Przerażający, paraliżujący strach przerażenie poczucie bezsilności,, bezradności, totalne osamotnienie i jedna myśl ...I co okaże się teraz że Cię nie ma Boże? i świadomość że to wszystko co jest w całym mieszkaniu ktoś będzie widział, oglądał , bo wiedziałem że odchodzę zastanawiałem się tylko ile to będzie trwało i czy będę się bardzo męczył...Oni mnie znajdą tak lezacego jaki zadam im ból...i nagle odrobina bezpieczeństwa i myśli o Bogu i jakby spokojniej i myśl , prośba nie pozwól mi umrzeć, i samo świadomość "i co jak trwoga to do Boga" ale wiesz przecież że może nieudolnie czasem nie do końca w ogolę Cię zapraszam do siebie ale miejsce znasz wszystkie pomieszczenie nie są jeszcze gotowe, ba żadne nie jest nawet posprzątane ale przynajmniej uchyliły się drzwi i zapraszam może Ty mi pomożesz bo jak nie Ty to kto....? ile rzeczy by wypłynęło gdybym się nie obudził? oj miałbym powody do wstydu i ten pogrzeb rózniłby się zasadniczo od 2 ostatnich w mojej rodzinie wiele trzeba by naciągać przeinaczać i tuszować by móc powiedzieć coś dobrego....drobne sprawy gdzie zachowałeś się jak człowiek, gdybanie jakby było gdyby....ale wszystko przysłania jedno zdechł zaćpany dopalaczami , nawet nie narkotykami jak stara gwardia tylko dopały i powiedz na pogrzebie dobre słowo znajdź geniuszu.....
bałem się powolnego wykrwawiania , że taka karma mnie spotka powolne ubywanie krwi, samoświadomości i niemożność zrobienia czegokolwiek
a jednak żyję!!! ciężko i z trudem ale się ruszam, przerażenie opada pierwsza myśl nie bądź pewny nie wiesz co Cię czeka i tu akurat prawda kto wie taki psikus z laboratorium i taki stan będzie miał pan średnio co tydzień w oczywiście najmniej oczekiwanym momencie....nie mam pretensji do nikogo zasłużyłem, na własne zyczenie tyle się słyszy czyta choćby tu od wiarygodnych ludzi .... słuchac słucham, ale nie dopuszczam jednak do siebie wiedziałem co się działo jak ludzie padali ale nigdy nie połączyłem tego w całosc z moją osobą a co tam niech jebnie giet w kolce...Boga jakby coraqz mniej, już nie umieram, strach minął na Niego przyjdzie czas jak przyjdzie trwoga....tylko czy wtedy jeszcze będzie? Może bezpieczniej będzie mieć go cały czas blisko siebie?
4spróbuje
list od szatana:
Ale się strachu najadłeś co? gruba bania może troche za dużo było ale skończyło sie dobrze. Z tego co sobie przypominaqm nie powiedziałeś "boże nie bedę jak mnie ocalisz, przestane"nie mówiłeś to możesz dalej tylko z głową....nie pozwolisz chyb aby się zmarnowało a jeszcze coś w drodze czeka:p
Boogie przesyła wiadomość:
Dobrzze Cię było zobaczyć jak z głebi serca wołałeś me imię nigdy tak blisko nie byłes. Dzięki za spotkanie mam nadzieje że moja obecnośc dała Ci choć odrobine radoście radości .... To nine ja ocaliłem Ci życie to twoja wola życia to uczyniła wpadaj czasem do mnie pogadac 3m się
a w głowie mysl tylko jedna ciekawe co daje jak jest mniejj...sprzet jest,,,, a w tle muzyka i nie zmienia sie nic....