tym że zjadłem kilka grzybków, na szczęście pomyliłem się i to bardzo.
Drug: Morfina
Set: Dużo biegania w tym dniu.
Setting: Łóżko, ale nie moje…
Czy przeżycie zmieniło Cię? Ni cholery!