nazwa substancji-C02(dwutlenek węgla)
poziom doświadczenia użytkownika-C02(wiele razy)
"set & setting"-jak zawsze dobre
Odurzanie się CO2
Afgańczyk starający się o azyl w Austrii wykorzystywał świadczenia przyznawane imigrantom na podróże do Afganistanu, gdzie tworzył "sieć narkotykową" - twierdzi austriacka prokuratura.
Afgańczyk starający się o azyl w Austrii wykorzystywał świadczenia przyznawane imigrantom na podróże do Afganistanu, gdzie tworzył "sieć narkotykową" - twierdzi austriacka prokuratura. Mężczyzna został aresztowany.
Kiedy miasto Wels zmniejszyło świadczenia dla osób ubiegających się o azyl, mężczyzna przeniósł się do Wiednia, gdzie świadczenia pozostały na poziomie 914 euro - twierdzi prokuratura.
Prokuratura nie poinformowała jaką ilość narkotyków miał zakupić mężczyzna w Afganistanie, ale potwierdziła, że jest to ilość "znacząca". Śledczy twierdzą, że chodzi o więcej niż 18 kilogramów (o takiej ilości narkotyku informowały media).
Śledczy ustalili, że mężczyzna kilkukrotnie, w ostatnim czasie, latał do Kabulu - tłumaczył, że udaje się tam na urlop. Nie przeszkadzało mu to, że składając wniosek o azyl w Austrii twierdził, że ucieka przed wojną w Afganistanie.
Oprócz niedoszłego uchodźcy [? -red. H} aresztowano jeszcze trzech innych Afgańczyków.
Afganistan jest obecnie największym producentem opium na świecie.
nazwa substancji-C02(dwutlenek węgla)
poziom doświadczenia użytkownika-C02(wiele razy)
"set & setting"-jak zawsze dobre
Wieczór, dom za miastem. Ekipa dobrych znajomych i dwa pitbulle. Wszyscy lekko zmęczeni, ale i zrelaksowani. Jest 02.01.2020, za nami trzy dni iście hippisowskiego imprezowania, w towarzystwie psytrancowej muzyki, amfetaminy i pregabaliny, doprawionych nieznacznie wiadomym ziółkiem wątpliwej legalności.
Bohaterowie historii: ja, dwa pitbulle i trójka dobrych znajomych - Krzysiek (posiadacz ww. pitbulli, doświadczony w ćpaniu, pozostał trzeźwy), Maniek (wspólnie zaliczyliśmy tripa na kwasie, on oprócz tego też jakieś okazyjne psychodeliki), Anka (dziewczyna Krzyśka, równie doświadczona co on, fanka DXM).
Imiona oczywiście zmienione.
Miejsce : las , domek na drzewie Osoby : jedna osoba oprócz mnie Nastrój : wesoła Myśli : moj chłopak nie był by zadowolony jak by sie dowiedział co robię Oczekiwania : chce być po tym wyluzowana i chce sie śmiać
Mój pierwszy raz z marihuaną według mnie był to bad trip. 12.00 rano poszłam z koleżanka nazwijmy ją litera P do lasu na taki domek na drzewie. Miałyśmy ze sobą 2 piwa i zielone. Nie wiem skąd ono było (zielone) bo to było P. Mojej koleżanki to nie był pierwszy raz mówiła,że jest fajnie , że jest sie wyluzowanym i sie ze wszystkiego śmieje. Stwierdziłam ze czemu nie można spróbować. 12.30 byłyśmy na miejscu. Siedzimy juz w domu na drzewie otworzyłyśmy piwa. P nabiła fifke i dała mi ją. Powiedziała, że mam palić pierwsza.