Chicago: regulacja rynku leków opioidowych

To odpowiedź na rosnącą liczbę uzależnień od opioidów bardzo często przepisywanych na receptę.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Infolinia Chicago
JT

Odsłony

346

Chicago zaostrza przepisy dotyczące promocji i handlu silnie przeciwbólowymi lekami. To odpowiedź na rosnącą liczbę uzależnień od opioidów bardzo często przepisywanych na receptę.

Opioidy należą do najbardziej uzależniających substancji. Organizm ludzki szybko zwiększa na nie tolerancję. By osiągnąć pożądany efekt, trzeba zwiększać dawkę. W 2016 roku z powodu przedawkowania lekami opioidowymi w Chicago zmarły 403 osoby - wynika z danych miejskiego departamentu zdrowia publicznego.

Chicagowscy radni w listopadzie przyjęli przez aklamację ustawę dotyczącą promocji i sprzedaży silnych leków przeciwbólowych, głównie opioidowych, przez przedstawicieli firm farmaceutycznych na terenie metropolii. Od lipca 2017 roku będą oni musieli posiadać odpowiednią licencję uprawniającą ich do działalności na chicagowskim rynku.

Ponadto każdy przedstawiciel firmy farmaceutycznej będzie zobowiązany do przedstawienia raportu ze spotkań z lekarzami. Będą musieli przedstawić informacje na temat ilości zebrań i wcześniej przeprowadzonych rozmów telefonicznych, nazwy klinik lekarskich, z którymi sprzedawca się kontaktował, promowanych leków, ilość i nazwy rozdanych próbek, a nawet prezentów i ich wartości.

W raporcie będą musiały znaleźć się informacje dotyczące ewentualnego wynagradzania lekarzy za czas poświęcony przedstawicielom farmaceutycznych korporacji.

Przedstawiciele działu marketingu i sprzedaży leków przeciwbólowych będą także musieli zaliczyć raz w roku 5-godzinny kurs z zakresu etyki, farmakologii oraz prawa i przepisów regulujących rynek sprzedaży leków.

Ważna na rok licencja przedstawiciela producenta leków kosztować będzie $750. Z obowiązku posiadania pozwolenia będą zwolnieni przedstawiciele firm farmaceutycznych, których działalność na rynku w Chicago nie przekroczy 15 dni w roku.

Dochód z licencji, szacowany na ponad $1 milion rocznie, miasto przeznaczy na programy edukacyjne skierowane do lekarzy i opinii publicznej, a także prewencję i pomoc w walce z uzależnieniem od leków przeciwbólowych.

Za naruszenie nowych przepisów przewidziano zawieszenie licencji na okres minimum dwóch lat i kary finansowe do $3 tysięcy za każde przekroczenie.

Podobne przepisy od 2008 roku obowiązują już Waszyngtonie, gdzie za licencję na podobną działalność dotyczącą sprzedaży leków należy zapłacić $175.

Prezydent Barack Obama wydał na początku tego roku rozporządzenie nakazujące szkolenia dla pracowników służby zdrowia z zasad przepisywania środków przeciwbólowych na recepty. Zaapelował też do Kongresu o $1.1 mld dolarów na programy leczenia dla uzależnionych.

Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) alarmuje, że każdego dnia ponad 40 mieszkańców Stanów Zjednoczonych umiera z powodu przedawkowania opioidów, a ponad dwa miliony co roku wpada nałóg.

Ofiarami są przeważnie osoby białe, w tym coraz więcej kobiet. Wiele wpadło w nałóg, bo nadużywało przepisanych na receptę silnych leków przeciwbólowych, zawierających substancje opioidowe.

Część ekspertów winą za wzrost uzależnień od silnych leków przeciwbólowych obarcza przemysł farmaceutyczny. Przedstawiciele firm wydali miliardy dolarów na lobbing u lekarzy, by częściej przepisywali leki opioidowe. Część strategii to rozdawanie próbek leku za darmo.

Firma Purdue Pharma wydała od 1996 r. do 2001 r. prawie pół miliarda dolarów na lobbing w gabinetach medycznych, by zwiększyć sprzedaż opioidowego leku - OxyContiny.

Miasto Chicago w ostatnich latach pozwało nie tylko Purdue Pharmę, ale i Endo International, Teva Pharmaceuticals, Actavis (teraz Allergan). Pfizer poszedł na ugodę, by uniknąć procesu sądowego.

"Uzależnienie od opioidów to problem zdrowia publicznego, zarówno w naszym mieście, jak również w całym kraju" - powiedziała dr Julie Morita, dyrektor miejskiego departamentu zdrowia.

Oceń treść:

Average: 8.7 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Miks

Pozytywny nastrój, oczekiwanie głębokiego doświadczenia psychicznego. Sam w lesie w piękny, słoneczny dzień.

 

13:00, Cudowny, słoneczny dzień. Umiejscowiłem się w pięknym, pagórkowatym, kolorowo-jesiennym lesie i przyrządzam wywar z 85 ususzonych grzybków. Kilkanaście metrów pode mną płynie mały wodospad, a ptaki dają znać o sobie w leśnym zaciszu. Zalewam grzyby gorącą wodą z termosu i po odczekaniu chwili do ostygnięcia powoli wypijam.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

na początku dom, potem las; wieczór i noc z 29 na 30 grudnia 2009; nastawienie pozytywne

Jadłem ja, mój brat i kumpel. Dla mnie i brata to był pierwszy raz, kumpel jadł już parę razy. Zdecydowaliśmy jeść po półtora kartonika na głowę. Około 18:00 wrzuciliśmy pod język i czekaliśmy na efekty, rozmawiając. Po około 50 minutach wokół ekranu monitora zacząłem widzieć lekką poświatę. Kumpel powiedział, że po tym zwykle poznaje, że zaczyna się luta. Mieliśmy już wychodzić, a tu dzwonek do drzwi. Kumpel mówi "cinżko". Bo już zaczęła się niemała śmiechawka. A ja twardo, idę otworzyć. To dozorca, rozdający jakieś kartki. Mówi mi, żebym się wyraźnie podpisał.

  • Marihuana

Tak. Jednak przekonałem się, że czas coś napisać a nie tylko czytać neuro

groove.




Palić trawę zacząłem stosunkowo niedawno. Heh na palcach jednej ręki mogę

policzyć ile razy już spotykałem się z panną Marią :P




Pewnego pięknego dnia , gdy przyszedłem do szkoły zostałem zszokowany przez

mojego kumpla. Okazało się ,że przypala i to już nie był pierwszy raz.

Początkowo się z niego polewałem, ale z czasem też chciałem spróbować.




  • Inne
  • Tripraport

Set: trip miał się odbyć 2 dni wcześniej ale pogoda nie dopisała, nastawienie pozytywne, otwartość na przygodę, chcę przeanalizować swoje postępowanie i życie bez konkretnych spraw. Ostatnio mam bardzo zawile myśli i zatracam się w nich czego nie lubię. Bedzie to miało wpływ na tripa. Setting: polanka z niskimi drzewkami z widokiem na las, dom.

11:00 Blotter wkładam pod język, bez smaku. 2 godziny wcześniej zjadłem śniadanie jak zawsze i wziąłem zimny prysznic. To mój pierwszy raz z taką dawką. Mam wielkie oczekiwania, nawet się nie denerwuje, jestem podekscytowany. Obserwuje swoja dziewczynę (mojego trzeźwego trippsittera) jak przyrządza obiad, wygląda pysznie ale czuję ze i tak go nie zjem.

11:30 Czuję, się ze coś się dzieje, czuję że coś nadchodzi. Ciało jest tak jakby bardziej odczuwalne. Myśl, że za kilkanaście minut będę w innym stanie świadomości bardzo ekscytuje.

randomness