Areszt za narkotyki

Po zgłoszeniu kradzieży auta policjanci przeszukali garaż, a tam znaleźli 584 woreczków z marihuaną.

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza Toruń

Odsłony

1948
Szokujące były ostatnie dni dla 27-letniego Artura O. z Torunia. We wtorek zgłosił policji kradzież samochodu, a od wczoraj... siedzi w areszcie.

Wszystko dlatego, że zgłoszenie o kradzieży było fałszywe, a jakby tego było mało policja znalazła w garażu O. worek z niespełna kilogramem marihuany. Artur O. wymyślił sobie najpierw, że "obejdzie" umowę leasingową na swojego forda mondeo. Sprzedał auto warte 55 tys. zł nieznanemu kupcowi za 2,5 tys., zł a na policji zgłosił jego kradzież. Policjanci od razu połapali się, że kłamie. Przede wszystkim wskazał dwie ulice w różnych częściach miasta, gdzie rzekomo miał zaparkowany wóz. Funkcjonariusze wykazali się dociekliwością i sprawdzili jego garaż, czy przypadkiem tam nie ma samochodu. Nie było, ale za to w pomieszczeniu stał worek, a w nim... 584 woreczki z marihuaną, po dwa i pół grama każdy.

Wczoraj Artur O. stanął przed prokuratorem, który postawił mu trzy zarzuty (nieprawdziwe zgłoszenie kradzieży auta i fałszywe zeznania, wprowadzanie w obieg narkotyków oraz przywłaszczenie auta). Nie powiedział jednak skąd miał tyle "trawki". Po południu sąd zamknął go w areszcie na trzy miesiące. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • 2C-P
  • Przeżycie mistyczne

Własny pokój, samotnie. Pozytywne nastawienie.

Pierwszy raz  z psychodelikiem klasycznym.

 

  • Grzyby halucynogenne

Wczesniej nigdy nie mialem zamiaru jeść grzybków, choć doświadczenie z innymi Dragami mam spore bo na koncie oprócz MJ, amfetaminy, XTC, znalazły się także papierki (LSD), a przeciez to także mocne psychodeliki, a raczej najmocniejsze. Grzybków poprostu bałem się zjeść, że trafią mi sie jakieś trujące......ale do rzeczy jak już się trafiły to jeszcze w dodatku na uczelni załatwiła mi koleżanka od swojego kumpla bo akurat przywiózł świerze z południa Polski. Były świerze więc zakupiłem od niego dwie porcje (dla mnie i dla kolegi). Było ich po około 30 sztuk na głowę.

  • Grzyby halucynogenne
  • Lophophora williamsii (meskalina)
  • Pozytywne przeżycie

Pozytywne wyluzowane nastawienie.

   Miałam styczność z różnymi psychodelikami, ale meskalina była mi nowa. Czytałam „Drzwi percepcji” Huxleya, wspomnienia Witkacego, słyszałam opowieści znajomych, ale nie byłam szczególnie podekscytowana kiedy miałam już w ręce butelkę z miksturą z peyotlu. W życiu próbowałam wielu różnych substancji i powoli zaczęłam odczuwać, że  nie wynoszę już zbyt wielu  nowych doświadczeń z zażywania psychodelików, tak jak to było na początku.

  • 2C-B
  • Pozytywne przeżycie

Brak nastawienia, lekkie zdenerwowanie. Nie przymierzałem się do doświadczenia psychodelicznego tego dnia. Wiedziałem, że istnieje możliwość, że będę zmuszony je połknąć jednak, gdyby to tego doszło myślę, że efekty 2C-B byłby akurat najmniejszym moim problemem.

Cześć i czołem. To nie będzie typowy tripraport, a raczej historia, w której takowy się znajdzie.

Z głowy jednak wspomnienia ulatują, a “papier” nie dość, że przyjmnie wszystko to i trwałość ma dłuższą. Z resztą w internecie nic nie ginie, a to jest coś, co chcę opisać sam dla siebie.

randomness