CBŚP rozbiło grupę przestępczą przemycającą marihuanę w warzywach

Zorganizowany gang działał na terenie Hiszpanii, a jego liderem był Polak, który kierował przestępczą strukturą poprzez sieć swoich ludzi. Do zatrzymań doszło w hiszpańskiej prowincji Walencja.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Rzeczpospolita
Grażyna Zawadka

Odsłony

692

Międzynarodową grupę przestępczą, która na ogromną skalę produkowała marihuanę i przerzucała ją w transportach warzyw, rozbiły we wspólnej operacji polska i hiszpańska policja. W Hiszpanii wpadło kilkanaście osób.

Zorganizowany gang działał na terenie Hiszpanii, a jego liderem był Polak, który kierował przestępczą strukturą poprzez sieć swoich ludzi. Do zatrzymań doszło w hiszpańskiej prowincji Walencja. W efekcie policyjnej akcji, prowadzonej we współpracy z Europolem, wpadło 13 osób, w tym pięciu Polaków, Hiszpanie, Czech oraz Marokańczyk.

- Funkcjonariusze zlikwidowali siedem plantacji marihuany oraz skonfiskowali 159 kilogramów gotowego narkotyku. Odzyskali również dwa skradzione samochody – mówi „Rzeczpospolitej” Agnieszka Hamelusz, rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji, którego funkcjonariusze brali udział w rozpracowaniu grupy i zatrzymaniach.

Gang, w którym wspólne nielegalne interesy połączyły ludzi kilku narodowości na ogromną skalę produkował, przemycał i wprowadzał do obrotu narkotyki. Innym obszarem jego działalności były kradzieże samochodów, ich późniejsza legalizacja i sprzedaż.

Jak ustalili policjanci członkowie grupy kupowali narkotyki od Hiszpanów, po czym sprzedawali je głównie w Polsce oraz w Niemczech.

- Grupa także magazynowała i uprawiała marihuanę w willach, które były pod ścisłą kontrolą, wyposażone w odpowiednie instalacje gwarantujące wzrost sadzonek, ale również w wiele zabezpieczeń, w tym systemy kamer – opowiada Agnieszka Hamelusz.

Członkowie gangu rekrutujący się z Polski nie tylko uprawiali marihuanę, ale i pakowali ją próżniowo po to, żeby ukryć jej zapach. Szczelne pakiety miały również ułatwić późniejsze ukrycie narkotyków w transportach przewożonych warzyw.

Przestępczą organizacją – jak twierdzą policjanci – dowodził Polak, który rozdzielał zadania i decydował o podziale zysków. Kierował grupą poprzez hiszpańskich „poruczników” - jak ich określano. Jeden z takich podwładnych odpowiadał za zakup narkotyków, inni mieli dbać o wynajem oraz utrzymanie willi, w których uprawiano marihuanę. Kolejni zajmowali się końcowym elementem nielegalnego interesu, czyli sprzedażą narkotyków za granicą. Część transportów trafiała na polski rynek, pozostałe jechały dalej, do Niemiec.
Oprócz tej działalności, należący do gangu z ulic i parkingów w Hiszpanii kradli samochody, które następnie sprzedawali w Polsce.

Właśnie pod kątem kradzieży aut tę międzynarodową grupę rozpracowywali funkcjonariusze z krakowskiego zarządu Centralnego Biura Śledczego Policji. Ustalili, że skradzione za granicą pojazdy miały fałszowane elementy identyfikacyjne, a po wyposażeniu w nowe dokumenty, były wystawiane do sprzedaży w Polsce.

- W kraju policjanci odzyskali 38 samochodów skradzionych w Hiszpanii. Zostały one sprzedane Polakom, którzy nie znali źródeł ich pochodzenia – mówi Agnieszka Hamelusz.

Ponad połowa – siedmiu z 13 zatrzymanych zostało tymczasowo aresztowanych na pół roku.W akcji rozbicia grupy wzięła udział „armia” policjantów – z Walencji i Saragossy oraz komisariatów z miejscowości Torrente, Onteniente i Xativa. Z polskiej strony w zatrzymaniach uczestniczyli policjanci CBŚP.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Pozytywne przeżycie

Własne mieszkanie godzina 23.00, trzech dobrych znajomych. Pół mrok świeczki lampa w rogu pokoju. Okna pozasłaniane kotarami. Wygodne kanapy, fajki zapalniczka tabaka wszystko przy sobie. Dobrze mieć rzeczy przy sobie.

Trip report przeniesiony z forum hyperreal.info.

 

23.00 – Dzielimy grzyby i zaczynamy konsumpcje, początkowy pomysł na robienie zapiekanek został odrzucony. Grzyby zostały bezpośrednio przeżute i połknięte. Z głośników leci seta Infected Mushroom - Open KaZantip 16.

{Świetny set. Powinien być hymnem wszelkiej maści anarchistów idealnie oddaje emocje na grzybach. Wyraża bunt, drwi ze świata i życia.}

  • 1P-LSD
  • Pierwszy raz

W mieszkaniu ze współlokatorką przez pierwszą godzinę, reszte sam. Pogoda niestety wietrzna i nieprzyjemna, ale nie miałem zamiaru nigdzie wychodzić. Pokój, z wieloma światłami wraz z ultrafioletem. Nastawienie jak najlepsze. Humor świetny, kawa wypita. No lepiej być nie mogło.

Czwartek. Pobudka o 7 rano, ponieważ czekam na kuriera, który może być w każdej chwili.

Nastawienie jak najbardziej na plus, dobry humor bo to ten dzień. Uwielbiam psychodeliki, ale od paru lat nie miałem możliwości zażycia jakiegokolwiek. A dziś, w końcu mi się uda.

 

Poranna kawa. Siadam do kompa, najbliższe 2 dni wolne od wszystkiego. Odpalam przeglądarke, przeglądam internet - nic ciekawego. Włączam sobie gry. I tak czas mija do 12 przy ciągłym oczekiwaniu na sms od kuriera.

11:59

  • GBL (gamma-Butyrolakton)

Gbl - Gamma-Butyrolakton - postac oleista w buteleczce po kroplach zoladkowych...

Zapach... gbl pachnie tak jakby odstawic wode w konewce na sloncu i po paru godzinach

ja powachac. Nic specjalnego. Skad wzialem gbl ? Zamowilem od pewnej osoby, do ktorej

mam zaufanie (nawet nie znam jej z reala...)




Jak pilem gbl ?




  • Etanol (alkohol)


Substancja: właściwie to gałka tyle, że w formie alkoholowej nalewki



Krótka receptura :

6 świeżych, całych gałek, litr spirytusu (85 %), parę łyżek miodu (?)

zetrzeć, ewentualnie rozpuścić miód (?), trzymać razem w słoju pół roku, potrząsać co czas jakiś

następnie zrobiłem nalew na skórkach (bez allebo) z 10 dużych cytryn i pół torebki rodzynek (24h) i zmieszałem z 0.3 -0.4 litra syropu (gorącego) złożonego pierwotnie z 1.5 szklanki cukru, litra wody i soku z tych cytryn.


randomness