nazwa substancji : Tantum Rosa (bez recepty)
poziom doświadczenia użytkownika : nieco grzybow, marji i alkoholu
nadal szukam uzywki ktora dawala by mi to czego konretnie oczekuje :>
dawka, metoda zażycia : 1 saszetka rozpuszczona w szklance wody
popita 2 szklankami koli dla zabicia ohydnego smaku - radze wypic to jednym gora dwoma lykami
stan umysłu : norma
Koda - moja miłość
Nie wiem, co tu napisać, pierwszy raz korzystam w ten sposób z tej strony, a nie jestem mistrzynią pisania i przekazywania swoich odczuć, emocji. No ale napisze coś jednak. Od kilku lat biorę kodeinę, to była miłość od pierwszego ćpania. Moja jedyna, prawdziwa miłość, powierniczka moich najmroczniejszych sekretów i najbliższa przyjaciółka. Zawsze obecna, kiedy jej potrzebowałam, zawsze rozumiała, pocieszała i sprawiała, że chciało mi się żyć. Myślę, że to właśnie dzięki niej nie popełniłam jeszcze samobójstwa, chociaż i tak planuję dołączyć do klubu 27, mimo że artystką żadną nie jestem. Jednak ostatnio się zmartwiłam, gdyż przestała na mnie działać tak jak kiedyś. Zapewne to wina tolerancji, która znacznie wzrosła. Jednak ceny też poszły w górę i nie mogę sobie pozwolić za bardzo na branie większych dawek. Brakuje mi tego uczucia i tęsknie za tym. Boję się, że już nigdy nie zadziała tak jak powinna i już nigdy nie poczuję tej miłości. Czy to oznacza koniec naszej pięknej przyjaźni? Co robić jak żyć?