nazwa substancji > galka muszkatolowa (trwajace od wtorku do czwartku kombo - gm, xtc oraz mj /+alkohol:D)+wczesniej (PROLOG) mj, hasz+ aviomarin)
poziom doswiadczenia > z gm? pierwszy raz
dawka i metoda zazycia > 26g, doustnie w postaci wywaru z herbatka :D
set&setting > tescik w domu i na miescie
efekty > takie jak oczekiwalem, praktycznie zadnej metafizyki, raczej strzal w beret
czy doswiadczenie mnie zmienilo > tak, jestem uzalezniony od gm:D
czym roznil sie od poprzednich srodkow > jest organiczny:D
PROLOG: niedziela 02.11 - sama trawa, poniedzialek - hasz + aviomarin, sponiewieralo mnie konkretnie, od wtorku zaczyna sie zabawa.
HISTORIA WŁAŚCIWA:
**04.11.03 - od 16.30 - 23... pisze ten text: Moja krotka przygoda z galka muszkatolowa wygladala mniej-wiecej tak: W poniedzialek zajrzalem na hyperreala i poczytalem sobie troche ciekawych rzeczy o gm. Czytajac wypociny uzaleznionych od galki muszkatolowej zaczalem miec ochote na sprobowanie tego specyfiku. We wtorek udalem sie zatem do sklepu i za ostatnie 4zl kupilem 26gramow. Wieczorkiem, juz w domu, starlem galke na tarce, zalalem wrzatkiem i poczekalem az sie zaparzy:D Wypilem. Mniej-wiecej o godzinie 16.30. Pojechalem od razu do kumpla (busem +/- 25minut), wypilem jeszcze troche (on tez wtedy zarzucal sobie gm). Polazilem po okolicach, odwiedzilem jeszcze dwoch kumpli. W miedzyczasie zaczelo mi sie robic ciezko na bani, obraz zaczal byc mniej wyrazny, czulem malego nieogara i nie interesowalo mnie za bardzo co sie dzieje dookola. Troche mnie wkrecilo. Calkiem przyjemnie. Ale w zoladku caly czas dzialo sie cos dziwnego, przelewalo sie itp:D (smaku tez raczej bym nie chwalil, ale da sie zniesc,np z herbatka i cukrem:D). Wrocilem do domu troche przetrzepany, usiadlem przed kompem i zaczalem pisac to co wlasnie czytasz. Temperatura ciala wzrasta, czuc ze cos siedzi na bani, ale ciezko to zidentyfikowac. Nie ma konkretnych halunow. Jest dziwnie przyjemny relax i pozytyw. W sam raz na dobre zaleganko. Tak wiec, jesli nie ruszasz sie z chaty a chcesz spedzic mily wieczor wsrod podobnych Tobie to strzel sobie 15-30g GM a po godzince czy dwoch poczujesz sie inaczej niz zwykle. Aha, zadnych mdlosci ani nic w tym guscie nie zaobserwowalem..
**05.11.03 - Budze sie o godzinie 10..Troche wali w caban, jestem lekko przymulony. Jakas dziwna faza. Czuje sie jakbym zjaral troche za duzo. Ciezko:D Pare lyczkow specyfiku powinno mnie postawic na nogi:D
godz 16.15 - Jeszcze wali w czerep i powoduje bezsennosc i zamroczenie. Zeby dokladnie przetestowac dzialanie specyfiku laduje sobie jeszcze raz tyle co wczesniej o godzinie 20.30.
21.15 - lece po zakupy.
22.00 - jestem w domu..znowu czuje to co wczesniej, zdaje mi sie ze w wyniku zwiekszenia dawki (przynajmniej u mnie) pojawiaja sie delikatne CEV - franktale, swiatelka, swiecace linie na gorze i na dole.
4.00 - ide spac - w ogole mi sie nie chce. Siedzialem na czacie 'narkotyki' na wp.pl (hohoohho tam sa takie wykrety ze ajka) ladnych pare godzin i wypisywalem takie glupoty ze to nieporozumienie.
**06.11.03 - Budze sie o godzinie 11. Jestem dziwnie wykrecony, mam dosc niezdarne ruchy. Dla wzmocnienia efektu zarzucam dropa przypadkowo (huhhuh serio!! - w torebce mialem dropy kupione na wczorajszych zakupach, a ten bonusowo walał sie luzem po kieszonce) znalezionego w portfelu. Rozowiutka jak dupa niemowlaka mx. Srogo. Mija ok. pol godziny. No to idziemy do sklepu po fajki. A raczej plyniemy. Ciekawe polaczenie. Czulem jakbym nie mogl isc, ale cos pchalo mnie dalej. Czerep stal w miejscu, nie chcial sie ruszyc. Gdyby nie byl polaczony z reszta ciala za posrednictwem szyji to pewnie zostalby w domu. Parenascie minut pozniej wychodze ze sklepu zaopatrzony w el-emy i jakis napoj danone. Zapalam fajke. Stoje. Czytam napisane na murach za pomoca markera znane mi teksty. Odwracam sie, kontempluje bloki. Zastanawiam sie co tak w ogole tu sie dzieje?? Po co to tu jest?? Bez sensu!! Takie kartony duze (wiem - malo konstruktywne przemyslenia).
Wracam do domu i pisze raporcik na goraco. Chyba juz skoncze bo wiecej nikomu nie bedzie sie chcialo czytac:D Polaczenie mdma z gm wypadlo calkiem calkiem (nieogar okrutny!!!!), sama galeczka tez nienajgorzej kąsa (jak za 1.89:D). Trzydniowy trip (po wzmocnieniu dzialania przez zapodanie kolejnej dawki dnia drugiego) zapewniony:D
19.30 - wpada do mnie kumpel i zaprasza na buchy. Nie moglem mu odmowic, ciezko mnie przekonac w takich sprawach ale uleglem tym razem hheheh:D
PODSUMOWANIE: Nie wiem czy bylo warto (chociaz dalo przyjemnie, jak na odurzatora za 1.89pln/13gramow:D.Smieszna sprawa. Jesli nie masz chajsow na nic innego (czytaj: ciekawszego, jak konkretne dragi czy nawet np. benzy jesli jestesmy przy lekach) to kup sobie galke muszkatolowa. Nie smakuje az tak zle (mozna poprawic smak dodajac np. herbate:D). Polecam na domowe imprezki, choc ma dlugi loading, trzeba sie zaprawic wczesniej zeby poczuc w dobrym momencie..:D alloha