Osiem osób, w większości pseudokibiców Widzewa Łódź lub zaprzyjaźnionych z nimi klubów, usłyszało zarzuty udziału w gangu przemycającym hurtowe ilości marihuany z Holandii do Irlandii oraz Hiszpanii do Polski – dowiedział się portal tvp.info. Według mazowieckich „pezetów” Prokuratury Krajowej grupa ta sprzedała nawet kilka ton narkotyku. Liderami gangu byli zawodnik MMA – Adam Zając ps. „Zajcu” i Michał G. ps. „Gąsior”. Pierwszy jest poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania a drugi siedzi w areszcie, po tym jak sam się zgłosił do prokuratury.
Na przełomie października i listopada na funkcjonariusze CBŚP zatrzymali pięciu mężczyzn związanych m.in. z chuliganami Widzewa Łódź i ich sojusznikami. Kolejnych trzech podejrzanych doprowadzono do Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej, z aresztów. Wszyscy zamieszani są w przestępstwa narkotykowe.
– Dwóch zatrzymanych mężczyzn odpowie za przemyt 400 kg marihuany z Hiszpanii do Polski. Na półwyspie Iberyjskim gang uruchomił prawdziwe centrum spedycyjne. Towar trafiał do Polski w ładunku hiszpańskich cytrusów – mówi portalowi tvp.info jeden ze śledczych.
– Pozostali są podejrzani o wprowadzanie do obrotu znacznej ilości narkotyków. Z naszych ustaleń wynika, że jednorazowo kupowali od 5 do 80 kg marihuany. Za największe partie „trawki” płacili ok. 1,2 mln zł. Narkotyk był rozprowadzany przez kiboli i ich sojuszników – dodaje śledczy.
Sześciu podejrzanych zostało aresztowanych, dwóch decyzją sądu musi się tylko meldować regularnie na policji. Śledczy złożyli zażalenie na tę decyzję.
Przerwana zmowa milczenia
Według prokuratury na czele kibolskiego narkogangu stali Michał G. ps. „Gąsior” i Adam Zając ps. „Zajcu”, znany w Łodzi zawodnik MMA. Obaj uniknęli zatrzymania w lutym tego roku, kiedy to doszło do pierwszych zatrzymań w sprawie. Jednak w czerwcu „Gąsior” zgłosił się do prokuratury.
Adam Zając jednak w dalszym ciągu się ukrywa. Wydano za nim Europejski Nakaz aresztowania, ponieważ pojawiły się informacje, że może się ukrywać m.in. w Wielkiej Brytanii. Według nieoficjalnych informacji jest w stałym kontakcie z kibolami Widzewa Łódź.
„Zajcu” ma środowisku pseudokibiców opinię charakternego i bardzo niebezpiecznego. W sierpniu 2017 r. niemal postradał życie, gdy w sklepie z pamiątkami przy stadionie Widzewa został czterokrotnie dźgnięty nożem w brzuch.
Podczas procesu mężczyzny oskarżonego o ten atak, Adam Zając przesłuchiwany przed sądem zeznał, że zna domniemanego sprawcę, ale to nie on go zaatakował. Mówił, że napastnikami było dwóch drabów.
Co ciekawe, Paweł Ł., odpowiadający za usiłowanie zabójstwa „Zajca” wyjaśniał w śledztwie bardzo podobnie. Przekonywał, że pomógł Adamowi Zającowi po tym, jak ten został zaatakowany przez dwóch mężczyzn. Sąd nie dał jednak wiary pokrzywdzonemu i, jak napisał „Dziennik Łódzki”, w październiku tego roku skazał Pawła Ł. na 14 lat i 4 miesiące więzienia.
Z ustaleń portalu tvp.info wynika, że śledczym udało się nakłonić do współpracy kilku podejrzanych. Dzięki temu rozpracowali cały skład związanego z kibolami gangu przemytników i handlarzy narkotyków.
Zielony szlak z Hiszpanii do Polski
Z ustaleń śledczych Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej wynika, że początkowo przemytem zajmował się mężczyzna, którego tożsamości prokuratura nie chce ujawnić.
W latach 2008- 2013 r. zorganizował on szlak przerzutowy marihuany z Holandii do Irlandii.
Po jakimś czasie człowiek ten związał się z ważnymi przedstawicielami kibolskich bojówek Widzewa Łódź. Pseudokibice dysponowali rozległą siatką dystrybucji. I tak w latach 2014-18 r. do Polski zaczęły docierać setki kilogramów narkotyku.
Do Hiszpanii pojechało kilku członków gangu, którzy zajmowali się pakowaniem i ukrywaniem paczek marihuany w ciężarówkach. Jednorazowo przemycano minimum 50 kg „trawki”. Ale bardzo często z Hiszpanii wysyłano transporty pod 100 kg marihuany.
Z informacji mazowieckich „pezetów” wynika, że w śledztwie zarzuty usłyszały do tej pory 32 osoby, z czego 20 wciąż przebywa w aresztach. Kilka osób, w tym wspomniany Adam Zając, poszukiwanych jest listami gończymi i Europejskimi Nakazami Aresztowania.
Śledczy przekonują, że to nie koniec zatrzymań. Sprawdzane są bowiem kontakty łódzkich kiboli przemytników z ich sojusznikami z bojówek Ruchu Chorzów, Wisły Kraków i Elany Toruń. Połączone siły wspomnianych klubów tworzą koalicję WRWE. Złośliwi nazywają ten alians „koalicją 60-tek”, ponieważ bardzo wielu kiboli Ruchu Chorzów, Wisły Kraków, a ostatnio Widzewa poszło na współpracę z organami ścigania.
Komentarze