Bezdomny dilerem narkotyków

Aż 150 porcji amfetaminy znaleźli wrocławscy policjanci przy bezdomnym mężczyźnie

Anonim

Kategorie

Odsłony

3661

Aż 150 porcji amfetaminy znaleźli wrocławscy policjanci przy bezdomnym mężczyźnie w jednym z mieszkań na Krzykach. Okazało się, że jest to narkotykowy diler, dobrze znany policji. Oprócz niego policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy przyjechali kupić od niego amfetaminę. Podczas przeszukania mieszkania córki dilera na Fabrycznej policjanci znaleźli nielegalną broń krótką i pneumatyczną, 4 telefony komórkowe, odtwarzacz CD i 14 pirackich płyt.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

JA pie**e (niezweryfikowany)

ja pier**e...i 14 pirackich płyt. To on nie dilerem, a piratem był.
Lotnik (niezweryfikowany)

ja jestem osoba tolerancyjna.. i rozumiem: 4 telefony komórkowe, odtwarzacz CD, nielegalną broń krótką i pneumatyczną i amfetamine ale 14 PIRACKICH PLYT???!!! zlinczowac skurwiela!!!!!!!!!
Anonim (niezweryfikowany)

Noooooooo.... ale co to ma być?
Anonim (niezweryfikowany)

znaleźli bezdomnego w mieszkaniu? lol :D
Anonim (niezweryfikowany)

"przy <b>bezdomnym</b> mężczyźnie w jednym z <b>mieszkań</b> na Krzykach." To jest kurwa normalne? hahahaaa
Zawziety (niezweryfikowany)

No,no niesamowicie zamożny ten bezdomny.Zatrzymali go w mieszkaniu,a jego córa też ma mieszkanie.No i tyle miał towara ho ho.No i te pirckie płyty.Zatrważające.Jak on mógł dopuścić się tak straszliwej zbrodni.
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana




Cała akcja miała miejsce w lato, bodajże 2 lata temu. Poszliśmy

z kolegami nad rzekę w takie fajne miejsce, gdzie spotykała się

punkowa młodzież. Wielu rzeczy nie pamietam z racji tego ze to

bylo dawno temu. Wzieliśmy ze sobą mary jane. Wtedy paliłem

jeszcze rzadko, więc po każdym upaleniu miałem...super stan:) Tego

dnia mialem jednak trip życia:} Pamietam że jakiś czas po

spaleniu zioła, zrobiło mi sie trochę słabo. Postanowiłem więc

  • Grzyby Psylocybinowe
  • Pierwszy raz

Puste mieszkanie, słoneczne, jesienne popołudnie

 

Chciałbym Wam opowiedzieć o tripie, który zmienił moje życie.

 

Faza 1 - Desperackie poszukiwanie pomocy

 

Nie wchodząc w szczegóły, od około 15 roku życia miałem problemy z emocjami, a kilka lat później przestałem je czuć, co przekształciło mój umysł w stu procentowy racjonalizm, a następnie doprowadzając do głębokiej depresji i problemów z uzależnieniami. Poprzez pomoc mam na myśli pomoc w odstawieniu używek i podniesienie jakości mojego życia.

 

Faza 2 - Przygotowania i zdobywanie wiedzy

 

  • 25C-NBOMe
  • Pozytywne przeżycie

Miejsce: Pokój. Mamy zimę która nie sprzyja eksperymentowaniu w plenerze. Nastawienie: Ciekawość, chęć skosztowania kolejnej fenetylaminy. Lekka niecierpliwość, spowodowana spóźnieniem dostawy

 

Mało jest tekstów co do tej substancji. Więc postanowiłem samemu coś skrobnąć. Nie będę podawać nawet przybliżonego czasu wydarzeń, bo go nie liczyłem. Zamierzam tu umieścić pewne informacje o 25C-NBOMe, które są jak mi się wydaje dość rzadko publikowane.

 

  • Marihuana
  • Powój hawajski

Set & Setting - Sroga zima, rok 2003, grudzień. Chęć przetestowania kuzyna LSD, czyli LSA. Po paru godzinach doszła niezaplanowana Marihuana.

Godzina ok.~ 19:30. Dobre samopoczucie, pozałatwiane sprawy i wypoczęty organizm. Wraz ze mną, zaufany i bardzo dobry przyjaciel. Wieś, ok.~ 2,5 k mieszkańców.

Najpierw mój pokój, tu odbyła się konsumpcja. Następnie droga do przytulnego pokoju kumpla, gdzie nie ma najmniejszego przypału.

Reasumując - złote warunki.