Ameryka walczy z pandemią skrętami

Na całym świecie nie brakuje ludzi, którzy ochoty na przyjęcie szczepionki przeciwko COVID-19 nabierają dopiero wtedy, gdy za zastrzyk przysługuje nagroda. W niektórych miejscach w Stanach Zjednoczonych taką zachętą jest… skręt. Stan Waszyngton jako jedyny przyjął odgórną strategię promocyjną z użyciem marihuany, ale napotkał zbyt wiele przeszkód, by dzięki marihuanowej nagrodzie znacznie zwiększył się odsetek zaszczepionych Amerykanów.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Narkopolityka
Mateusz Kowalik

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

39

Na całym świecie nie brakuje ludzi, którzy ochoty na przyjęcie szczepionki przeciwko COVID-19 nabierają dopiero wtedy, gdy za zastrzyk przysługuje nagroda. W niektórych miejscach w Stanach Zjednoczonych taką zachętą jest… skręt. Stan Waszyngton jako jedyny przyjął odgórną strategię promocyjną z użyciem marihuany, ale napotkał zbyt wiele przeszkód, by dzięki marihuanowej nagrodzie znacznie zwiększył się odsetek zaszczepionych Amerykanów.

Na początku czerwca władze amerykańskiego stanu Waszyngton ogłosiły, że w programie szczepień mogą brać udział sklepy mające licencję na sprzedaż marihuany. Na terenie liczącego ponad 7 milionów osób stanu takich miejsc jest prawie pół tysiąca. W każdym z nich może zostać uruchomiony punkt szczepień. Na każdego dorosłego Amerykanina, który zdecyduje zaszczepić się w takim punkcie, czeka darmowy skręt z marihuaną. Mimo to inicjatywa przygotowana jako innowacyjna metoda promocji szczepień przeciwko COVID-19 okazała się mniej popularna, niż pierwotnie zakładano.

Pionierskie stany

W 2012 roku korzystanie z marihuany przez dorosłych zostało zalegalizowane w Waszyngtonie. W tym samym roku na podobne rozwiązanie zdecydowały się władze Kolorado. Były to pierwsze stany, które zalegalizowały użycie marihuany. Ich sprzedaż podlega stanowej regulacji. W świetle prawa federalnego sprzedaż marihuany pozostaje ciągle nielegalna. Właśnie dlatego waszyngtoński pomysł napotkał wiele przeszkód.

Rozdźwięk między prawem stanowym a federalnym jest problematyczny przede wszystkim dla firm świadczących usługi medyczne. Niektóre obawiają się, że powiązanie z dystrybucją nielegalnej w świetle prawa federalnego substancji może poskutkować utratą finansowania szczepień.

Narzekają też sprzedawcy. Wielu z nich chciałoby dołączyć do programu, ale nie pozwalają im na to warunki lokalowe – ich sklepy są zwyczajnie za małe, żeby pomieścić oprócz regularnej sprzedaży punkt szczepień.

Ciasteczka za zastrzyk

To niejedyny sposób, jakim stan Waszyngton chce zachęcić do szczepień tych Amerykanów, którzy na zastrzyk z różnych względów jeszcze się nie zdecydowali. Wśród zachęt są też darmowe kufle piwa do odebrania w lokalnych barach czy bilety na zawody sportowe. Założeniem rozdawania drinków jest nie tylko nakłanianie do szczepienia, ale też wspieranie branży gastronomicznej. Podobne motywacje towarzyszyły umożliwieniu umieszczania punktów szczepień w sklepach z marihuaną.

To wszystko odpowiedź na spowolnienie szczepień, które w Stanach obserwuje się od połowy kwietnia. Poza darmowymi skrętami czy drinkami na barze do przyjęcia szczepienia mają zachęcać też liczne loterie pieniężne, w których nagrody wynoszą nawet kilkaset tysięcy dolarów.

Mimo że stanowy program angażujący sklepy z produktami konopnymi utworzono tylko w Waszyngtonie, to podobne inicjatywy, ale o charakterze oddolnym, powstawały w innych częściach USA. Do szczepienia przez rozdawanie skrętów od początku roku zachęca kilka amerykańskich przychodni marihuanowych, w których legalnie można kupić produkty konopne do użytku medycznego i rekreacyjnego.

W Arizonie, która posiadanie, uprawę i sprzedaż marihuany zalegalizowała na przestrzeni ostatniego roku, punkt szczepień został utworzony w jednym ze sklepów marihuanowych. To efekt współpracy właściciela sklepu i firmy organizującej szczepienia. Chętni po szczepieniu dostawali skręta bądź wyrób spożywczy na bazie konopi. Sklepy konopne w wielu amerykańskich miastach rozdawały także darmowe skręty swoim klientom, którzy po prostu pokazali zaświadczenie o szczepieniu.

Niewielkie zmartwienie

Zwolennicy takiego rozwiązania zauważają, że w sposób zinstytucjonalizowany do walki z pandemią używa się substancji, która w większości stanów jeszcze do niedawna była nielegalna, a w pewnych kręgach ciągle jest demonizowana jako skrajnie niebezpieczny narkotyk. Natomiast przeciwnicy w tym przypadku marihuanę porównują do alkoholu i zwracają uwagę, że odbiór darmowych skrętów bądź ciasteczek może przyciągać osoby uzależnione.

W ogólnym rozrachunku wygląda na to, że surowe ramy prawne i organizacyjne, w których funkcjonuje waszyngtoński program, sprawiają, że potencjał szczepień z wykorzystaniem branży konopnej nie zostanie do końca wykorzystany. Jednak nawet jeśli nie zakończy się sukcesem, to nie powinno to być zmartwieniem dla lokalnych władz: w Waszyngtonie i tak zaszczepiło się już ponad 70 proc. dorosłych.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Tripraport

18 lat, 70 kg

Dawno niczego nie pisałem. No bo też dawno nie miałem o czym. Palenie na działce, czy ćpanie przed snem nie jest niczym na tyle porywającym, żeby ktoś naprawdę chciał o tym czytać. Nic się nie dzieje, połowy rzeczy nie pamiętam lub nie umiem nazwać.

  • Dekstrometorfan
  • Inne
  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

Miasto, przyroda, środki transportu, dom Nastawienie: podekscytowanie i brak strachu

Mały znaczek z wydrukowanymi wzorkami i 125ug LSD w sobie wysłał nas w podróż - podwójną - zewnętrzną i wewnętrzną.

W podróż, w której ważniejsza niż cel była droga. Rzeczywistość malowała się niczym impresjonistyczne obrazy ukazując nam całe piękno chwil, tak ulotnych i przypadkowych jak nasz los w którym mały krok decyduje o reszcie zdarzeń - chaotycznych i przypadkowych.

  • 2C-P
  • Tripraport

spotkanie ze zdołowanym znajomym, z którym znamy się jak stare konie. Chęć otwarcia się na niecodzienność, wyabstrahowanie się z zelżałych wglądów. Całość tripa: bezpiecznie mieszkanie, dobra muzyka, park nocą.

Shulgin pisał, że 8 mg to mało, że się wymęczył fizycznie, ale zaskoczony był łatwością komunikacji z drugą osobą w trakcie tripa. Z grubsza potwierdzam.

Spotkaliśmy się wieczorem, zrobiliśmy zakupy, w tym jakiś nabiał na czas "po". Od znajomego dostaliśmy wcześniej 32 mg 2-CP. Proszek w domu rozpuściliśmy zgodnie z regułami sztuki w małej wódeczce, podzieliliśmy na pół, i znów na pół, co dawało 8 mg w ćwiartce płynu (nie w ćwierce wódki, bo nie chcieliśmy się najebać, tylko w jednej czwartej tego, co było, a było jakieś 100 ml). W smaku wódka oczywiście obrzydliwa.

  • Tramadol