Okazja do konfrontacji ze strachem nadarzyła się szybciej niż myślałem. Dlatego właśnie piszę dzisiaj drugi raporcik. Ten będzie krótszy, za co chwała niech będzie światu. Gdyby szałwia trzymała dłużej, mógłbym teraz siedzieć zapłakany w kaftanie.
Brazylijska policja nie zgadza się na wejście statku "Jawor" do portu w Sao Luis. Śledczy anulowali wydaną wcześniej decyzję, tłumacząc to koniecznością ponownego przeszukania jednostki. To najnowsze, nieoficjalne ustalenia reportera RMF FM Mateusza Chłystuna w sprawie należącego do Polskiej Żeglugi Morskiej masowca.
Brazylijska policja nie zgadza się na wejście statku "Jawor" do portu w Sao Luis. Śledczy anulowali wydaną wcześniej decyzję, tłumacząc to koniecznością ponownego przeszukania jednostki. To najnowsze, nieoficjalne ustalenia reportera RMF FM Mateusza Chłystuna w sprawie należącego do Polskiej Żeglugi Morskiej masowca.
Przypomnijmy, na początku października załoga "Jawora" znalazła na pokładzie pół tony kokainy.
Statek nadal stoi na kotwicy, na redzie portu Sao Luis w Brazylii. Ponowne przeszukanie ma odbyć się w środę. Jeszcze kilka osób z 20-osobowej załogi, wśród której jest 10 Polaków, czeka na przesłuchanie przez miejscowych śledczych.
Załoga jest podzielona na dwie grupy. Jedna z nich przebywa na lądzie, w hotelu, oczekując na spotkanie z policją.
Polska Żegluga Morska wysłała już do Brazylii nową załogę, która - jeśli statek zawinie do portu - wejdzie na pokład i po załadunku wypłynie w planowany wcześniej rejs do Hiszpanii.
Jak zapewnił rzecznik szczecińskiego armatora w rozmowie z reporterem RMF FM, jeżeli śledczy nie postawią nikomu zarzutów - dotychczasowa załoga na dniach powinna wrócić do kraju.
Wcześniej informowaliśmy, że żaden z polskich obywateli ze statku "Jawor" nie został aresztowany, co sugerowały niektóre brazylijskie media.
Załoga polskiego statku odkryła narkotyki w piątek 4 października.
Stało się to podczas oczekiwania na wejście jednostki do portu Sao Luis w Brazylii.
Prawdopodobnie jakaś mała jednostka podpłynęła do statku, doszło do abordażu i ukrycia narkotyków. Umieszczono je w jednym ze schowków określanych jako "void space". To puste pomieszczenie między nadbudówką a ładowniami - opisał nam rzecznik PŻM Krzysztof Gogol.
Dodał, że takie pomieszczenia na statkach są zaplombowane. Kiedy statek stał na kotwicowisku, plomby były regularnie sprawdzane, natomiast 4 października rano plomby na wejściu do tego schowka nie było. Zauważył to jeden z marynarzy i zaalarmował kapitana jednostki, który - zgodnie z procedurami - o znalezieniu podejrzanego ładunku poinformował agenta, a ten policję.
Przybyli na miejsce helikopterem funkcjonariusze ujawnili, że w paczkach znajdują się narkotyki. Policja wszczęła dochodzenie dotyczące ujawnionej kontrabandy - powiedział Gogol.
Znaleziona kokaina została zniszczona.
Słoneczko, drzewka, ptaszki i tak dalej. Nastawienie- w moim przypadku strach, nie ukrywam. Ale i lekka nadzieja. Gdyby jej nie było, oddałbym woreczek z Divnorum jakimś biednym dzieciom.
Okazja do konfrontacji ze strachem nadarzyła się szybciej niż myślałem. Dlatego właśnie piszę dzisiaj drugi raporcik. Ten będzie krótszy, za co chwała niech będzie światu. Gdyby szałwia trzymała dłużej, mógłbym teraz siedzieć zapłakany w kaftanie.
S&S: Mój pokój,samotne popołudnie,humor raczej bierny.
Co:0,25g Palonka Bobby Sence.
Wiek: 18
Doswiadczenie: Kodeina,Dxm,Feta,Mj,Mieszanki ziołowe,jakieś bzdury.
Z góry uprzedzam,nie jest to typowy TR.
Jeżeli jesteś zamknięty w określonych ramach - daruj sobie czytanie tego tekstu,jest bardzo osobisty. W dragach szukam nie dobrej zabawy, nawet nie psychodelicznych podróży w odległe zakątki świata,a samego siebie - studiuje swoją psychikę.
Substancja: DXM (pierwszy raz)
Dawka: 450 mg na ok. 60 kg wagi ciała
Doświadczenia: było to dawno i nieprawda ;)
Settings: słoneczny początek września, sam w domu
Set: raczej nieciekawy, ale nie chcę się o tym rozpisywać
Czy dane doświadczenie zmieniło mnie w jakiś sposób: mam nadzieję, że nie :)
Nastawienie pozytywne, czworo przyjaciół u boku, spotkanie w akademiku przewidziane na całą noc:)
Więc tak, pojechałem do akademika z moim przyjacielem mając sporo gotówki przy sobie. Wcześniej już myślałem, aby zrobić sobie mieszankę wszystkiego co lubie, wiedziałem, że nie muszę wracać do domu na noc, jedynie musiałem zapłacic 15 zł za noc spędzoną w akademiku. :))