
Aresztowano kobietę, która częstowała dzieci słodyczami z THC – psychoaktywnym składnikiem marihuany – w niedzielę po południu w parku w Wheeling na północno-zachodnich przedmieściach Chicago. Dzieci trafiły do szpitala.
Aresztowano kobietę, która częstowała dzieci słodyczami z THC – psychoaktywnym składnikiem marihuany – w niedzielę po południu w parku w Wheeling na północno-zachodnich przedmieściach Chicago. Dzieci trafiły do szpitala.
48-letnia Dagmara J. Rouse z Robbins, na południowych przedmieściach Chicago, odpowie na cztery zarzuty dostarczania konopi indyjskich nieletnim, przyczyniania się do przestępczości młodocianych i zagrażania zdrowiu lub bezpieczeństwu dziecka – poinformowała we wtorek, 13 maja policja z Wheeling.
Kobieta została aresztowana w poniedziałek, 12 maja rano dzięki wskazówkom od społeczności po rozpowszechnieniu incydentu w mediach. Jest podejrzana o częstowanie dzieci w parku słodyczami z THC – psychoaktywnym składnikiem marihuany.
Do zdarzenia doszło w niedzielę, 11 maja po 3.30 pm w parku Pleasant Run/Four Acres Park w Wheeling. Według miejscowej policji, kilkoro dzieci było „ospałych i zmęczonych” po tym, jak nieznana kobieta poczęstowała je słodyczami.
Dzieci zostały przewiezione do pobliskiego szpitala na ewaluację. Badanie wykazało obecność narkotyku u co najmniej jednego z nich. Dzieci były w wieku 9, 6 i 2 lat.
Funkcjonariusze przeszukali park i znaleźli produkt określany jako czekoladka z THC (Mojo THC Milk Chocolate). THC to składnik konopi indyjskich znany ze swoich właściwości psychoaktywnych. U dzieci może wywołać szereg poważnych skutków zdrowotnych, w tym odurzenie, wymioty i halucynacje. Rouse została przesłuchana przed sądem powiatu Cook w Rolling Meadows i zwolniona. Do sądu ma wrócić 27 czerwca.
W towarzystwie nowopoznanego kolegi - B, o którym niewiele wiedziałem. Mój pokój w akademiku, trochę zagracony i nieposprzątany. Ogólna kondycja fizyczna i psychiczna mogłaby być lepsza. Pomysł na wypróbowanie 4-ACO-DMT wpadł mi do głowy wręcz natychmiast po obudzeniu się w sobotę o godzinie 13:00. Wiedziałem, że po tak później pobudce nie zrobię niczego szczególnie konstruktywnego w ciągu dnia. Na tripa decydowałem się wiedząc, że warunki nie są szczególnie korzystne, ale i tak najlepsze jakie jestem sobie w stanie zorganizować w obecnych warunkach.
Zimny i słoneczny, jesienny dzień. Puszcza Białowieska od strony Hajnówki, droga powrotna przez wspomnianą miejscowość, pokój na stancji.
Dom, podwieczór, nastawienie obojętne, oczekiwania: jakieś nowe doznania empatogenne
Jak się zabieram za pisanie tego reportu jestem w szczytowym działaniu Mki po dorzuceniu.
No jest po prostu zajebiście. Masakra! Super muzyka na słuchawkach, wszystko jest takie jaskrawe, intensywne, chcę mi się skakać i krzyczeć z radości. Nie zrobię tego niestety, bo bym obudził sąsiadów, na 100%, tak bym się rozkręcił, że policja zaczęła by pukać do drzwi. A propo hałasu, bo w słuchawkach mam rozpierdol, zapodam wam nutkę, w którą się wkręciłem i zapętlam: https://youtu.be/wiOA2vglto4 .
Kilkudniowa wycieczka, nastroje bojowe. Postawa z kategorii "Świat jest nasz, hasta la vista. Będę się dobrze bawił a wy możecie mi naskoczyć i oblizać".
Lęk i Odraza w Województwie Małopolskim, czyli historia o tym jak dwóch młodych adeptów sztuk narkotycznych przemierzało niewielki kawałek świata. Od tatrzańskich łąk przez brudne, zatłoczone ulice aż po pokoje bez klamek. W euforii i ekstazie, a także w niepokoju i desperacji, cały czas będąc tylko pionkami na kosmicznej planszy.
Akt 1 - Bezdomność fundamentalna na przekór ustawowym myślokształtom: