srogo kąsające kombo

by krajsonn

Anonim

Kategorie

Odsłony

581
nazwa substancji > galka muszkatolowa (trwajace od wtorku do czwartku kombo - gm, xtc oraz mj /+alkohol:D)+wczesniej (PROLOG) mj, hasz+ aviomarin)
poziom doswiadczenia > z gm? pierwszy raz
dawka i metoda zazycia > 26g, doustnie w postaci wywaru z herbatka :D
set&setting > tescik w domu i na miescie
efekty > takie jak oczekiwalem, praktycznie zadnej metafizyki, raczej strzal w beret
czy doswiadczenie mnie zmienilo > tak, jestem uzalezniony od gm:D
czym roznil sie od poprzednich srodkow > jest organiczny:D

PROLOG: niedziela 02.11 - sama trawa, poniedzialek - hasz + aviomarin, sponiewieralo mnie konkretnie, od wtorku zaczyna sie zabawa.

HISTORIA WŁAŚCIWA:
**04.11.03 - od 16.30 - 23... pisze ten text: Moja krotka przygoda z galka muszkatolowa wygladala mniej-wiecej tak: W poniedzialek zajrzalem na hyperreala i poczytalem sobie troche ciekawych rzeczy o gm. Czytajac wypociny uzaleznionych od galki muszkatolowej zaczalem miec ochote na sprobowanie tego specyfiku. We wtorek udalem sie zatem do sklepu i za ostatnie 4zl kupilem 26gramow. Wieczorkiem, juz w domu, starlem galke na tarce, zalalem wrzatkiem i poczekalem az sie zaparzy:D Wypilem. Mniej-wiecej o godzinie 16.30. Pojechalem od razu do kumpla (busem +/- 25minut), wypilem jeszcze troche (on tez wtedy zarzucal sobie gm). Polazilem po okolicach, odwiedzilem jeszcze dwoch kumpli. W miedzyczasie zaczelo mi sie robic ciezko na bani, obraz zaczal byc mniej wyrazny, czulem malego nieogara i nie interesowalo mnie za bardzo co sie dzieje dookola. Troche mnie wkrecilo. Calkiem przyjemnie. Ale w zoladku caly czas dzialo sie cos dziwnego, przelewalo sie itp:D (smaku tez raczej bym nie chwalil, ale da sie zniesc,np z herbatka i cukrem:D). Wrocilem do domu troche przetrzepany, usiadlem przed kompem i zaczalem pisac to co wlasnie czytasz. Temperatura ciala wzrasta, czuc ze cos siedzi na bani, ale ciezko to zidentyfikowac. Nie ma konkretnych halunow. Jest dziwnie przyjemny relax i pozytyw. W sam raz na dobre zaleganko. Tak wiec, jesli nie ruszasz sie z chaty a chcesz spedzic mily wieczor wsrod podobnych Tobie to strzel sobie 15-30g GM a po godzince czy dwoch poczujesz sie inaczej niz zwykle. Aha, zadnych mdlosci ani nic w tym guscie nie zaobserwowalem..

**05.11.03 - Budze sie o godzinie 10..Troche wali w caban, jestem lekko przymulony. Jakas dziwna faza. Czuje sie jakbym zjaral troche za duzo. Ciezko:D Pare lyczkow specyfiku powinno mnie postawic na nogi:D

godz 16.15 - Jeszcze wali w czerep i powoduje bezsennosc i zamroczenie. Zeby dokladnie przetestowac dzialanie specyfiku laduje sobie jeszcze raz tyle co wczesniej o godzinie 20.30.

21.15 - lece po zakupy.

22.00 - jestem w domu..znowu czuje to co wczesniej, zdaje mi sie ze w wyniku zwiekszenia dawki (przynajmniej u mnie) pojawiaja sie delikatne CEV - franktale, swiatelka, swiecace linie na gorze i na dole.

4.00 - ide spac - w ogole mi sie nie chce. Siedzialem na czacie 'narkotyki' na wp.pl (hohoohho tam sa takie wykrety ze ajka) ladnych pare godzin i wypisywalem takie glupoty ze to nieporozumienie.

**06.11.03 - Budze sie o godzinie 11. Jestem dziwnie wykrecony, mam dosc niezdarne ruchy. Dla wzmocnienia efektu zarzucam dropa przypadkowo (huhhuh serio!! - w torebce mialem dropy kupione na wczorajszych zakupach, a ten bonusowo walał sie luzem po kieszonce) znalezionego w portfelu. Rozowiutka jak dupa niemowlaka mx. Srogo. Mija ok. pol godziny. No to idziemy do sklepu po fajki. A raczej plyniemy. Ciekawe polaczenie. Czulem jakbym nie mogl isc, ale cos pchalo mnie dalej. Czerep stal w miejscu, nie chcial sie ruszyc. Gdyby nie byl polaczony z reszta ciala za posrednictwem szyji to pewnie zostalby w domu. Parenascie minut pozniej wychodze ze sklepu zaopatrzony w el-emy i jakis napoj danone. Zapalam fajke. Stoje. Czytam napisane na murach za pomoca markera znane mi teksty. Odwracam sie, kontempluje bloki. Zastanawiam sie co tak w ogole tu sie dzieje?? Po co to tu jest?? Bez sensu!! Takie kartony duze (wiem - malo konstruktywne przemyslenia). Wracam do domu i pisze raporcik na goraco. Chyba juz skoncze bo wiecej nikomu nie bedzie sie chcialo czytac:D Polaczenie mdma z gm wypadlo calkiem calkiem (nieogar okrutny!!!!), sama galeczka tez nienajgorzej kąsa (jak za 1.89:D). Trzydniowy trip (po wzmocnieniu dzialania przez zapodanie kolejnej dawki dnia drugiego) zapewniony:D 19.30 - wpada do mnie kumpel i zaprasza na buchy. Nie moglem mu odmowic, ciezko mnie przekonac w takich sprawach ale uleglem tym razem hheheh:D

PODSUMOWANIE: Nie wiem czy bylo warto (chociaz dalo przyjemnie, jak na odurzatora za 1.89pln/13gramow:D.Smieszna sprawa. Jesli nie masz chajsow na nic innego (czytaj: ciekawszego, jak konkretne dragi czy nawet np. benzy jesli jestesmy przy lekach) to kup sobie galke muszkatolowa. Nie smakuje az tak zle (mozna poprawic smak dodajac np. herbate:D). Polecam na domowe imprezki, choc ma dlugi loading, trzeba sie zaprawic wczesniej zeby poczuc w dobrym momencie..:D alloha
Zajawki z NeuroGroove
  • Pozytywne przeżycie
  • Tramadol

cisza i spokój

W poprzednim TR pisałem o tym, że Tramal na mnie w ogóle nie działa. Nie poddawałem się i próbowałem dalej. Zjadłem do końca opakowanie 50 tabsów po 100 mg w odstępie około 3 tygodni. Coraz częściej zaczyałem odczuwać pozytywne sprawy związane z tym specyfikiem. Raz nawet miałem bardzo silną fazę po wzięciu zaledwie 300 mg. Dziś stwierdzam, że tramal daje odseparowanie od problemów, znieczulenie myślowe, obojętność, która tak mi jest potrzebna.

 

Przebieg dnia dzisiejszego:

 

17.00. Pogryzłem 400 mg tramalu retard i popiłem piwem.

 

  • DMT
  • Przeżycie mistyczne

Samotnie na gralni. Wielka chęć kolejnej sesji z DMT w roli głównej.

   Witajcie wszystkie duszyczki. Pragnę podzielić się z wami kolejnym doświadczeniem. Tym razem czystego surrealizmu (a może lepiej - nadrealizmu). Postaram się jak najdokładniej opisać to, czego nie da się nawet wyobrazić, a co dopiero uchwycić w ramy słowne. Zyskując choć na (wieczny) moment dostęp do kronik Akashy, hiperprzestrzeni - widziałem. 

 

  • 4-HO-MET
  • Odrzucone TR
  • Przeżycie mistyczne

urodziny kolegi, przyjemne miejsce, las, jezioro

 

  • 4-HO-MET
  • Pozytywne przeżycie

Ciemny pokój, grudniowa noc, ambient z głośników.