Jak być szczęśliwym przez 2-3 godziny poradnik by kraku666

Kraku666

Odsłony

316

Na początek musimy wyjsć z domu i udać się do sklepu, najlepiej kupić sprite i jakiś jogurcik (ja bardzo polecam actimel) następnie szukamy 2/3 najbliższych aptek. Wchodzimy do apteki kaszląc (udając chorego, choć i tak maja na to wyjebane) i mówimy: dzień dobry, poprosze jedno opakowanie thiocodin, najlepiej to duże 16 sztuk. Z doświadczenia wiem ze w około 30% aptek dostaniemy szesnastki, w reszcie dziesiątki. To ile potrzeba zależy od tolerki. Dla mnje 30-36 tabletek czyli 450-540 mg kodeiny jest w sam raz.
Następnie wracamy do domu, wyciskamy z blistrow wszysrkie tabletki. Ja stosuje zasadę, że najpierw biorę 15-20, popijam spritem a za jakies 5 min wypijam jeden actimel, za kolejne 10-15 min dojadam resztę popijając tez spritem i za jakiś czas kolejny actimel. Te jogurciki bardzo polecam żeby wam za bardzo żołądka nie rozjebalo.
Następnie włączacie swoją ulubiona muzykę, serial, cokolwiek. Kladziecie się w łóżku.
Po około godzinie wchodzi wam piekna pizda, ja wtedy lubie dorzucić 2-3 klony.
Nastepnie przez 2-3 godziny rozkoszujecie się magią kodeiny, a właściwie zmetabolizowanej z niej morfiny, a na dodatek wszystko legalnie :)

Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Miejsce akcji - mój pokój Czas akcji - środowe popołudnie (6.08.14) Czas trwania - około 2 godzin Osoby towarzyszące - brak Sposób zażycia i wielkość dawki - 1 lufka (ok. 6-7 buchów)

To bedzie krótki opis tego jak MJ "przeprowadziła" mnie przez pewne trudne doświadczenie. Kilka obserwacji...

Po kilku godzinach siedzenia i płakania nad zakończeniem pewnej znajomości, stwierdziłam, że może dla relaksu zapalę. Wczesniej jednak napisałam do kolegi czy warto w takim stanie próbować. Powiedział, że bywa różnie i wariant "bardzo dobrze" i "bardzo źle" jest równie możliwy. Pomyslalam, że po tej stracie ja i tak się już niczego nie obawiam. Zapaliłam.

To było coś w typie haze'a, nie wiem dokładnie, ale dostawca sprawdzony.

  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • GBL (gamma-Butyrolakton)
  • Miks

 Poniższy trip-raport to opis przeżyć wywołanych przedawkowaniem GBL. Napisałem go w celu przestrogi przed nierozsądnym dawkowaniem.

 Był ciepły wiosenny dzień, a ja wracałem z apteki. Na stacji dworcowej spotkałem trzech kumpli. Chwilę pogadaliśmy pijąc piwo i wtenczas spożyłem przy nich 900mg Dekstrometorfanu. Chwilę potem postanowiliśmy udać się do mnie do domu, celem spokojnego pogadania i pogrania na x360. Wszystko działo sie około godziny jedenastej.

  • DOI


DOI

Dawka: ok. 2,5 mg

Waga:63 kg

Metoda przyjęcia: Doustnie

Wcześniejsze doświadczenia z tą substancją: Brak

Set & Setting: Lekki kac po imprezie z dnia poprzedniego, dobry humor i nastawienie, pusty żołądek



Wstałem lekko skacowany. Skacowany po imprezie ziołowo-alkoholowo-tussipectowej. Nie było jednak tak źle. Przywitałem się z moją kobietą, która spała koło mnie. Umyłem oczka, ząbki i paszki.


  • Mefedron
  • Retrospekcja

Wyjaśnienie osób i zdarzeń w pierwszej części czyli tu: https://neurogroove.info/trip/moda-na-mefedron-vol1

Chciałabym mieć plik na dysku z zapisem tego wydarzenia, tak żeby móc je jak najprawdziwiej przedstawić. Ponieważ nie mam będę korzystać z zasobów mojej ułomnej pamięci, gdzieniegdzie luki uzupełniając fantazją pisarską.

 

Mijały dni, mijały noce. Zostaliśmy sami: ja i mefedron. Praktycznie nie wychodziłam przez ten czas z pokoju. Przemek mnie nie odwiedzał, musiał być zajęty ogarnianiem swoich spraw rodzinnych.