Aktor znany z filmów "Śnięty Mikołaj" ostrzega. To omal go nie zabiło

Aktor David Krumholtz, znany z roli elfa Bernarda w serii "Śnięty Mikołaj" ostrzega. Twierdzi, że palenie marihuany niemal go zabiło. Wszystko przez schorzenie, które wywołuje.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

o2.pl | Anna Wajs-Wiejacka

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

139

Aktor David Krumholtz, znany z roli elfa Bernarda w serii "Śnięty Mikołaj" ostrzega. Twierdzi, że palenie marihuany niemal go zabiło. Wszystko przez schorzenie, które wywołuje.

David Krumholtz, aktor znany z roli elfa Bernarda w serii filmów "Śnięty Mikołaj", ujawnił, że palenie marihuany niemal doprowadziło go do śmierci. W rozmowie z "Page Six" opowiedział, że po długiej przerwie wrócił do palenia, co szybko stało się codziennym nawykiem.

Krumholtz wyjaśnił, że codzienne palenie doprowadziło u niego do rozwoju zespołu hiperemezy kannabinoidowej, rzadkiego schorzenia, które powoduje powtarzające się i ciężkie wymioty u osób regularnie używających marihuany. Według Cedars-Sinai, przypadki rozwinięcia się tego zespołu u osób palących marihuanę rosną z każdym rokiem.

David Krumholtz uważa, że wzrost liczby przypadków jest spowodowany zbyt silnym działaniem współczesnej marihuany. Podkreślił, że teorii na ten temat jest wiele, choć nie wiadomo jeszcze, która z nich jest tą właściwą i prawdziwą.

Krumholtz przyznał, że podczas ataków zespołu hiperemezy kannabinoidowej doświadczał tak silnych nudności, że niemal umarł. Twierdzi, że takie stwierdzenie nie jest w tym przypadku żadną przesadą. Aktor nie ukrywa również, że schorzenie mocno odbiło się na jego sytuacji finansowej. Ma na swoim koncie sporo nieopłaconych rachunków medycznych za wizyty na izbie przyjęć spowodowane tym schorzeniem.

Krumholtz podkreśla, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy z potencjalnych zagrożeń związanych z marihuaną, ponieważ powszechnie uważa się, że jest to narkotyk, który nie zabija.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Metadon
  • Pozytywne przeżycie

pierwszy strzał ławeczka na Nowym Świecie w Warszawie potem łyk z krwią ze strzykawki jakieś 10 min później, drugie strzelanie mieszkanie wieloletniego opiatowca gdzieś w ciemnej części Warszawskiej pragi

Najpierw chcę dodać kilka słów od siebie, jest to ważny tripraport dla minie, ponieważ jest pierwszy. Od bardzo dawna chciałem napisać tutaj cokolwiek, miałem wiele pomysłów, ale albo nie chciało mi się pisać, albo nie byłem gotowy, albo miałem za mało doświadczenia. Nie traktuję tego tripraportu jako taki oficjalny spod mojego pióra, raczej chcę zobaczyć czy wgl moje wypociny do czegokolwiek się nadają, bo no opisuję tutaj, raczej substancję, której nie chciałbym dać zaszczytu, tej pierwszej opisanej w prawdziwym triprapocie. 

  • Amfetamina

Przedwczoraj wieczorem mialem okazje po raz pierwszy skosztowac proszku,

poszedlem do kumpla, ktory mial sie uczyc, najpierw zajebalismy sie lajtowo

zielskiem, a pozniej przez caly wieczor palilem i pilem browary. Kiedy bylem

juz maksymalnie zakrecony walnelismy sobie z kumplem do dwie niewielkie

krechy bialego. W nos za bardzo nie pieklo, dopiero pozniej, no i to

nieprzyjemne uczucie w gardle. Najpierw zrobilo mi sie bardzo zimno, oczy

otworzyly sie jakby szerzej, a pozniej zlapalem zajebisty humorek, ale nie

  • Przeżycie mistyczne
  • Szałwia Wieszcza

mieszkanie za granicą w pracy wśród osób używających psychodelików. lajcik

Gdzie ja jestem? Czy raczej -dokąd zmierzam i w jaki sposób? Nie posiadam żadnych wspomnień. Ogarnia mnie najsilniejsze w dotychczasowym życiu deja vu. Uczucie wyjścia z matrixa. Wpadłem w zagęszczenie rzeczywistości, jestem wtopiony w rozciągające się w nieskończoność kolorowe warstwy. Coś co uprzednio miało centymetr już po chwili stawało się metrem i nie przestawało się rozwijać. Nie mam kontroli nad swoim ciałem, czuję tylko jak się topi. Na niewiele zresztą przydałaby mi się nad nim kontrola - miejsce w którym się znajduję nie uznaje trójwymiarowości.

  • Grzybki
  • Grzyby Psylocybinowe
  • McKennai
  • Pozytywne przeżycie

Urlop w naturze, wokół pustka, głusza. Kilometry od najbliższych siedzib ludzkich. Zmęczenie życiem i ciągłym pędem, chęć odpoczynku złapania ponownej równowagi.

 Mniej więcej do 19. roku życia 1 września kojarzy się z początkiem szkoły. Tak i ja żyłem przez ten okres życia przepisując 1 września plan lekcji ze szkolnej tablicy. Później studia i praca, zdobywanie zawodu – to co nazywamy karierą. Kredyty, problemy, awanse, pieniądze i więcej kredytów. Zmęczenie, brak sensu.

W takim momencie życia na przełomie sierpnia i września pojechałem z B. w góry. Piękne i co najważniejsze puste góry. Dzika puszcza, piękne karpackie doliny. Cisza.

randomness