Metropol: Ostrzej wobec dilerów

KRAJ. Podniesienie górnej granicy pozbawienia wolności z 5 do 8 lat dla grup handlujących narkotykami przewiduje nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

slu

Kategorie

Skrót grafiki

Odsłony

1934

KRAJ. Podniesienie górnej granicy pozbawienia wolności z 5 do 8 lat dla grup handlujących narkotykami przewiduje nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Jutro Senat ma przyjąć poprawki zaakceptowane już przez Sejm. Ministerstwo Sprawiedliwości, w którym przygotowano poprawki, tłumaczy, że tego wymaga od nas Unia Europejska. – To nieprawda, dotychczasowe przepisy też spełniały te wymogi, poza tym będzie się u nas karać ostrzej, niż życzy sobie tego unia – odpowiada Artur Radosz z ENCOD – Europejskiej Koalicji dla Racjonalnych i Efektywnych Polityk Narkotykowych. – Poza zwróceniem się o opinię do Naczelnego Sądu Administracyjnego, przygotowując poprawki, nie zapytano o zdanie ekspertów, zrezygnowano też z konsultacji społecznych. Proponowane poprawki dotyczą przede wszystkim podniesienia górnej granicy pozbawienia wolności z 5 do 8 lat, w przypadku gdy przestępstwo zostało popełnione przez grupę. – Te zmiany są niewielkie i uderzają przede wszystkim w handlarzy narkotyków – zapewnia prokurator Elżbieta Sidwa, odpowiedzialna za nowelizację ustawy z ramienia Ministerstwa Sprawiedliwości. W kodeksie karnym istnieje jednak możliwość zwiększenia kary o 50 procent, jeżeli osoba uczyniła ze swojego przestępstwa stałe źródło dochodu lub jest członkiem zorganizowanej grupy przestępczej. – Minister Ziobro, jeżeli jest szansa, żeby coć zaostrzyć, to on z tej szansy skorzysta – mówi prof. Krzysztof Krajewski z Katedry Kryminologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, czołowy ekspert w kraju od rozwiązań prawnych dotyczących narkomanii. Zdaniem Artura Radosza zwiększenie maksymalnej kary z 5 do 8 lat pozbawi możliwości leczenia wiele osób uzależnionych i sprzedających narkotyki, aby sfinansować swój nałóg. Teraz, o ile taka osoba nie została skazana na więcej niż pięć lat, zamiast więzienia może wybrać terapię odwykową. Po zwiększeniu maksymalnej kary taką możliwość tym ludziom się odbiera. – Niejednokrotnie zdarzało się, że przychodził policjant i zabierał któregoś z naszych pensjonariuszy. Nie interesowało go, że ten człowiek jest w trakcie leczenia. Uzależnionymi powinno zajmować się Ministerswo Zdrowia, a nie Sprawiedliwości – przekonuje Grzegorz Wodowski, terapeuta z krakowskiego Monaru. – Jeżeli narkoman stale sprzedaje narkotyki i uczynił z tego swoje źródło dochodu, to zastanawiałbym się, czy zasługuje na specjalne traktowanie – oponuje prof. Krajewski. ------------------------------------------------------ Dążenie do zaostrzania prawa jest ślepą uliczką, najbardziej tracą na tym osoby uzależnione, które zamiast na leczenie trafiają do celi. Złapanie przez policje drobnych dilerów niczego nie zmienia, bo już następnego dnia sa inni. GRZEGORZ WODOWSKI, terapeuta Monar Kraków ------------------------------------------------------ Autor: Zbigniew Modrzewski, Metropol

Komentarze

dymitrij (niezweryfikowany)
Nasi Polscy politycy myślą o tym wszystkim w złym kierunku..Powinniśmy się utorzsamić Holandiom a zamias legalizacji dostajemy coraz to większe kary.. Zwykły narkoman przez głupi przypadem może spedzic 8 lat w celi!!Za niedługo za posiadanie będą karac dożywociem!!
Ivan (niezweryfikowany)
warto też zauważyć, że narkomania w przypadku marihuany jest naciąganym pojęciem. Z własnego doświadczenia wiem, iż palenie latami nie powoduje wcale żadnego wielkiego uzależnienia. Pale od 2 klasy gimnazjum i w sumie jest to już ponad 4 lata! Zdarzało się, że paliłem jak smok... i z bólem muszę przyznać, że troche negatywnie się to na moim życiu odbiło - opuściłem się nieco w nauce, po zapaleniu mam przez kilka dni lekkie problemy z koncentracją itp - ale jest to w 100% moja wina, że nie znałem umiaru! Jakby mi dano broszurę, informującą o tym że gorzej się będę uczył, to bym mniej palił. Oszczędziłoby mi to stresu w szkole przy zdawaniu itp... ale końcem końców ograniczyłem palenie i tak oto jestem teraz studentem na bardzo dobrej uczelni, która powinna mi zagwarantować dobrą pracę! LEGALISE! bo co z tego że to nielegalne? Musze się bać i co chwile oglądać się czy nie śledzi mnie tajniak, chcący mi s********* życie, żeby samemu mieć na chleb! :/ I tak musze sie tu podpisywać wymyślonym na prędce nickiem i kombinować jak tu nie napisać za dużo o sobie :/
Wymyslony (niezweryfikowany)
100 % poparcia....i takich nas jest duuuuzo wiecej.....kiedy przestaniemy sie bac wyjsc na ulice?
haiku (niezweryfikowany)
ta ustawa to kanał to tak jakby karać alkocholika że posiada alkochol. POLITYCY OPAMIĘTAJCIE SIĘ
Anonim (niezweryfikowany)
Moi drodzy, plecam waszej uwadze artykuł na stronie http://www.legalizace.cz/index.php?clanekid=502 jest tu mowa o tym, że w Czechach będzie można sadzić jedną roślinę bez obawy o więzienie - tak sobie myślę, że Polska jest ciemnogrodem strasznym, strasznym...
Kubaj (niezweryfikowany)
Wszakże, wiadomo o tym nie od dziś. To jest strszne. Po kilku stuleciach wcale chwalebnej przeszłości. Bo obecny trend polityki pokazuje, że chyba się ten stan rzeczy utrwali. Obawiam się, że niedługo będzie to jedyny "atut" Polski: skansen konserwy pośrodku nowoczesnej Europy, gdzie tylko kler i starzy ludzie będą się czuli dobrze. Nie dziwię się, że coraz więcej młodych ludzi przestaje wiąząć z tą ziemią przyszłość, bo coraz jaśniejsze jest, że tu nic się nie zmienia. Kolejne generacje polityków i ich wyborców popełniają te same błędy. To zaczyna być nawet logiczne -- uciekać stąd, emigrować, jak najdalej -- od zapaści gospodarczej i społecznej -- zostawić ten kraj na pastwę losu.
Siwollo (niezweryfikowany)
Kochani. Jestem z Pokolenia 30 i generalnie wydaje mi się że nie za dobrze z nami jest...w obecnej sytuacji totalnego braku dialogu między Góra-Dół gdzie Gora to jakieś 500 kolesi w sejmie a dół to napewno miliony...Nie macie poczucia,że od pewnego czasu coś się Nam narzuca, jest za dużo mówienia o tym jak powinnismy żyć, w co wierzyć. Kurcze w demokracji tej old schoolowej (he he wiecie takiej z czasów Aten i skorupek co to za pomocą nich głosował Lud czyli Demos)to głos należał do wszystkich.Cos mi się zdaje, że nadeszła pora na to aby głos Ludu był bardziej słyszalny. Odczuwacie może takiej chęci od pewnego czasu żeby w końcu wyjść i sie oflagować???? Chciałbym odzyskać resztki swojej Wolności.Siedzi we mnie złość że tak nic nie działamy jakoś konkretniej i na większą skalę. Respect dl atych co cokolwiek robią bo ja nic w tym temacie. Ale trzeba to zmienić. Love is the Answer.
Jaro (niezweryfikowany)
zgadzam sie z Panem Wodowskim
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-ACO-DMT
  • Dekstrometorfan
  • Miks

Lekkie zmęczenie fizyczne jak i emocjonalne. Przez trzy dni gościliśmy u siebie ojca Kosmo i jego partnerkę. A, że goście to byli zabawowi to i lały się oporowe ilości browarów, a Akodin z Thiokodinem sypały się garściami. Mój organizm przyjął to nadzwyczaj dobrze, a nawet tego wyczekiwał, hehe. Nie mam swobodnego dostępu do ww. substancji. I bogu dzięki. Jedynymi efektami ubocznymi nadmiernego, bądź co bądź, eksploatowania organizmu, była lekka zgaga i niewyspanie, z powodu dzwięków wydawanych przez mojego teścia, kiedy śpi. Przypominają pracujacy kombajn. Decyzja o wrzuceniu tryptaminy była spontaniczna. Reasumując: stan fizyczny: 7 na 10, psychiczny: 9 na 10. Czułam kompletny luz i świadomość, że nic nie ciąży mi nad głową i pierwszy raz od jakiegoś czasu wszystko układa się po mojemu, nawet bez mojej ingerencji.

  Opisywany trip miał miejsce wczoraj, czyli trzeciego maja. Cały dzień (właściwie to tydzień) obfitował w dosyć intensywne przeżycia. Do tego w ostatnim miesiącu pobijam rekordy w częstotliwości jedzenia DXM w dawkach antydepresyjnych. A jak wielu z Was zdaje sobie sprawę, poprzeczkę zawiesiłam sobie wysoko. Ostatnim psychodelikiem jaki przyjmowałam było 2c-t-4 tydzień wcześniej, co w moim przypadku nie powinno mieć wpływu. Poprzednim razem przyjęłam 25 mg 4-aco-dmt i 300 mg DXM.

  • LSD-25
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Wspaniały humor - wielkie podniecenie, lekki strach. Bardzo sprzyjające warunki: ciepły, majowy dzień, zielony park oraz moje mieszkanie.

   Moja styczność z narkotykami była niewielka, dlatego też na spotkanie z kwasem cieszyłam się niebywale. Byłam w znakomitym nastroju, słońce zaglądało mi w oczy, a chmury układały się w pierzaste okrągi niczym w malowidłach słynnych impresjonistów. Czułam taką euforię, której nie da się opisać werbalnie.

  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Nastawienie dość standardowe, nic specjalnego. Pozytywny nastój, nieco bardziej przmyśleniowy.

To co się stało na długo zapadnie w moją pamięć...

Pojechaliśmy wieczorem do ziomka bo miał wolną chatę, zapaliliśmy blanta i trochę posiedzieliśmy, w sumie nic ponad normę.

Odczucia wtedy mogę określić na 5/10 w mojej skali najarania. Towar miałem już kilka dni wcześniej w nieco większej ilości. Tego dnia pozbywaliśmy się ostatniej sztuki. Od początku mówiłem że ta odmiana mi się nie podoba, słabo pachniała i z wyglądu sprawiała wrażenie , że będzie conajwyżej przeciętnym buszkiem. Realia były nieco inne, paliliśmy ją kilka razy: