Brazylia: Krwawe walki narkotykowych gangów

Co najmniej 30 osób zginęło w ostatnich dniach w walkach narkotykowych gangów na ulicach Rio de Janeiro.

Anonim

Kategorie

Źródło

onet.pl/PAP
Gazeta Wyborcza

Odsłony

3197
onet.pl/PAP 2001-08-21

Brazylia: Krwawe walki narkotykowych gangów

Co najmniej 30 osób zginęło w ostatnich dniach w walkach narkotykowych gangów na ulicach Rio de Janeiro - podała w poniedziałek wieczorem brazylijska policja.
Od kilku dni w najbiedniejszych dzielnicach Rio walczą ze sobą członkowie gangów, pragnących zmonopolizować miejscowy rynek narkotyków. Rywalizacja przybrała charakter totalnej wojny.
W poniedziałek w południe policja dokonała makabrycznego odkrycia, znajdując 17 zmasakrowanych ciał w samochodzie dostawczym, zaparkowanym przed jednym z barów w dzielnicy slumsów. Ofiary - w większości lokalni dealerzy narkotyków - przed śmiercią były najwyraźniej torturowane przez członków innego gangu.
W niedzielę znaleziono natomiast zmasakrowane ciała 13 członków innego gangu, który zapewne dokonał odwetu dzień później.


Gazeta Wyborcza 2001-08-22

Wojna narkotykowa w slamsach brazylijskich

O kontrolę nad lukratywnym handlem kokainą i marihuaną w Rio de Janeiro walczy między sobą siedem gangów. Wojna ta pochłonęła w miniony weekend kolejnych 17 ofiar. Wiadomość o znalezieniu 13 ciał (w tym pięciu kobiet) w opuszczonej ciężarówce, zszokowała mieszkańców, mimo iż przemoc w Rio jest na porządku dziennym. Każdego miesiąca aresztowanych jest tu 3 tys. osób, z czego 70 proc. to członkowie gangów narkotykowych. Rio jest uważane za najniebezpieczniejsze miasto w Ameryce Łacińskiej, z liczbą zabójstw ustępującą jedynie rozdartej wojną domową Kolumbii.

emka

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

tomek (niezweryfikowany)

poco tam policja w tak małych ilosciach wszyscy w gangach miasto gangów a niby wszyscy porządni
Zajawki z NeuroGroove
  • Inhalanty

Pukając do kleju bram - part 3 - czyli ciemna strona mocy.



"primus in orbe deos fecit timor!"



Tycjusz









  • DMT
  • Tripraport

Samotny wieczór w domu, miło i spokojnie

Po kilkunastu miesiącach przerwy postanowiłem odświeżyć znajomość z psychodelikami. W międzyczasie zażywałem rekreacyjnie raz w tygodniu dosyć niewinne substancje takie jak marihuana, MDMA, ketamina, 2C-B czy lekkie stymulanty, ale po pewnym czasie przestały mi one (jak i życie w ogóle) sprawiać radość. Trzeba więc było coś na to poradzić.

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Nastawienie pozytywne, zajebiści ludzie obok mnie, zero stresu.

Faza właśnie odpuściła i na obecna chwię czuję tylko przyjemny lekki zjazd fazy. 

Jakiś czas temu planowałam spróbować Benzy jednak jakoś nie było okazji. Akurat dzisiaj spotkałam się z zaufanymi osobami które w dodatku chętnie również by coś zarzuciły. Mieszkanie było całkowicie puste więc bylismy tylko we 3 bez obawy o przysłowiowy przypał. Z samego rana przygotowałam Benzy do szamania więc na pojawienie sie gości było już gotowe. Spotkalismy sie około 16-17 godziny, zarzuciliśmy praktycznie zaraz po tym. 

  • Dekstrometorfan

Dnia dzisiejszego, tj. 07.12.2002 postanowiłem wraz z dwoma kumplami

pierwszy raz spróbować dekstrometorfanu, w skrócie DXM. Wybór padł na lek

Acodin, mimo tego że jest on tylko i wyłącznie dostępny na receptę.

Acodin udało się kupić dopiero w trzeciej aptece, przy ściemnianiu że mama jest

chora, i znajomy lekarz ją zbadał w domu, i niefartem zapomniał recept :-P

Pani przystała na to, i podała specyfik, 30 tabletek 5,60 groszy.

Po powrocie na osiedle rozeszliśmy się na obiady do domów (zjadłem