16-miesięczna Lena po amfetaminie. Prokurator: ojciec miał narkotyki w jajku niespodziance

Maciej K. usłyszał zarzuty po tym, jak jego córka trafiła do szpitala po spożyciu amfetaminy. Mężczyźnie grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVN24 Pomorze
eŁKa//ec

Odsłony

215

Maciej K. usłyszał zarzuty po tym, jak jego córka trafiła do szpitala po spożyciu amfetaminy. Według śledczych to do niego należały narkotyki, które spożyła 16-miesięczna wówczas dziewczynka. Mężczyźnie grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Prokuratura Rejonowa w Szczecinku skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Maciejowi K. Mężczyzna usłyszał zarzut z artykułu 160 kodeksu karnego w związku z nieumyślnym narażeniem na utratę życia lub zdrowia osoby, nad którą ciąży na nim obowiązek opieki – chodzi o jego córkę Lenę. Odpowie także za posiadanie narkotyków.

- Mężczyzna przechowywał środki odkurzające w swoim domu w pudełku po jajku niespodziance. 16-miesięczna dziewczynka znalazła to opakowanie i zaciekawiona spożyła narkotyki – informuje nas Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.

- Mama wezwała karetkę pogotowia, bo zauważyła, że dziecko ma w ustach foliową torebkę z białym proszkiem. Podejrzewała, że to amfetamina - opowiada Grażyna Żyłka, pediatra ze szpitala w Szczecinku. Badania moczu rzeczywiście potwierdziły, że dziecko spożyło amfetaminę. Lena przez kilka dni była odtruwana w szpitalu.

Jak już wówczas ustaliła policja, foliową torebkę z narkotykami dziecko znalazło samo. Rodzice zaprzeczali, by należała do nich.

Do wynajmowanego pokoju w budynku przy ul. Miłej w Szczecinku rodzina miała wprowadzić się dzień przed zajściem. Pudełko z nielegalną substancją miało według nich już tam być. Szczecinecka policja pod nadzorem prokuratury ustaliła, że zeznania rodziców nie są wiarygodne.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

w raporcie

"Z każdego drzewa tego ogrodu możesz jeść, Ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy tylko zjesz z niego, na pewno umrzesz." I Moj. 2: 16-17

Z perspektywy lat widzę jasno: decyzja o spożyciu wynikła ze znudzenia i próżności. Dzień czy dwa wcześniej uraczyłem się srogo gałką muszkatołową, zejście było niemiłosierne. Przy końcu wzraz ze Współtowarzyszem wypiliśmy po piwie, może dwóch. W końcu wpadłem na pomysł wspólnego tripu. Sięgnęłem po zapas suszonych grzybów zbieranych w ubiegłym sezonie 2008 roku.

  • Marihuana

nazwa substancji- THC


poziom doświadczenia użytkownika- intermediate (thc regularnie, xtc, sporadycznie


dawka, metoda zażycia- 1g na dwoch


"set & setting"- wlasny pokoj



  • Etanol (alkohol)
  • Mieszanki "ziołowe"

Doświadczenie - mieszanki ziołowe, pixy na piperazynach i ketonach, dekstrometorfan, salvia divinorum, azotyn amylu, dimenhydrynat, amanita muscaria, zioła etnobotaniczne, marihuana, bromo-DragonFLY, mefedron, haszysz, 2C-C, 2C-E, LSA, pFPP, metedron, kodeina, 4-HO-MET, bufedron

Info o mnie - 21 lat, 74 kg, 176 cm

S&S – ogród znajomego przed domem, ławeczka, grill i te sprawy, następnie szalona podróż samochodem po mieście by zakończyć cały trip nad stawem. Czas akcji 31 Lipiec/1 Sierpień

  • Grzyby halucynogenne
  • Retrospekcja

plener, imprezy, przeważnie mieszkanie prywatne

Opis zaległy tripu z zeszłorocznej jesieni.

Nadszedł czas ostatecznego podsumowania przeżytych doświadczeń.

randomness