Powrót Marka Balickiego?

[G2:1314 class=left]Według Super Expressu, Minister Zdrowia w rządzie Donalda Tuska, Pani Ewa Kopacz złożyła propozycję objęcia stanowiska w tym ministerstwie Panu Markowi Balickiemu (MZ: 2003, 2004-2005), człowiekowi, który w 2005 roku rozpoczął szeroką debatę na temat depenalizacji posiadania narkotyków na własny użytek i próbował przeprowadzić reformę chorej ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. (UPDATE)

slu

Kategorie

Odsłony

582
[G2:1314 class=left]Według Super Expressu, Minister Zdrowia w rządzie Donalda Tuska, Pani Ewa Kopacz złożyła propozycję objęcia stanowiska w tym ministerstwie Panu Markowi Balickiemu (MZ: 2003, 2004-2005), człowiekowi, który w 2005 roku rozpoczął szeroką debatę na temat depenalizacji posiadania narkotyków na własny użytek i próbował przeprowadzić reformę chorej ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. (UPDATE) Jak dowiedział się dziennik, desant osób związanych z lewicą ma zasilić resort zdrowia. Mieliby oni kierować 3 departamentami - prawnym, polityki lekowej i ubezpieczeń zdrowotnych. Ewa Kopacz rozmawiała w tej sprawie z Markiem Balickim (minister zdrowia w rządzie Marka Belki). Według "Super Expressu", propozycję stanowiska sekretarza stanu w resorcie zdrowia otrzymał Maciej Piróg (Sekretarz MZ w latach 1998-2000). Stanowisko wice-Ministra Zdrowia ma opuścić dzisiaj Bolesław Piecha (PiS). Źródło:Onet.pl za Super Expressem 13:00 [G2:1316 class=left]Lewica i Demokraci zagłosują przeciwko udzieleniu wotum zaufania rządowi Donalda Tuska - powiedział na konferencji prasowej szef klubu LiD Wojciech Olejniczak. I dodał: Jesteśmy w opozycji do rządu i PiS. -Informacje o tym, że prowadzimy jakieś zakulisowe targi o stanowiska z PO są fałszywe - zapewnił z kolei Marek Borowski. Źródło: TVN 24 I tak, zamiast zrobić coś dobrego dla kraju, LiD woli się babrać w polityczne gierki...

Komentarze

Sikorsky Radziuuu (niezweryfikowany)
Patrzcie na jego oczy, to już mówi wiele, zna on temat
... (niezweryfikowany)
i wyraz twarzy, lekko paranoidalny z lekką nutką schizofrenii, człowiek z klasą, takich ludzi nam potrzeba
slu
[quote=...]człowiek z klasą, takich ludzi nam potrzeba[/quote] dokladnie, profesjonalista, polityk z klasa to on poraz pierwszy w polsce zorganizowal wysluchanie publiczne, a ktore bylo poswiecone sprawie nowelizacji wiadomej ustawy i bylo transmitowane przez tvn24, to on przygotowal reforme uwzgledniajaca depenalizacje posiadania na wlasny uzytek, troche nie wyszlo, ale byl betonowy opor, wiec kudoz za demokratyzacje, otwartosc, odwage i racjonalne myslenie trzymajmy wszyscy kciuki za pana marka...
Pablo (niezweryfikowany)
Bo samo sie nie zrobi
Anonim (niezweryfikowany)
polak potrafi ;D
Anonim (niezweryfikowany)
ten balicki mi z twarzy przypomina troche slu za 20 lat... moze to jego stary?
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

Trochę zmęczenia, trochę nudy, trochę ekscytacji.

Nocna konsumpcja czerwonego diabła.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

jesienny wieczór ze znajomymi, w domu i w mieście, trzeźwy przewodnik.

Jesień 1996 – to były czasy! Papierek załatwił mi Marcin, mój kumpel z liceum – po prostu wszedł do pierwszej lepszej szulerni przy Piotrkowskiej i wróciwszy po chwili, nie kryjąc się specjalnie, wręczył mi dilerkę z kartonikiem. W akademiku czekał na mnie Witek, znajomy mojej dziewczyny oraz Luke, doświadczony podróżnik, który miał nas (samemu będąc trzeźwym) prowadzić w pierwszą podróż. Podkreślam jeszcze raz – był to jeden kartonik, więc wszystko co stało się potem było efektem działania połowy dawki!

  • Bad trip
  • Inne

07.10.2008

Po zebraniu myśli postanowiłem opisać najgorszego Bad-tripa jaki przydarzył się w moim już nie tak krótkim życiu. Musiałem mieć kilka dni na przemyślenie sprawy, bo to co się mi przytrafiło było doświadczeniem wielce wstrząsającym i przerażającym.

  • Adrenalina
  • Bad trip
  • Etanol (alkohol)
  • Tytoń

Zimny wrześniowy dzień 6 lat temu, A.D. 2011. Ekscytacja przed pierwszym występem jako DJ. Rozkręcająca się psychoza paranoidalna z rodzaju psychodelicznego flashbacka. Szał zwierzęcia, które opanowane lękiem atakuje.

"Kra, kra!" [...] Tego ranka wrony krakały jakoś tak osobliwie, jakby się antropomorfizowały, a człowiek-gawron dął w swój kruczoczarny dziób. Muzyka w telefonie też brzmiała nad wyraz krystalicznie, ostro, maleńki koncercik rozgrywał się w mojej rozgorzałej percepcji, ambientowe połacie przy zimnej, wrześniowej kałuży. Czekałam na pociąg. Przeszłam przez dziurę w siatce w stronę torów, było rano, to jeszcze za wcześnie na policyjne atrakcje, nikt nie był w stanie mnie przyfilować. Pociąg zatrzymał się z przeraźliwym świstem, zatkałam uszy tak mocno jak to było tylko możliwe.