Argentyńscy federalni chwalą się zamknięciem "plantacji" marihuany. To krzak i kilka sadzonek

Argentyńskie władze nie mają ostatnio szczęścia do konopi indyjskich, a właściwie do ich zwalczania. Po incydencie ze szczurami, które miały zjeść pół tony zarekwirowanej marihuany z policyjnego magazynu, przyszedł czas na likwidację plantacji nielegalnej rośliny.

Argentyńskie władze nie mają ostatnio szczęścia do konopi indyjskich, a właściwie do ich zwalczania. Po incydencie ze szczurami, które miały zjeść pół tony zarekwirowanej marihuany z policyjnego magazynu, przyszedł czas na likwidację plantacji nielegalnej rośliny.

Agenci jednostki specjalnej Prefectura Naval zlikwidowali plantację marihuany. Skoro odnieśli sukces na tak wielką skalę czemu by się tym nie pochwalić? To wszak modny proceder wśród służb mundurowych, by w mediach społecznościowych donosić o swoich sukcesach. Można przy tym pokazać, że pieniądze podatników nie idą na marne, jak wielu obywateli może sądzić. Taka "reklama" rządzi się jednak swoimi prawami, a argentyńskie specsłużby zdały się o tym zapomnieć.

Po pierwsze - ludzie nie są głupi. Sami potrafią ocenić to, co widzą na zdjęciu. To właśnie spowodowało, że internauci nie mogą wyjść z osłupienia po tweecie Prefectury Naval. Jednostka zamieściła w internecie zdjęcia z likwidacji konopnej plantacji z szumnym opisem i zdjęciami.

"Zlikwidowaliśmy narkotykową plantację w Entre Rios. Zarekwirowano sadzonki, rośliny, nasiona, wagę cyfrową i marihuanę gotową do spożycia" - czytamy w tweecie.

Na zdjęciu widzimy dwóch zamaskowanych antyterrorystów i ich zdobycz. Pierwsze co się rzuca w oczy, to fakt, że na zdjęciu widać najprawdopodobniej domową hodowlę konopi indyjskich - jedna dojrzała roślina i kilka sadzonek w doniczkach. Pod postem federalnych rozpętała się burza.
Argentyńczycy nie mogli uwierzyć, że służby naprawdę się tym chwalą. Jeden z użytkowników skarżył się na marnotrawstwo zasobów federalnych. Inny zaś nazywał stróży prawa "smutnymi" za to, że poświęcili swoje życie "bezużytecznej funkcji". Pojawiły się również głosy, że traktowanie marihuany jak narkotyk mija się z celem, ponieważ roślina pomaga ludziom w wielu terapiach. Wszystkie komentarze sprowadzają się do jednego pytania wyrażonego w znaczącym poście:

"Noszą te maski bo się wstydzą? Niech poszukają lepiej pożytecznego zajęcia' - pisze jeden z twitterowiczów.

Wpadka argentyńskich służb to nie odosobniony przypadek. Jakiś czas temu świat obiegła informacja, że z jednego z magazynów policyjnych zniknęło pół tony marihuany. Policjanci próbowali zrzucić winę na szczury, które kręcą się po magazynie. Gdy naukowcy wyprowadzili ich z błędu, informując, że gryzonie te nie gustują w marihuanie, bo mogłyby od niej zdechnąć, mundurowi musieli posypać głowy popiołem. Funkcjonariusze którzy utrzymywali, że to szczury pożarły konopie, zostali zwolnieni.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Nastawienie psychiczne: pozytywne, ciekawość, podekscytowanie, nutka poddenerwowania. Padał deszcz. Paliliśmy trawę u Ernesta w oczekiwaniu na wolną chatę u Ludwika. Wszystko bezstresowo, bezprzypałowo, beztrosko. Słyszałam wiele dobrego o grzybkach, więc i oczekiwania były wysokie. Ernest zapewniał, że na pewno nieźle poklepią. Miałam pewne obawy, ponieważ przez ostatnie 2 tygodnie 2 razy zajadaliśmy LSD. Jednak tolerancja krzyżowa (o ile to nie ściema) nie nie dała o sobie znać.

  • 20.00 - Zasiedliśmy wygodnie u Ludwika, otwieramy piwka, palimy strzałki, Ernest rozdziela porcje grzybków. Psylocybki jem ja oraz Ernest, Brook i Ludwik. Kondoriano nam towarzyszy, ale tylko pije piwa i pali strzałki. Niestety, biedak ma alergię na grzyby.
  • 20.30 - Zjedliśmy, czekamy na efekty. Osobiście spodziewałam się czekać około godziny, lecz smakołyki dały o sobie znać szybciej.

    • Dekstrometorfan


    No więc minęły 3 tygodnie od pierwszej 450... Sobota 6.12.2003


    • alfa-PVP
    • Pozytywne przeżycie

    nastawienie bardzo pozytywne, chęć poznania nieznanego z rozsądkiem(o którym później nie było mowy) i wolne mieszkanie.

    wiek oboje 18 waga A ~75kg ja 80kg

    Wszystko zaczeło się w mieszkaniu kumpla nazwijmy go A o godzinie 18;00 przynosze torbę 1.5g specyfiku trochę mj i 2x2mg etizolamu, przygotowujac playliste na dzisiejszy wieczór A odmierza dawki po 70mg podanie sniff.

    T:00;05 przyjeto pierwszą dawkę, po włączeniu wcześniej przygotowanej listy utworów usiedliśmy na kanapie czekając na pierwsze efekty wkrecaliśmy sie w energiczne House. cisza przed burzą.

    • Kodeina
    • Pozytywne przeżycie

    Słowem wstępu: przygodę z kodeiną zaczęłam parę miesięcy temu, początkowo dwie-trzy tabletki Antidolu lub Thiocodinu na łatwiejsze zaśnięcie i żeby zlikwidować wieczorny głód. Z czasem tabletek było więcej, aż wreszcie zaczęłam robić ekstrakcję. Najpierw z 1,5 opakowania, potem z 2. Ale w sumie nie było to nic ciekawego - po prostu wychillowanie na wieczór. A wczoraj uznałam, że muszę wreszcie coś naprawdę mieć z picia tego obrzydlistwa, więc wzięłam trzy opakowania...