Badanie moczu demaskuje palaczy

Podobnie jak w przypadku narkomanów, także ukrywających swój nałóg palaczy może zdemaskować proste badanie moczu. Metoda pozwoli zwiększyć skuteczność zabiegów chirurgii plastycznej.

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

2253

Test opracowali naukowcy z University of Birmingham. Badanie trwa kilka minut - próbka moczu zabarwia się na różowo, a odcień jest tym intensywniejszy, im dana osoba więcej paliła.

Palenie tytoniu nie tylko znacznie zwiększa ryzyko zawału i raka płuc (oraz wielu innych chorób), ale i pogarsza rokowanie przy operacjach plastycznych. Nawet jeden papieros może utrudnić gojenie ran pooperacyjnych, a wtedy zamiast jędrniejszego biustu czy likwidacji zmarszczek pojawiają się powikłania. Dlatego chirurg plastyczny powinien mieć pewność, że pacjent nie ukrywa przed nim nałogu.

Nie jest wykluczone, że metoda znajdzie zastosowanie także przy naborze na niektóre stanowiska pracy. Osoby palące nie są właściwymi kandydatami na strażników w składach materiałów wybuchowych, robotników w rafineriach i rozlewniach gazu czy opiekunki dzieci i przedszkolanki.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

u_ran (niezweryfikowany)

Nie wiem na jakim stanowisku palenie mogloby przeszkadzac ?? Przeciez bedac palaczem mozna sie powstrzymac i nie palic w czasie pracy, a zatem w czym problem? <br> <br>Idac tym tropem myslenia to osoba, ktora wczoraj pila piwo nie moze zostac zawodowym kierowca... <br> <br>Rownie szkodliwym w pracy jest notoryczny obzartuch czy pijacz kawy - bo nic nie robi tylko pije i pije i chodzi sikac :/ <br> <br>Myslenie w dzisiejszym swiecie to dar, ktorego wielu poskapiono... Przykre to!
Armageddon (niezweryfikowany)

święta prawda
Spikee_P (niezweryfikowany)

święta prawda
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

Subst: E, MJ, efe


Doswiadczenie: efe, alko, #, MJ, E, dxm


Nastawienie: Jazaaaaa!




  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Retrospekcja

Lipiec, od dawna planowany wyjazd do Amsterdamu. Nastawienie psychiczne baardzo dobre, gdyż udało się zgrać w terminie 21 osób, z których prawie każda dojeżdżała z innej części Europy. Samo powodzenie takiej misji dawało mnóstwo pozytywnej energii. A uliczki, ludzie i coffeshopy tylko wzmocniły efekt ;)

 

Raport spisany na świeżo w formie dziennika-wspomnień, zaraz po powrocie do domu. Jest bardzo szczegółowy, zawiera dużo nieistotnych informacji. Pierwotnie był to opis jedynie tego co sam zapamiętałem. Później uzupełniony w oparciu o relacje innych uczestników wyprawy oraz zdjęcia, dzięki którym odtworzyłem przebieg około 50% sytuacji, których nie pamiętałem.

 

CZWARTEK

  • Grzyby halucynogenne
  • Odrzucone TR
  • Pierwszy raz

Wówczas 16 lat, pierwsze razy.

Podróż do Konstancina była żmudna, ale cel był szczytny- 150 suszonych grzybków . Ja i Pingwin zostaliśmy wydelegowani po tenże zakup i jadąc niecierpliwie czekaliśmy na nasz przystanek.

Bez zbędnych opisów. Jest nas piątka- Ja, Pingwin, Ślimak, Rybka i Kaktus. Jedziemy na działkę Kaktusa, oddaloną od Warszawy godzinę drogi. Po dotarciu dzielimy nasz zakup- każdy łyka 30 grzybków (pogryzamy kromkami chleba).

Czekamy.

  • 5F-PB-22
  • Uzależnienie

Nie pamiętam nawet swojego pierwszego razu z tą substancją. Naprawdę. Zaczęło się od tego, że popalałam od czasu do czasu w lufce. W pewnym momencie miałam całe poparzone usta, bo jedna, dwie, czy pięć lufek nie wystarczało żeby się upalić. Przerzuciłam się na bongo. Dym był przyjemniejszy. Wmawiałam sobie, że palę tylko dlatego, że lubię jego wygląd. Jestem osobą widzącą piękno w totalnie małych rzeczach. Głównie to pomagają dostrzec mi narkotyki. Nigdy wcześniej nie sądziłam, że będę w stanie zachwycać się niesamowicie prostymi rzeczami, które ludzie mijają obojętnie.