Bangladesz: Brutalna walka z narkotykami trwa. Dziesiątki ofiar

W toku trwającej od niespełna dwóch tygodni kampanii antynarkotykowej w Bangladeszu zginęło już 68 osób - napisała w sobotę agencja EFE.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

rmf24.pl

Odsłony

153

W toku trwającej od niespełna dwóch tygodni kampanii antynarkotykowej w Bangladeszu zginęło już 68 osób - napisała w sobotę agencja EFE. Niektórzy obrońcy praw człowieka porównują tę operację do brutalnej walki z narkotykami prezydenta Filipin Rodrigo Duterte.

Tylko w nocy z piątku na sobotę zginęło w Bangladeszu w walkach z policją w ośmiu różnych dystryktach dziewięciu przemytników.

Według oficjalnych danych w czasie tej 11-dniowej kampanii zatrzymano już 3,3 tys. ludzi, a na kary grzywny i więzienia skazano 2795 przemytników i osoby zażywające narkotyki.

Plan przeprowadzenia kampanii premier Bangladeszu Hasina Wazed ogłosiła 3 maja.

Agencja EFE podkreśla, że aktywiści praw człowieka sprzeciwiają się tym operacjom, zauważając, że tempo, z jakim rośnie liczba ofiar, przypomina działania na Filipinach. Tamtejszy prezydent prowadzi w swoim kraju brutalną kampanię antynarkotykową, która doprowadziła już do śmierci ponad 3,9 tys. ludzi. Duterte twierdzi, że policja zabija w samoobronie, ale według krytyków kampanii funkcjonariusze wykonują egzekucje bez żadnego nadzoru.

Banglijskie służby bezpieczeństwa, a w szczególności Bataliony Szybkiego Reagowania (RAB), są regularnie oskarżane przez organizacje praw człowieka - zarówno w kraju, jak i za granicą - o dokonywanie pozasądowych zabójstw w konfrontacjach z przestępcami czy terrorystami.

Według banglijskiej organizacji praw człowieka Odhikar od 2001 roku do końca kwietnia roku bieżącego w wyniku pozasądowych zabójstw z rąk członków sił bezpieczeństwa zginęło w tym kraju 3 060 osób, z czego 78 w tym roku.

Oceń treść:

Average: 5.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Marihuana

Park, przyroda, ludzie (niestety)

Gotuję, gotuję. Coś ciekawego z krzaka męskiego. Litr mleka wlewam z wątpliwościami przez minut trzydzieści bijąc z myślami. Gotowy wywar biorę ze sobą, w parku spożywam ze znaną osobą. W proporcjach z przesadą - sześć do jednego- wypijam wywar z dobrym kolegą. Nie wierząc w siłę owego napoju, brniemy w głąb parku w dobrym nastroju. Kilometr minął, siadamy na ławce poddając myśli, nastrojów huśtawce. Minuty zleciały na wspólnej rozmowie, że brałem narkotyk, nikt mi nie powie.

  • Banisteriopsis caapi
  • DMT
  • Marihuana

Słoneczny, letni dzień. Opuszczony dom na odludziu, wakacje, kilka litrów wody, trochę zioła i changi, a do tego zjawiskowe bongo.

Dzień zapowiadał się wspaniale. Miał być to mój, K i Johnny’ego pierwszy raz z DMT i byliśmy wszyscy nieźle zestresowani. Było to w godzinach popołudniowych, około 16.-18. Pogoda dopisywała, było niesamowicie gorąco. W drodze do naszej sekretnej placówki wymienialiśmy się jeszcze nadziejami i obawami wobec tego, czego mieliśmy doświadczyć. Gdy już dotarliśmy na miejsce, szybko odpalone zostało bongo. Zioło miało zlikwidować lęki i wzmocnić doświadczenie i w tym raczej się sprawdziło.

  • 1P-LSD
  • 4-HO-MIPT
  • Ketony
  • Miks

Dom. Lato. Cisza i spokój w sam raz na rozkminy i spróbowanie nowej substancji jaką jest dla mnie 4-CMC. Nastawiam się na to, że będę ją sprawdzał powoli i być może potem z czymś pomieszam, bo z ketonami nie mam najmniejszego doświadczenia.

[notatka na wstępie: w nawiasach kwadratowych komentarze do tekstu pisane całkiem już na trzeźwo z perspektywy czasu. Może się komuś przydadzą...]

ok. 17:00 wzięto 100mg 4-cmc (refresh) donosowo.

ok 18:00 tabletka 4-meo-mipt oralnie i dorzutka ok kolejne 100mg 4-cmc donosowo. Na symptomy odwodnienia pito duże ilości wody.

randomness