240 kg marihuany przechwycono na granicy amerykańsko-kanadyjskiej

Kierowcę ciężarówki i wspólnika aresztowano na granicy amerykańsko-kanadyjskiej za próbę przemytu 240 kg marihuany wartej 1.2 miliona dol.

Anonim

Kategorie

Źródło

Associated Press

Odsłony

4907
Jak twierdzą amerykańskie władze federalne, marihuana miała być wwieziona do Stanów Zjednoczonych.

25-letni kierowca Beant Mann oraz Pawanjeet Grewal, lat 28, zostali zatrzymani na Moście Pokoju w poniedziałek tuż po zgłoszeniu do oclenia towaru w postaci ładunku kubków piankowych o wartości 8600 dol.

Pomiędzy 880 kartonami kubków wykryto 13 dużych paczek z marihuaną, gdy inspektorzy celni przeskanowali ładunek wiązką promieni podczerwonych.

Marihuana była dobrej jakości, uprawiana hydroponicznie w Kanadzie i znana pod nazwą BC-Bud.

"To największy wykryty ładunek tzw. BC-Bud w tym roku, reprezentujący wzrastającą tendencję do nielegalnego przemytu narkotyków z Kanady" - powiedział Robert Bonner z Amerykańskiej Ochrony Celno-Granicznej.

Władze twierdzą, że ładunek miał trafić do Harrisburga w Pensylwanii.

Mężczyźni zostali przekazani władzom imigracyjnym i oczekują na przedstawienie zarzutów przez Biuro Prokuratora Okręgowego w Buffalo. Szczegóły dotyczące obywatelstwa i możliwych zarzutów nie były znane do czwartku włącznie.


Associated Press, newsday.com, 17.07.2003

tłum. luxx

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

pio-k (niezweryfikowany)

oni byli poprostu za mlodzi dlatego wpadli
small (niezweryfikowany)

oni byli poprostu za mlodzi dlatego wpadli
scr (niezweryfikowany)

oni byli poprostu za mlodzi dlatego wpadli
MAKSIi (niezweryfikowany)

&quot;Pomiędzy 880 kartonami kubków wykryto 13 dużych paczek z marihuaną, gdy inspektorzy celni przeskanowali ładunek wiązką promieni podczerwonych. &quot; <br> <br>- boze czym to juz nie sprawdzaja :(( niedlugo beda nas wszystkich szpiegowac satelitarnie przez unowoczesnione GPRSy-y ;(
Janosik wróć Lu... (niezweryfikowany)

tak to jaest jak się wchodzi mafii w paradę. <br>Nikt nie lubi konkurencji.
turysta (niezweryfikowany)

Tak sie sklada ze jestem w Kanadzie (juz miesiac) i mialem okazje palic tutejsze ziolo. Zakupilem je od murzyna (wygladal jak jakis raper;-))) w centrum Toronto (w ogole go nie znalem) Jako turysta musialem dostac troszke mniej niz miejscowy, ale nie narzekalem. Za 10 CAD (niecale 30zl) dostalem dwa wielkie topy (jakies 6 lufek - bo sprzety z PL wzialem). Wygladalo i smakowalo zajebiscie (pomaranczowe topy, ladny naturalny zapach). Bylo bardzo zbite(duzo buszkow z lufki). Kopalo calkiem pozadnie (fajnie zajarac se ziolko nad brzegiem Ontario). Dobry towar! Moze to bylo to co przemycaja do stanow
Zajawki z NeuroGroove
  • 2C-P

Wiek i doświadczenie: 24; marihuana, dxm, benzydamina, gałka, amfetamina, metkatynon, mefedron, 2c-e, 4-ho-met, 4-aco-dmt, 2c-p, metylon, butylon



Waga: ok 105 kg



Substancja i dawkowanie: 16.5mg 2c-p (roztwór alkoholowy); T+ 0- 14 mg

T+ 5h- 2.5 mg



Set & Settings: ciepły czerwcowy dzień, który miał zostać umilony synestetycznym terrorem. Towarzyszyła mi dziewczyna (trzeźwa)




  • Kodeina
  • Pozytywne przeżycie

Słowem wstępu: przygodę z kodeiną zaczęłam parę miesięcy temu, początkowo dwie - trzy tabletki Antidolu lub Thiocodinu na łatwiejsze zaśnięcie i żeby zlikwidować wieczorny głód. Z czasem tabletek było więcej, aż wreszcie zaczęłam robić ekstrakcję. Najpierw z 1,5 opakowania, potem z 2. Ale w sumie nie było to nic ciekawego - po prostu wychillowanie na wieczór. A wczoraj uznałam, że muszę wreszcie coś naprawdę mieć z picia tego obrzydlistwa, więc wzięłam trzy opakowania...

  • Dekstrometorfan


Substancja: DXM

Dawka: 750 mg (wg faq 3 plateau)

Metoda spożycia: doustnie

Doświadczenie: kodeina, morfina, LSD, grzybki, amfetamina, DXM, efedryna, opium, benzydamina, diacetylomorfina, LSA, alprazolam, amitryptylinum, klonazepam, wenlafaksyna, midazolam, medazepam, fluoksetyna, diazepam, fentanyl, halotan, tramadol

Set & setting: wieczór – dom – obecni starzy





Trip report:


  • Marihuana

Otoz wszystko to co mam zamiar opisac, wydarzylo sie mniej wiecej 1,5 roku temu, we wczesna wiosne... jezeli mnie pamiec nie myli, byl to zapewne marzec lub kwiecien. Mielismy z jakiejs okazji (nie pamietam juz niestety dlaczego) kilka dni wolnych od budy, i zeby bylo smiesznie, na te kilka dni, moii starzy wybyli z domu na jakas wycieczke za granice... Szkoly nie bylo, chata wolna... czegoz jeszcze do szczescia potrzeba ??? Stwierdzilismy z moim najlepszym kumplem (psedonim Rochu), iz mozna by ten wolny czas wykorzystac i pokrecic sie troche na czyms naturalnym, a najlepiej na skunie.

randomness