7 nasion Powoju hawajskiego - Argyreia nervosa (Hawaian Baby Woodrose).
1.XI.2003r
...wynika z badań przeprowadzonych przez polskie Stowarzyszenie eSmoking Association ;)
Papierosy elektroniczne w znacznym stopniu pomagają rzucić i ograniczyć palenie papierosów tradycyjnych - wynika z badań przeprowadzonych przez polskie Stowarzyszenie eSmoking Association. 53% badanych zadeklarowało, że całkowicie zerwało z nałogiem, a około 80% użytkowników, którzy nadal palą (tzw. dual userzy) ograniczyło liczbę wypalanych papierosów aż o 13 sztuk dziennie.
Stowarzyszenie eSmoking Association przeprowadziło dwa badania: wspomagany komputerowo wywiad telefoniczny (CATI) realizowany na reprezentatywnej grupie 3000 osób w wieku od 18 do 65 lat, a także pogłębione badania ankietowe (CAWI) wśród obecnych użytkowników papierosów elektronicznych.
Według badań ponad połowie użytkowników e-papierosów udało się całkowicie zrezygnować z palenia papierosów tradycyjnych. Ponad 80% wyraźnie ograniczyło liczbę wypalanych papierosów konwencjonalnych średnio aż o 74%: z 17 do 4 dziennie.
– Dla osoby uzależnionej od tytoniu każdy wypalony papieros mniej to olbrzymi sukces – mówi Estera Józefowicz ze Stowarzyszenia eSmoking Association. – Szukając mniej szkodliwych alternatyw, palacze mogą realnie ograniczyć negatywne konsekwencje palenia, warto jednak dążyć do całkowitego zerwania z nałogiem" – dodaje.
W dymie tytoniowym znajduje się około 6000 związków chemicznych, z czego kilkadziesiąt to silne kancerogeny odpowiedzialne za rozwój nowotworów charakterystycznych dla palaczy: raka płuca, raka krtani i jamy ustnej. Aerozol z e-papierosów nie zawiera wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA), metali ciężkich, ołowiu, a przede wszystkim rakotwórczego kadmu.
Szacuje się, że w Polsce z papierosów elektronicznych korzysta około 1,4 miliona osób. Mimo że liczba palaczy tradycyjnych wyrobów tytoniowych systematycznie spada, po papierosy tradycyjne sięga około 8 milionów Polaków. To jeden z najgorszych wyników w Europie.
7 nasion Powoju hawajskiego - Argyreia nervosa (Hawaian Baby Woodrose).
1.XI.2003r
specyfik: pół opakowania suszonych meksykańskich psylocybków
exp: powój, dxm, benzydamina, san pedro, salvia i inni.
miejsce i czas: Amsterdam, cały trip w okolicach Dam.
dramatis personae: ja, R., jego dziewczyna i jej siostra A.
Witam, jestem tu nowa i chciałam podzielić się z wami swoją historią. Jestem młoda, niedoświadczona etc.. nieświadomie, ale jednak, miałam derealizację kilka ładnych lat. Pierwszy raz spotkało mnie to bodajże w 1 klasie gimnazjum, ale to zignorowałam. Później co jakiś czas miewałam owo odczucie, zaczęłam się martwić, latałam po kardiologach, neurologach i nic... Nikt nie wiedział co to, ja również. Dawałam sobie z tym radę, paliłam rzadko, lecz regularnie po 3-4 buszki ze skręta, było fajnie, miło, aż do czasu...
Sylwester z dwójką zaczął się banalnie i o dziwo bez telewizji.
Gourmet, kilka butelek wina. Ja, on i ona. No i butla N2O.
Powoli sączyliśmy wino i pogryzaliśmy kawałki usmażonego (ugourmetowanego?) mięsa.
- Ty, Mati wpadnie co?
- Ta, spoko, luz.
Wpadł Mati. W ruch poszły koks i gin. Coś tam sobie nawzajem makaronu nawinęliśmy, zeszło na temat sajko.
Eureka!
"Zajebiemy lajna dwacebe w kipsztonga"
A co to, dlaczego, jak kiedygdzieico? Mati nigdy nic takiego nie walił.
O jaki ja tajemniczy, kapeczkę tylko powiem, na zanętę.