Badania: palenie marihuany zaburza aktywność mózgu

Dacie wiarę?

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

PAP/Rynek Zdrowia

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

926

Palenie marihuany w młodzieńczym wieku zaburza funkcje neuronów. W rezultacie może dojść do upośledzenia zdolności podejmowania decyzji, planowania czy samokontroli.

W trakcie tegorocznej edycji konferencji organizowanej przez Society for Neuroscience, naukowcy z University of Illinois w Chicago pokazali wyniki badania, które mogą zaniepokoić wielu młodych ludzi i ich rodziców.

W swoim eksperymencie badacze podawali szczurom substancję podobną do psychoaktywnego związku zawartego w marihuanie, aby sprawdzić jej wpływ na rozwój kory przedczołowej, odpowiedzialnej za wyższe funkcje umysłowe.

Naukowców interesowała szczególnie tzw. sieć okołoneuronalna - zbudowana z białek struktura, która wspiera pracę połączeń między neuronami i reguluje aktywność neuronów pobudzających oraz hamujących.

Wiadomo było dotąd, że sieć ta jest wrażliwa na działanie narkotyków, ale jej reakcje na marihuanę pozostawały zagadką. Niestety, nie są one pozytywne. Szczury poddane działaniu psychoaktywnej substancji wykazywały osłabienie rozwoju tej sieci w młodości.

- Uzyskane przez nas dowody sugerują, że ekspozycja na działanie kannabinoidów w młodzieńczym wieku zmienia proces dojrzewania mózgu - ostrzega główna autorka badania, Eliza Jacobs-Brichford.

- Wyniki te mogą dostarczać mechanistycznego wyjaśnienia funkcjonalnych i strukturalnych zmian spowodowanych działaniem kannabinoidów - twierdzi ekspertka.

Badacze zwracają uwagę, że rekreacyjne używanie marihuany to jeden z dosyć częstych, lecz ryzykownych wyborów młodych osób, który może zyskiwać na popularności wraz z liberalizacją praw dotyczących marihuany. Wybór ten podejmowany jest niestety w czasie krytycznym dla rozwoju mózgu i może nieść z sobą wysokie koszty w późniejszym życiu - przestrzegają naukowcy.

- Okres młodzieńczy to kluczowy moment dla dokładnego dostrojenia równowagi między neuronami pobudzającym i hamującymi, które razem precyzyjnie kontrolują aktywność mózgu - wyjaśnia współautor eksperymentu prof. Jamie Roitman.

- Z tego względu używanie tego typu substancji w okresie nastoletnim może potencjalnie zaburzyć normalny rozwój PFC (prefrontal cortex - kory przedczołowej - PAP), z możliwymi długofalowymi skutkami dla zdolności podejmowania decyzji - alarmuje badacz.

Więcej informacji na stronie
https://today.uic.edu/adolescent-cannabis-use-alters-development-of-plan...

Oceń treść:

Average: 9.7 (3 votes)

Komentarze

Mondrala (niezweryfikowany)

"W swoim eksperymencie badacze podawali szczurom substancję podobną do psychoaktywnego związku zawartego w marihuanie, aby sprawdzić jej wpływ na rozwój kory przedczołowej, odpowiedzialnej za wyższe funkcje umysłowe." - Dacie wiarę? Ja już nie daję. Nie żebym stał w obronie za obroną młodych ludzi poprzez ucieczkę w swój wewnętrzny świat przed działaniem masowej, bezmyślnej i komfornistycznej apatii, którą drogi kolego szerzysz, jeśli dasz wiarę, jednak za wyniszczające efekty denaturatu nikt jeszcze nie wszczął wojny z wygodnym alkoholem na półkach, a przecież to substancja do niego podobna. Tak samo RC oraz cokolwiek co ujrzały masy przez uprzedzenia jełopów bez własnego zdania lub świadomości, że właśnie takim jest, subiektywnym. Wybacz jeśli strzelam do posłańca i akurat nim jesteś, a źle coś zinterpretowałem, po prostu samokontrola w świecie alkoholików czy pijawek emocjonalnych, napędzanych opinią publiczną, brzmi jak odesłanie do gabinetu dyrektora i niechęć pójścia tam samemu ze swojej winy przez odsyłającego. Uczmy młodzież pomagać sobie sztuką, sportem oraz racjonalnym dystansem i świadomością wobec emocji, jeśli sami mamy ich potem opuścić szybciej, bardziej czy mniej z własnej winy. Po kilku generacjach za które się myślało, powstanie generacja, która już zupełnie się tego oduczy. Może ich nie interesować skutek czy odpowiedzialność działań, skoro powód zniknie w przeszłości.
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie
  • Zolpidem

Wiek: 21

Waga: 65

Set and Setting: własny pokój

Doświadczenie: MJ, Bieluń, Salvia Divinorum (liście), DXM, Kodeina, Methoxetamine, LSD, Psylocybine, 4-Aco-DMT, Foxy Methoxy, 2C-C, 2C-E, 2C-P, 25D-NBOMe, Ampetamine, Extasy, 3,4 DMMC, Flufedron, Mefedron, Bufedron, Brefedron, MeOPP, JWH-210, JWH-018, Clonozepanum, Estazolam, Fenazepam, Zolpidem

Dawkowanie: DXM - 525 mg, Zolpidem - 10 mg

  • Kodeina

Nazwa substancji: Kodeina w postaci leku Thiocodin

Poziom doświadczenia : mj, dxm, pcp, amfetamina, metaamfetamina( ICE ),

LSD-25, pridinol, zolpidem, diazepam, xtc(mdma, mda etc.), grzybki, pejotl

(mescalina), hasz, clonazepam, absynt, efedryna, pseudoefedryna,

benzydamina, eter i kodeina

Dawka: 450 mg ( 3 opakowania w odstępie ok 5 min)

Set & Settings : pozytywne nastawienie, w moim pokoiku podczas gdy rodzice

są w domu

  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

Ostatnimi czasy dość często używałem substancji takich jak 4-HO-MET czy 25C-NBOMe, zawsze w towarzystwie, choć nigdy lekkomyślnie. Gdy po tych "zabawach" sięgnąłem po grzyby, okazały się działać słabiej niż zawsze, dlatego postanowiłem zrobić przerwę od psychodelików. Przy okazji obiecałem sobie również nigdy więcej nie używać substancji psychoaktywnych laboratoryjnego pochodzenia i korzystać wyłącznie z darów natury. Akurat tak się złożyło, że w trakcie tej przerwy rozstałem się ze swoją jedyną kobietą, co było dla mnie ogromnym ciosem. Od jakiegoś czasu myślałem o grzybach, wydawało mi się, że jestem już gotowy. I tak mnie tchnęło, akurat w najgorszy dzień, kiedy byłem najbardziej przybity i zdewastowany emocjonalne, żeby odbyć podróż. Wiedziałem, że S&S wykluczają cokolwiek pozytywnego, co mogłoby się zdarzyć podczas tripu. Mimo wszystko, postanowiłem sobie dokopać, spróbować coś zrozumieć, obrać nową drogę, a przede wszystkim stawić czoło największemu bólowi w najbardziej niesprzyjających warunkach. Stało się. Wieczorem, w swoim pokoju, zjadłem 4g suszonych łysiczek. Nigdy wcześniej nie przekraczałem 2,5g. Z głośników rozbrzmiewały Carbon Based Lifeforms, jako tło podróży.

Łysiczki skonsumowałem około godziny 23, w postaci proszku zapitego wodą, zmielone wcześniej w młynku do kawy. Zwykle pierwsze efekty działania grzybów odczuwam po 25-30 minutach. Tym razem początkowa fala otarła się o mnie po niecałych dziesięciu. Już wtedy wiedziałem, że będzie to coś nietypowego, wcześniej mi nieznanego. Kolejne 10' było podsycaniem ciekawości, wzrastaniem podniecenia nowym doświadczeniem. Minęło 25 minut od konsumpcji, a ja miałem już dość. Musiałem bezpowrotnie wyłączyć muzykę.

  • Grzyby halucynogenne


29 września 2001

randomness