Bruce Campbell – pothead, który palił jointy na planie „Martwego zła”

O filmie przez lata krążyły legendy – ekipa miała go nakręcić kompletnie ujarana… co jest po części prawdą, jak w wywiadzie z Conanem O’Brienem zdradził w zeszłym roku sam Bruce Campbell.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Magivanga
Conradino Beb

Odsłony

407

Martwe zło pozostaje do dzisiaj jednym z najbardziej kultowych horrorów, które ujrzały światło dzienne. Oryginalny film dał początek franczyzie, a ostatnio dobrze przyjętemu serialowi telewizyjnemu Ash vs Evil Dead, którego trzeci sezon czeka aktualnie na premierę!

O filmie przez lata krążyły legendy – ekipa miała go nakręcić kompletnie ujarana… co jest po części prawdą, jak w wywiadzie z Conanem O’Brienem zdradził w zeszłym roku sam Bruce Campbell.

Jak mówi aktor:

Naprawdę paliliśmy marihuanę, ponieważ słyszeliśmy, że na planie słynnego filmu "Pięć łatwych utworów" – nie, "Easy Ridera" – Jack Nicholson wypalił 47 jointów w trakcie kręcenia jednej ze scen.

Pomyślałem więc, że jeśli stał się on przez to słynnym, wybitnym aktorem, możemy zrobić to samo. Ale nigdy wcześniej nie paliłem marihuany, miałem 21 lat i… dowiedzieliśmy się wtedy, że zioło w Tennessee było naprawdę dobre, choć ze sceny nic nie wyszło.

Jednak to nie wszystko, bo zamieszkujący w Oregonie Campbell (gdzie uprawa konopi jest legalna od zeszłego roku) wie jak zadbać o swoje własne rośliny, co bez owijania w bawełnę zdradza w OpieRadio.

Pozostaje też wciąż do wglądu krótki, ale bardzo interesujący wywiad dla High Times, w którym aktor zdecydowanie faworyzuje sativy ponad indiki, mówiąc że „nie potrzebuje zombie zioła”.

Oceń treść:

Average: 9.7 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Efedryna

Na wstępie powiem, że mam 17 lat, waże pond 90 (huh) i spożyłem całą

buteleczkę Tussipectu podczas Tripu (tak jak ktos chciałby policzyć dawkę)



Był słoneczny (bardzo) dzień lipcowy, wakacje, a ja chwilowo siedze w W-wa,

więc nudy.... o Tussim dowiedziałęm się z listy [u],

początkowo nieprzypuszczałem, ze będe go próbował, ale z barku perspektyw

ciekawszego spędzenia czasu zdecydowałem się na to.



  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Wzgórze, 12-13 sierpień - noc spadających perseidów

Pierwszy raz z opoidami. Najśmieszniejsze jest to, że mieliśmy oglądać gwiazdy, a nie pamiętam szczerze żadnej.

 

17:00

Zapaliłem papierosa i spojrzałem na moich znajomych (powiedzmy, że będą to A, K, R) z ironicznym smutkiem w oczach, po chwili gałki oczne zostany zwrócone w stronę zarzącego się ogniska, a później na A - "Ej no, kołujemy się na coś czy nie?" - odpowiedziałem, że na mieście jest syf, a zapasy K się skończyły. Po chwili otworzyłem swojego browara jak moi rówieśnicy i spoglądałem w niebo.

17:15

  • Allobarbital


A wiec tak, wybralismy sie do apteki w celu kupienia jakiegos siekatora typu Xanax , Relanium czy tam innego psychotropa jednak aptekarz

nie byl zbytnio przychylny aby sprzedac nam tego typu specyfiki. Wyszlismy wiec i wrocilismy za 5 minut po naradzie pytajac sie czy jest Perhip.


Perhipu nie bylo wiec zapytalismy o Pabialgine , która o dziwo jest na recepte aczkolwiek dostalismy to bez wiekszego trudu.


Kupilismy 2 listki ( czerwone ) zawierajace 10 tab./listek , hmmm...dziwnie wyglada taby wielkosci zwyklych pigul xtc ;-)

  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Pozytywne nastawienie na nowe doświadczenie. Oszołomiony ciekawością działania grzybków. Las okalający wioskę w której spędziłem sporą część dzieciństwa. Starannie dobrane miejsce. Zagajnik otoczony mokradłami. Śpiew ptaków, szum drzew.

Godzina mniej więcej 14:50, bardziej mniej niż więcej.
Wyciągam odmierzoną porcję pieczarek. Waga wskazywała 1,5 grama. Odrzucam kilka egzemplarzy, nie wyglądają apetycznie. Finalnie wyszło pewnie z 1,2-1,3 grama. Z niechęcią rozgryzam suche kapelusze i łodygi, popijam sokiem pomarańczowym...

randomness