Były kochanek księżnej Diany zatrzymany za narkotyki

James Hewitt, były kochanek Diany, księżnej Walii, aresztowany na 48 godzin za nielegalne posiadanie kokainy

Anonim

Kategorie

Źródło

The Independent

Odsłony

3430
46-letni Hewitt został zwolniony za kaucją po spędzeniu nocy na posterunku w Nothing Hill w Londynie. Razem z nim areszt opuściła prezenterka radiowa i telewizyjna Alison Bell, oskarżona o dostarczenie narkotyku Hewittowi. Do czasu zakończenia śledztwa oboje mogą pozostać na wolności.

Parę aresztowano zeszłej nocy w barze Cactus Blue w dzielnicy Chelsea. Jack Westhead, rzecznik Maxwell's Restaurant Group, właściciela baru, oświadczył: "Możemy potwierdzić, że James Hewitt był obecny zeszłego wieczoru w Cactus Blue. Zamówił tam stolik na zewnątrz. Według naszej oceny, aresztowano go ok. 20.20. Chcielibyśmy przy tym zapewnić, że w naszym lokalu stosujemy zero tolerancji dla narkotyków".

Według Westheada, Hewitt był dosyć częstym gościem Cactus Blue Bar. "Nie wiemy, z kim przyszedł, ale nie zostawił żadnych nie zapłaconych rachunków" - dodał. Nie zauważono też w zachowaniu byłego kochanka księżnej Diany niczego niestosownego.

Według Westheada, do baru przychodziło wiele znanych nazwisk. Właściciele baru woleliby jednak respektować ich prawo do prywatności i nie zdradzać szczegółów.

Nick Allen

tłum. luxx

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25

Nazwa substancji - LSD


poziom doświadczenia użytkownika – kilkakrotnie wczesniej


dawka – miało być x2 wyszło x1,5


"set & setting" – hehe troszke podjarany bo dawno nie miałem okazji ale ogólnie sam pozitiv

  • MDMA
  • Pierwszy raz

Dobra impreza w znanym pubo-klubie w mieście, niespodziewany zwrot akcji z zakupem MDMA, jednak i tak już chciałem w tym okresie spróbować. Więc czemu nie? Dobry humor spowodowany udanym wieczorem w świetnym towarzystwie.

A jednak fajne to pisanie.. :p

Poznajcie moją koleżankę z Turcji!

Styczeń 2019, zimny weekendowy (chyba) wieczór. Razem ze znajomymi umówieni byliśmy na spotkanie w znanym miejscu na mapie naszego studenckiego miasta. W tym czasie siedziałem w akademiku u poznanej jakiś niedługi czas wcześniej Turczynki. Świetna dziewczyna swoją drogą. Kończymy pić wódeczkę grając w jakieś głupie alkoholowe gierki integracyjne. Telefon kontrolny do kolegi (dalej nazwanym K) czy idą na pewno na umówioną godzinę. Wszystko się zgadza, więc "My Little B, let's go!".

  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Set: pozytwny, chęć wyluzowania się, dowiedzenia się czegoś o sobie Setting: ludzie, których dobrze znam (z wyjątkiem ostatniej "próby"), moje mieszkanie

Więc...w tej notatce opiszę moją przygodę z mj, która miała miejsce wczoraj i dzisiaj (18,19.04). Jakiś czas temu kupiłem zielsko, dobrej jakośći za 50zł :). Chowałem to w domu, czekając z niecierpliwością, aż zapalę z dziewczyną :). Setting - mój pokój w domu, set - pozytywny, bez problemów w głowie. Nabiłem lufki w czwartek (18.04) elegancko, o dziwo sobie bezproblemowo poradziłem. Dziewczyna w czwartek trochę się spóźniła, ale to bez znaczenia ;). Pogadaliśmy trochę, w tle jakaś playlista na Spotify, już nie pamiętam jaka, bez znaczenia.

  • Dimenhydrynat

Raz ze znajomym zarzuciliśmy po 20 sztuk na łeb i zapaliliśmy do tego zajebistego skuna (jeden z lepszych jakie paliłem) i tak nas wyjebało poza rzeczywistość, ze krowy nam po osiedlu biegały, żaby na nas skakały, rozmawiałem z koleżanka, która w tym czasie była w Łebie, a gadka miedzy nami polegała na wymianie pojedynczych słów (część mówiliśmy a część tylko myśleliśmy sobie w głowach i nawet się dogadywaliśmy - cos ala telepatia, naprawdę dziwna sprawa).