Australijski przemytnik narkotyków zgładzony w Singapurze

Nguyen Tuong Van, 25-letni Australijczyk, zawisł w piątek na szubienicy w Singapurze za przemyt narkotyków.

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

2208

Jego sprawa wywołała spór międzynarodowy - Australijczycy, którzy od dawna nie mają kary śmierci, liczyli, że ich obywatel zostanie oszczędzony. W jego sprawie wstawiał się premier Australii John Howard, który ostrzegł w piątek, że egzekucja zapewne popsuje stosunki obu narodów.

Władze Singapuru pozostały nieugięte, a poparły je Malezja i Indonezja, które także stosują karę śmierci. Mężczyzna przemycał prawie 400 g heroiny, a za posiadanie więcej niż 15 g grozi w Singapurze śmierć.

W chwili egzekucji w Melbourne, rodzinnym mieście Nguyena, 25 razy uderzyły dzwony i odprawiono katolicką mszę. Od 2001 r. w Singapurze zgładzono 66 miejscowych i 22 cudzoziemców.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

aa (niezweryfikowany)

on byl australijczykiem? chyba tylko sie tam urodzil.
janusz (niezweryfikowany)

on byl australijczykiem? chyba tylko sie tam urodzil.
zewsząd i znikąd (niezweryfikowany)

przemycajac heroine byl swiadomy konsekwencji, zaryzykowal...
janusz (niezweryfikowany)

przemycajac heroine byl swiadomy konsekwencji, zaryzykowal...
feniks (niezweryfikowany)

przemycajac heroine byl swiadomy konsekwencji, zaryzykowal...
tragarzPuchu (niezweryfikowany)

Dobrze wiedzieć , że zawsze może być gorzej.
Alicja (niezweryfikowany)

Dobrze wiedzieć , że zawsze może być gorzej.
Globtroter (niezweryfikowany)

Widziałem dzisiaj super oferte - Sylwester w Singapurze za jedyne 4990 PeeLeNów. <br>Na drzewo z takim wypoczynkiem :P
jOHN (niezweryfikowany)

Pierdolony karaj... ZBOMBARDOWAC TYCH BARBARZYŃCÓW , WYBIĆ ICH WSZYSTKICH AARRGHHHHH !!! PRECZ Z KOMUNĄ!!
jOHN (niezweryfikowany)

Pierdolony karaj... ZBOMBARDOWAC TYCH BARBARZYŃCÓW , WYBIĆ ICH WSZYSTKICH AARRGHHHHH !!! PRECZ Z KOMUNĄ!!
Kapitan Planeta (niezweryfikowany)

No to wiemy już które kraje omijać. W życiu bym nie pomyślał, że gdzieś może być aż tak chora sytuacja prawna. Wogóle to powinno się totalnie zmienić prawo. Powinno pozwalać na WSZYSTKO tak długo, jak długo nikomu (poza sobą może) nie wyrządzasz krzywdy. Każdy ma prawo do bycia wolnym i zgodnym z sobą.
heh (niezweryfikowany)

przemycajac heroine byl swiadomy konsekwencji, zaryzykowal...
anty (niezweryfikowany)

jasne ze 400 g to duza ilosc,nie ulega watpliwosci ze to na handel,ale bez jaj <br>kara smierci...nie wiem nawet co na to napisac,brk mi slow ehhhh
henio (niezweryfikowany)

to nie chumanitarne ,nie etyczne i nie ludzkie podjescie mają w tym singapurze. Morduja legalnie czloweika bo miał substance euforyzującą ? to nie politykow, żondu i polcji sprawa . Oni tam postepują z ludzmi jak hitler
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Nastawienie dobre, lekka głowa, bez problemów dnia codziennego, godziny po południowe. Ławeczki na boisku do koszykówki obok szkoły. Na początku dwie osoby, później samotnie.

Na wstępie chciałbym się przywitać, jako że jest to mój pierwszy trip raport na tym portalu. Może to być dla wielu osób raport lekko chaotyczny – opracowałem sobie taki styl pisania że piszę tylko gdy palę, pozwalając płynąć myślom i od razu je zapisując, bez używania „backspac’a” – dlatego jest to raport na temat palenia, na temat którego można by napisać osoby raport „Jak pisałem raport, będąc kompletnie zjaranym” – Pozdrawiam serdecznie i miłego czytania (mam nadzieję.)

Płyniemy! 

  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

Ostatnimi czasy dość często używałem substancji takich jak 4-HO-MET czy 25C-NBOMe, zawsze w towarzystwie, choć nigdy lekkomyślnie. Gdy po tych "zabawach" sięgnąłem po grzyby, okazały się działać słabiej niż zawsze, dlatego postanowiłem zrobić przerwę od psychodelików. Przy okazji obiecałem sobie również nigdy więcej nie używać substancji psychoaktywnych laboratoryjnego pochodzenia i korzystać wyłącznie z darów natury. Akurat tak się złożyło, że w trakcie tej przerwy rozstałem się ze swoją jedyną kobietą, co było dla mnie ogromnym ciosem. Od jakiegoś czasu myślałem o grzybach, wydawało mi się, że jestem już gotowy. I tak mnie tchnęło, akurat w najgorszy dzień, kiedy byłem najbardziej przybity i zdewastowany emocjonalne, żeby odbyć podróż. Wiedziałem, że S&S wykluczają cokolwiek pozytywnego, co mogłoby się zdarzyć podczas tripu. Mimo wszystko, postanowiłem sobie dokopać, spróbować coś zrozumieć, obrać nową drogę, a przede wszystkim stawić czoło największemu bólowi w najbardziej niesprzyjających warunkach. Stało się. Wieczorem, w swoim pokoju, zjadłem 4g suszonych łysiczek. Nigdy wcześniej nie przekraczałem 2,5g. Z głośników rozbrzmiewały Carbon Based Lifeforms, jako tło podróży.

Łysiczki skonsumowałem około godziny 23, w postaci proszku zapitego wodą, zmielone wcześniej w młynku do kawy. Zwykle pierwsze efekty działania grzybów odczuwam po 25-30 minutach. Tym razem początkowa fala otarła się o mnie po niecałych dziesięciu. Już wtedy wiedziałem, że będzie to coś nietypowego, wcześniej mi nieznanego. Kolejne 10' było podsycaniem ciekawości, wzrastaniem podniecenia nowym doświadczeniem. Minęło 25 minut od konsumpcji, a ja miałem już dość. Musiałem bezpowrotnie wyłączyć muzykę.

  • Benzydamina

duzo czytalem o tej substancji i wkoncu postanowilem sproobowac,

zjadlem [wypilem :P] jedna saszetke Tantum Rosa [2,6 zl] czyli 0,5

benzydaminy/65kg
, smak okropny.. [jak woda z sola] ale jakos przeszlo,

ponad godzine czekalem na wejscie [bylem po sniadaniu, kumpel bral na

pusty sholadek, weszlo mu znacznie wczesniej bez shadnych niemilych

efektow :]

  • Benzydamina
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Mieszkanie kumpla, chwilowo klatka bloku oraz las /park

Z góry uprzedzam, że jest to mój pierwszy Trip Raport, więc postaram się opisać wszystko jak najlepiej i wszystko, co pamiętam. Byli ze mną mój ziomek jak brat M  i jeszcze dwóch kumpli T i W.