Subst: heima
dośw: heima x 7 (już jeden tr popełniłem w chwili uniesienia)
s&s: warunki zmienne (ale ja ten sam),
sposoby, metody, postaci: palenie suszu, palenie suszu i ekstaktu, napary, wywary, fermentacje słoneczne.

Kiedy stany Oregon i Kolorado w 2014 roku zalegalizowały marihuanę, ceny wynosiły nawet 30$ za gram. Wtedy właściciele sklepów mówili, że przed 2020 rokiem chcieliby sprzedawać uncję (28g) za 50 dolarów. Tak się właśnie stało.
Kiedy stany Oregon i Kolorado w 2014 roku zalegalizowały marihuanę, ceny wynosiły nawet 30$ za gram. Wtedy właściciele sklepów mówili, że przed 2020 rokiem chcieliby sprzedawać uncję (28g) za 50 dolarów. Tak się właśnie stało.
Dziś za 5 dolarów można nabyć 1/8 uncji, czyli około 3,5g, a pełną uncję legalnej marihuany w stanie Oregon można kupić już za 40 dolarów! Dla porównania, ceny nielegalnej marihuany w Polsce kształtują się w zależności od regionu i oscylują w granicach 30-60zł za gram. W stanie Oregon, za 30zł moglibyśmy więc kupić 7g legalnej marihuany!
W Oregonie można trafić nawet na elektroniczne billboardy, na których widnieją oferty dostępne w sklepach z legalnymi konopiami. HighTimes donosi, że za 3,5g będziemy musieli zapłacić od 10 do 24 dolarów, a trzeba pamiętać, że są to ceny zawierające 20% podatek. To nadal taniej, niż w Warszawie, gdzie ceny wahają się w okolicach 50-60zł za gram.
Chociaż w Polsce jest bardzo mało dilerów, którzy sprzedają koncentraty, to w Oregonie za gram ekstraktu BHO zaczynają się od 10$, czyli nadal taniej, niż gram suszu w większych polskich miastach.
Stanowa agencja regulująca konopie indyjskie wskazuje, że licencjonowani hodowcy wyprodukowali ponad 450.000 kilogramów marihuany. Przeliczając na jednego obywatela, każdy z nich musiałby kupić 5 uncji (140g), aby wykupić cały dostępny towar.
W stanie Oregon nie ma limitu dotyczącego ilości licencjonowanych hodowców. Opłata licencyjna zaczyna się od 1000$ za uprawę indoor powierzchni 60m2 lub 230m2 na zewnątrz.
Najdroższa licencja na uprawę do 930m2 w pomieszczeniach i 3700 na zewnątrz kosztuje jedynie 5700 dolarów. Doprowadziło to do sytuacji, w której obecnie jest ponad 1000 licencjonowanych hodowców. Za funt (453g) suszu uprawianego na zewnątrz mogą oni otrzymać od 300 do 600 dolarów, a za funt konopi uprawianych w pomieszczeniach od 600 do 1600 dolarów.
W 2017 roku licencjonowane sklepy sprzedały ponad 45.000 kilogramów marihuany, więc w magazynach znajduje się jeszcze jakieś 400.000 kilogramów, które czekają na sprzedaż. Nic dziwnego, że hodowcy prześcigają się w obniżaniu cen. Aby szybko sprzedać towar, należy zachęcić klientów, którzy obecnie kupują towar w ilościach, które tak naprawdę nie są im potrzebne.
Subst: heima
dośw: heima x 7 (już jeden tr popełniłem w chwili uniesienia)
s&s: warunki zmienne (ale ja ten sam),
sposoby, metody, postaci: palenie suszu, palenie suszu i ekstaktu, napary, wywary, fermentacje słoneczne.
W domu u kolegi w dzień zakupu kosmicznego proszku
Zacznijmy od tego, że moja przygoda z DMT była pierwszą prawidłową przygodą z jakimkolwiek psychodelikiem. Jedyną moją stycznością z substancjami poszerzającymi zmysły była przygoda z bardzo małą dawką grzybów (0.5g), więc można powiedzieć, że rzucałem się na głęboką wodę. (Z góry przepraszam za brak odniesienia do czasu ale podczas tripu on nie istniał, a po nim nie pamiętałem nawet kiedy się zaczął) Warto dodać, że DMT paliłem z fajki freebase.
120mg Kodeiny w 100ml wodach uzyskane poprzez proces filtracji w zimnej wodzie uzywajac 25 micron filtra dla najlepszych rezultatow. 23;30 100ml wody z 120mg Kodeiny wypite na 2 szybkie lyki, pomimo gorzkiego smaku bylo to w miare smaczne i osobiscie nie musialem tego niczym popijac. 23;45 Zdziwilo mnie ze juz po 15 minutach odczuwalne byly pierwsze efekty czyli lekkie rozluznienie i lekkie zamroczenie. 00;30 Godzina po przyjeciu Kodeiny i jedynne odczuwalne efekty to skupienie , wewnetrzy lekki spokoj i rozluznienie.
Warszawa. Sobota. Klub. Impreza. Gwiazda z zagrani... chuj z nią. Mefedron.
21:45 - zamawiam Ubera pod hotel, czekamy, lekka pizgawa, ale humory dopisują, czekaliśmy dość długo na ten wieczór
22:05 - zbliżamy się w okolice klubu, wysiadamy jakieś 200m od niego. W trakcie drogi wyciągam blanta. Żwawym krokiem kierujemy sie w strone miejsca docelowego. Kurwa. Za szybko. Kolonia stop. "Możemy na chwile usiąść?". Dokończyłem co miałem, przepaliłem mentolowym papierosem, lecimy. Dosłownie. Przynajmniej ja.