Konferencja Komisji Europejskiej: Dzień pierwszy

Bruksela, 26.01.2006

Tagi

Źródło

Joep Oomen

Odsłony

1330

Bruksela, 26.01.2006 . Zaczęło się o 9:30 od czterech oficjalnych przemówień reprezentantów Komisji Europejskiej. Niektóre z nich zupełnie oderwane od rzeczywistości. Później nastąpiła przerwa na kawę, podczas której próbowaliśmy rozmawiać z innymi europejskimi sieciami, aby poparły one propozycję ENCOD przerwania zaplanowanego programu konferencji i poświęcenia godziny, na stworzenie wspólnej propozycji organizacji społeczeństwa obywatelskiego, która była by konkretnym wynikiem tej konferencji. Niektórzy z nich powiedzieli, że mogą poprzeć ten pomysł, ale nie będą protestować jeśli Komisja odrzuci naszą propozycję.

Następnie wysłuchaliśmy trzech mówców reprezentujących społeczeństwo obywatelskiej: Fernando Mendes z IREFREA (sieć ekspertów akademickich specjalizująca się w terapii i prewencji), Mike Trace z Fundacji Beckley i Tomas Hallberg z [Europejskich Miast Przeciw Narkotykom. Dwóch pierwszych próbowało zaproponować pewien rodzaj mechanizmu konsultacyjnego. Natomiast Tomas Hallberg rozbawił publiczność swoim przemówieniem wychwalającym sukces szwedzkiej polityki narkotykowej, ostrzegając jednocześnie przed liberayzacją polityk względem konopi, która dokonuje się w reszcie Europy (stwierdził między innymi, iż zgonów związanych z konopiami jest o 40% więcej, niż tych związanych z heroiną).

W konferencji uczestniczyło około 100 osób. Większość z nich z aplauzem przyjęła Jan va der Tasa (byłego ambasadora Holandii w Niemczech i Członka Komitetu Sterującego ENCOD), który wystąpił po Hallbergu, aby wyrazić swoje zaniepokojenie tym, iż mowa poprzednika w ogóle została dopuszczona na tą konferencję. Hallberg odpowiedział śmiechem, tak jak by jego intencją było podburzenie innych. Podczas lunchu odbywało się wiele konwersacji na temat zakresu tej konferencji (lub raczej jego braku). Podczas warsztatów odbywających się popołudniem (których moderatorzy zostali wyznaczeni w pośpiechu zaledwie pięć dni wcześniej) mogliśmy dyskutować nad tym jakich użyć metod dialogu, jakich powinien dotyczyć zagadnień, jak ustanowić permanentny mechanizm. Zobaczymy co wyniknie z tych rozmów jako, że (przynajmniej w mojej grupie) były one bardzo słabo zorganizowane: ktoś stwierdził, iż Komisja zadaje nam pytania, na które odpowiedzieć powinna sobie sama.

Wygląda na to, iż przynajmniej w jednej grupie, udało się nam uzyskać konsensus w sprawie konceptu "niezależnego ciała", które powinno zostać stworzone jako następstwo tej konferencji I którego celem powinno być prowadzenie tego procesu dalej. Niestety, wyadję się, iż Komisja nie będzie chciała zaakceptować tego i ma przeciw temu biurokratyczny argument. Niemniej udało się zasiać ten pomysł, ale zbudowanie Rzymu, może zając i 200 lat.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • MDMA (Ecstasy)

Nazwa substancji: Extacy

Poziom doświadzcenia: Oj trochę tego było ;-)

Dawka i sposób zażycia: Trzy "jedynki" doustnie

"Set & settings": ok 6-7 godzin na amfetaminie, wypite trzy wykwintne "żywce", troszkę MJ; w mieszkaniu kolegi; a czegoż można oczekiwać po XTC...



  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Mieszkanie na 4 piętrze. Niezbyt mądry pomysł. 3 zaufanych kumpli, muzyka i ja. Oczekiwania były spore... nie przeliczyłem się. Ale szczegółowo to na dole ;)

Witam wszystkich tripowiczów. Na wstępie chciałbym powiedzieć, że niczego tutaj nie wyolbrzymiam i nie bagatelizuję. Przekazuje Wam czystą prawdę. Przepraszam za długość, ale ciężko jest streścić 6h w 2 strony ;) Mam nadzieję, że się spodoba.

Jest to mój pierwszy trip raport, więc proszę o wyrozumiałość, ale postaram się Wam przybliżyć wszystko w najmniejszych szczegółach.

Całą przygodę mieliśmy przeżyc w 4 osoby. 3 moich przyjaciół i ja. Nazwijmy ich Fred, Sid i Narciarz (czemu tak, to później).

  • 4-HO-MET
  • Retrospekcja

Noc, wystylizowany do podróży pokój, odpowiedni strój, podniecenie i duży niepokój związany z dawką.

No i w końcu do tego doszło, lata czytania neurogroove oraz serwisów pokrewnych wreszcie doprowadziły mnie do mojego własnego trip raportu.

 

Miał to być mój 4 raz z tryptaminami, a drugi raz z 4-ho-met i stwierdziłem, że dalsze bawienie się w próbowanie dawek traci już sens, jeśli rzeczywiście chcę zacząć DOŚWIADCZAĆ, a nie ślizgać się po powierzchni doświadczenia. Można powiedzieć, że byłem gotów na wszystko, od totalnej euforii, do najgłębszego badtripa (którego oczywiście prorok mi nie poskąpił, hehe).

 

  • DOC
  • Etanol (alkohol)
  • Tripraport

Zimowy dzień, który dość szybko zamienił się w wieczór, a potem noc i w końcu ranek. Początek w lesie, później w mieszkaniu kumpla, parku i ostatecznie w knajpie. Kondycja i ogólny nastrój - tego konkretnego dnia w miarę nieźle, choć w szerszej perspektywie bez szału. W podróży towarzyszyli mi: P i S, z którymi tripowałem już kilka razy, oraz H i J, z którymi odbyłem jednego delikatnego tripa dwa miesiące wcześniej.

Wstęp: Trip był testem nowej substancji, dlatego też zaczynałem ostrożnie. W czasie zbierania informacji o DOCu, natknąłem się na informację, że 3mg to zalecana dawka. Wywnioskowałem, że 2mg też powinno dać jakieś efekty, zapewniając jednocześnie komfort, który dobrze mieć kiedy bierze się coś po raz pierwszy. Zwłaszcza zimą w lesie. Z nielicznych opisów wynikało, że DOC jest dosyć podobny do LSD. Moje oczekiwania były zatem wysokie. Opis jak zwykle po długim czasie (3 lata).

randomness