Jako, że poniższy tekst jest niejako spowiedzią człowieka, który przeszedł wiele z amfetaminą, pozostawię go w niezmienionej formie, chociażby po to, żeby pokazać, jak zmienia się sposób myślenia/pisania po długotrwałych ciągach z tego typu stymulantami. Jeśli pojawią się takie prośby, mogę spróbować wyedytować ten tekst i zamieścić go obok oryginału.
Pozdrawiam i życzę miłej lektury.
mod.
12 przedszkolanek na haju. Rodzic podarował im ciasteczka z niespodzianką
Dyrektorka przedszkola w Bangor stanęła przed trudnym zadaniem. Miała donieść na swoich pracowników - ci jednak nie mieli jej tego za złe...
Kategorie
Źródło
Odsłony
573W pracy poczuły, że tracą kontakt z rzeczywistością.
Dyrektorka przedszkola w Bangor w amerykańskim stanie Maine stanęła przed trudnym zadaniem. Miała donieść na swoich pracowników. Ci jednak nie mieli jej tego za złe. Sami zgłosili przełożonej, że są na haju.
Jak podaje bangordailynews.com, dyrektorka placówki o nazwie „Watch Me Shine” - Tiffany Nowicki - zadzwoniła na policję, gdy opiekunowie zaczęli się podejrzanie zachowywać. Wkrótce dwie przedszkolanki powiadomiły ją, że tracą poczucie rzeczywistości. Aż 10 innych pedagogów zgłosiło później, że czuje, jakby zażyło narkotyki.
Wszystkich łączyły… ciastka dostarczone przez jednego z rodziców w ramach walentynkowego prezentu. Według dyrekcji ojciec przedszkolaka zostawił je na stole w pokoju nauczycielskim.
W podzięce za opiekę nad dzieckiem
Pedagodzy zapewniają, że żadne dziecko ich nie jadło. Za to nauczyciele kuszeni zapachem wypieków z chęcią poczęstowali się i wrócili do pracy. Wezwani na miejsce funkcjonariusze zabrali ciasteczka do testów na obecność narkotyków.
Jeżeli obawy pracowników przedszkola się potwierdzą, a słodycze zostały nafaszerowane marihuaną, dowcipny ojciec może ponieść poważne konsekwencje. Choć od 2016 roku prawo w stanie Maine zezwala na osobiste wykorzystanie marihuany, spożywanie jej w placówkach oświatowych jest surowo zabronione.