W ofierze Bogom...

by Ta Mok

Anonim

Kategorie

Odsłony

1922

Kilka dni temu przydarzyl mi sie taki trip.

Najpierw opowiem o dawce. Wieczorem zarzucilem jakies duza ilosc haszu (moze 100mg - zawsze odmierzam analogowo, scyzorykiem) - taka dawka, ktora wywoluje dosc psychedelicznego tripa. POzwala mi przemieszczac sie w czasie ale tez daje bardzo ciekawe wizje jesli sie zamknie oczy. O odczuwniau muzyki i podsmiechujkach nawet nie wspomne. Uwielbiami tez kompletne zalamanie sie czasoprzestzeni.
Haszyk dzialal - przypomnialem sobie pare swietnych wydarzen z mojego zycia, naogladalem sie reklam, billboardow i innych ciekawych tekstur generowanych przez moja glowe. Potem zasnalem. Sny byly tez ciekawe - wychodzenie z ciala, podrozowanie i tak dalej. Niestety z reguly bardzo malo pamietam z tego co mi sie sni... Gdzies okolo piatej nad ranem obudzilem sie i nie mogle juz zasnac. Krecilem sie z boku na bok przez jakies pol godziny i dalem spokoj. Wstalem wlaczylem sobie kompa, zapuscilem muze na sluchawki i bawielm sie Corelem. Zeby lepiej mi sie sluchalo wrzucilem jedna extaske. Po jakims czasie x wjechala - tekstury Corela staly sie strasznie ekscytujace, czulem si coraz lepiej.
Nagle poczulem sie dosc dziwnie. Trudno mi to opisac, ale czulem cos jakbzm sie rozdwajal. Jakbym skladal sie z dwoch osob. Jednej siedzacej przed kompem i drugiej. Zdjalem sluchawki, zamknalem oczy i skupilem sie na tej drugiej. Odchylilem sie na krzesle maksymalnie do tylu. I poczulem to - trudno to opisac w ulamku sekundy moja swiadomosc znalazla sie gdzie indziej:
Lezalem nagi na golej ziemi, bylo strasznie cicho, byla noc. z daleka slyszalem jakby spiew, albo zawodzenie. Bylem wodzem, lub kims bardzo waznym. Bylem zdecydowany, czulem ze robie dobrze, moj lud dotknelo nieszczescie albo cos mu zagraza.
Teraz skladalem siebie w ofierze bogom, by ich przeblagac. Lezalem, bylem spokojny, poczulem mrowki, ktore oblazly moje cialo, by je oczyscic, czasami ktoras mnie ugryzla nie mialem do niej zalu. Czekalem na smierc. Poczulem powiew wiatru i uslyszlem huk pioruna. W tym momencie sie urwalo, umarlem. Nie wiem czy zabil mnie piorun, czy ktos kogo nie widzialem.
Wrocilem do swego ciala. Wszystko trwalo moze piec minut. I mysle sobie ze byl to raczej twor mojej wyobrazni, mojej pamieci niz jakies doznanie podrozy transpersonalnej.
Nie musze dodawac, ze zrobilo to na mnie wrazenie, ale nie takie glebokie jakiego moglbym sie spodziewac. Po prostu dane mi bylo poczuc cos co mialem poczuc, czulem zupelny spokoj. To wlasnie najbardziej mnie zdziwilo. To tyle. Moze dodam, ze w koncu zrozumialem krola Artura, Agamemnona, ktorzy zrobili to samo. Jest mozliwe ze to fleszbak mojej fascynacji legendami arturianskimi, ale to inna bajka.

Komentarze

saskia (niezweryfikowany)

mialem kontakt z ludzmi palacych hasz. to jest naprawde swinstwo. lepiej zajarac trawke polecam cristal heze. jezeli mieszka sie w holandii gdzie dostep do soft dragow jest legalny to mozna chyba miec jakies rozeznaniie prawda

monopi (niezweryfikowany)

bez urazy dla autora , ale ja nie wiem kurwa jakie wy se historie wkrecacie. Po haszu juz jest faza jak nie przymierzajac po kwasie :) Co za bzdury. Nara

milicjaobywatelska (niezweryfikowany)

bez urazy dla autora , ale ja nie wiem kurwa jakie wy se historie wkrecacie. Po haszu juz jest faza jak nie przymierzajac po kwasie :) Co za bzdury. Nara

pjotr (niezweryfikowany)

co ty pierdolisz kto widzial cos takiego po haszu :o ;o ;o

JAO (niezweryfikowany)

poprostu jestes leszczem i masz chore wkrety, hasz pozwala mi sie odpręzyc i przemyslec wiele rzecz

Zajawki z NeuroGroove
  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Brak pomysłów na nudę, mój dom, popołudnie, podekscytowanie moim pierwszym spotkaniem z substancją psychoaktywną

Po raz pierwszy zajrzałam na tą stronę przypadkowo, gdy moja siostra spytała się mnie co to kodeina. Zaczęłam czytać tutejsze raporty i strasznie się nakręciłam. Jeszcze nigdy niczego nie brałam i bardzo chciałam to zmienić, pomimo mojego młodego wieku (nie, nie mam jeszcze 18 lat xD).

Wiele czytałam o kodeinie i postanowiłam iść do apteki po Antidol. Od godziny 13 byłam sama w domu i uznałam to za idealne warunki na swój pierwszy raz. 

13.30

  • LSD
  • Retrospekcja

Neutralny nastrój, sceptyczne nastawienie co do jakości kwasu. Samotna noc w domu.

To mój pierwszy TR więc proszę o wyrozumiałość. Do tego wszystko działo się jakiś czas temu.

 

Rano dostałem od znajomego 2 papierki, które podobno zawierały 200ug. Generalnie byłem sceptycznie nastawiony, wcześniej miałem kontakt z pewnym kwasem o mocy 120ug, ale niestety straciłem dojście. Ogólnie rzecz biorąc myślałem, że ten kwas, który miał 200ug, to jakiś słaby sort 30ug.

 

Początek

 

  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

Mieszkanie, pokój, noc. Cel - doświadczenie szamańskie. Nastawienie - konkretne poszukiwanie Zrozumienia.

Dobra, na początek kilka słów wstępu. Kontekst ma znaczenie, więc postaram się krótko i treściwie opowiedzieć o tym co najważniejsze. Od jakiegoś czasu docierają do mnie sygnały, że jestem kimś, kto w plemiennej tradycji byłby szamanem, lub w przypadku naszych Przodków - Wołchwem. Długo by opowiadać o tym jak to wszystko wyglądało i jakie doświadczenia się z tym wiążą i wiązały, ale generalnie nadal mam jeszcze jakieś opory w zaakceptowaniu tego faktu. Zawsze byłem "inny", dziwny. Ludzie zawsze przychodzili do mnie po porady, od wczesnych lat życia. Zawsze widziałem i czułem więcej.

  • MDMA
  • Tripraport

Pasterka.

Witam. Postanowiłem nieco zmienić formę, wybierając opis akurat tego, ale i być może kolejnych TR. Jak wiadomo, jest to oczywiście jedynie bajka:-)

randomness