substancja/dawka: 125 grzybków na każdego z nas.
uczestnicy: Ja, czyli Error78 oraz -P- i -S-, trzech kolesi z jednej
ekipy :)
Metropol: Ostrzej wobec dilerów
KRAJ. Podniesienie górnej granicy pozbawienia wolności z 5 do 8 lat dla grup handlujących narkotykami przewiduje nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
KRAJ. Podniesienie górnej granicy pozbawienia wolności z 5 do 8 lat dla grup handlujących narkotykami przewiduje nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Jutro Senat ma przyjąć poprawki zaakceptowane już przez Sejm. Ministerstwo Sprawiedliwości, w którym przygotowano poprawki, tłumaczy, że tego wymaga od nas Unia Europejska. – To nieprawda, dotychczasowe przepisy też spełniały te wymogi, poza tym będzie się u nas karać ostrzej, niż życzy sobie tego unia – odpowiada Artur Radosz z ENCOD – Europejskiej Koalicji dla Racjonalnych i Efektywnych Polityk Narkotykowych. – Poza zwróceniem się o opinię do Naczelnego Sądu Administracyjnego, przygotowując poprawki, nie zapytano o zdanie ekspertów, zrezygnowano też z konsultacji społecznych. Proponowane poprawki dotyczą przede wszystkim podniesienia górnej granicy pozbawienia wolności z 5 do 8 lat, w przypadku gdy przestępstwo zostało popełnione przez grupę. – Te zmiany są niewielkie i uderzają przede wszystkim w handlarzy narkotyków – zapewnia prokurator Elżbieta Sidwa, odpowiedzialna za nowelizację ustawy z ramienia Ministerstwa Sprawiedliwości. W kodeksie karnym istnieje jednak możliwość zwiększenia kary o 50 procent, jeżeli osoba uczyniła ze swojego przestępstwa stałe źródło dochodu lub jest członkiem zorganizowanej grupy przestępczej. – Minister Ziobro, jeżeli jest szansa, żeby coć zaostrzyć, to on z tej szansy skorzysta – mówi prof. Krzysztof Krajewski z Katedry Kryminologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, czołowy ekspert w kraju od rozwiązań prawnych dotyczących narkomanii. Zdaniem Artura Radosza zwiększenie maksymalnej kary z 5 do 8 lat pozbawi możliwości leczenia wiele osób uzależnionych i sprzedających narkotyki, aby sfinansować swój nałóg. Teraz, o ile taka osoba nie została skazana na więcej niż pięć lat, zamiast więzienia może wybrać terapię odwykową. Po zwiększeniu maksymalnej kary taką możliwość tym ludziom się odbiera. – Niejednokrotnie zdarzało się, że przychodził policjant i zabierał któregoś z naszych pensjonariuszy. Nie interesowało go, że ten człowiek jest w trakcie leczenia. Uzależnionymi powinno zajmować się Ministerswo Zdrowia, a nie Sprawiedliwości – przekonuje Grzegorz Wodowski, terapeuta z krakowskiego Monaru. – Jeżeli narkoman stale sprzedaje narkotyki i uczynił z tego swoje źródło dochodu, to zastanawiałbym się, czy zasługuje na specjalne traktowanie – oponuje prof. Krajewski. ------------------------------------------------------ Dążenie do zaostrzania prawa jest ślepą uliczką, najbardziej tracą na tym osoby uzależnione, które zamiast na leczenie trafiają do celi. Złapanie przez policje drobnych dilerów niczego nie zmienia, bo już następnego dnia sa inni. GRZEGORZ WODOWSKI, terapeuta Monar Kraków ------------------------------------------------------ Autor: Zbigniew Modrzewski, Metropol
Komentarze