Lot Nad Kukułczym Gniazdem

by The Mouse Army

Anonim

Kategorie

Odsłony

10212

HELlo !!! Zapraszam do przeczytania mojego trip-reportu!!! :)))

To już moje czwarte spotkanie z DXM. Dlaczego go biorę? Czemu nie ćpam narkotyków (np. amfy) lub czemu nie palę trawy? Bo bezpośrednio nie znam osób, które ćpają czy palą. Dopiero poznaję takie osoby. A do apteki jest zawsze bliżej i łatwiej skoczyć niż do jakiegoś dilera. Bo to jest tak, że niby narkotyki są wszędzie: w domu, szkole, na ulicy :) ale żeby ćpać trzeba znać pewnych ludzi.

W trakcie działania DXM na mój organizm robiłam notatki. Lubię robić zapiski w czasie tripu, bo potem mogę sobie lepiej odtworzyć co się ze mną działo. No i jak mam już na kartce napisane ile tabletek Tussalu Antitussicum połknęłam to na pewno się nie pomylę i nie wezmę za dużo. Oczywiście pisałam wpierw na kartce, bo długopisem jeszcze jakoś sobie daję radę pisać :-) ale z klawiaturą jest problem...nie mogę trafić w klawisze... . :-)) Dopiero na drugi dzień siadam przed kompem i piszę korzystając z moich notatek. Sprytne, prawda? :-)

W dniu 24 kwietnia 2003 roku poszłam po południu do apteki i kupiłam 2 opakowania Tussalu Antitussicum, leku przeciwkaszlowego. Kupiłam oczywiście ten w tabletkach. Zarzucam DXM w domu (wcale nie na imprezie i nie wśród znajomych) w obecności mojej rodziny :))). Jak na razie nie wykryli, że coś biorę. to dobrze :)

19.35 - łykam 4 tabletki (60 mg DXM) popijając jakąś herbata owocową (bo jest w miarę kwaśna). A tak właściwie to dlaczego należy pić kwaśne napoje typu sok pomarańczowy? Może mi to ktoś wyjaśni? :)

19.45 - łykam kolejne 4 tabletki (60 mg DXM)

20.00 - czuję lekką ociężałość w głowie, biorę 2 tabletki DXM (30 mg DXM)

20.15 - 3 tabletki (45 mg DXM). Jak zwykle przed upływem godziny nie czuję nic specjalnego, więc biorę jeszcze. poza tym jak na razie wzięłam za mało.

20.50 - czuję senność, która mnie ogarnia coraz bardziej... dziwne, bo nigdy przy zażywaniu DXM nie czułam się ospała. Może to dlatego, ż dziś jestem zmęczona po całym tygodniu chodzenia do szkoły?

21.05 - 4 tabletki (60 mg DXM)

21.10 - 3 tabletki (45 mg DXM). Połknęłam już ogólnie 20 tabletek, czyli 300 mg DXM. Sądzę, że połknęłam już dużą, wystarczającą ilość pilsów. nie zauważam jeszcze żadnych efektów. Jest mi tylko gorąco w głowę, a dokładniej mam lekko obrzmiałą i czerwoną skórę twarzy, piecze mnie skóra głowy. Ojej, niedługo znowu zacznie się swędzawka. :/ heh, śmieszne jest to, że odrabiam lekcje. Jakoś mi to nawet wychodzi. :-)

21.20 - odczuwam juz lekkie zamotanie, delikatne zawirowania w głowie. Ale nigdy po zażyciu DXM nie chciało mi się tak spać. Mam nadzieję, że nie zasnę, bo wtedy bym całą fazę przespała...

21.35 - a nie mówiłam! Rozpoczęła się swedzawka! :/ Swędzi mnie okrrrropnie skóra na głowie (ciekawe czemu tylko na głowie zawsze??). Jest mi bardzo gorąco, nic dziwnego, mam taka nagrzaną skórę... . Nie muszę patrzeć w lustro, gdyż wiem, że mam czerwona skórę twarzy. heh, mama mnie zapytała czemu jestem taka czerwona. Potem przez chwilę przyglądała mi się podejrzliwie. Zapytała czy nie jest mi gorąco. Heh, odpowiedziałam, że jest i to bardzo. Cóż mama na to? Powiedziała, że rzeczywiście dzisiaj jest ciepło i... otworzyła okno! Hehe, ona nigdy nie odkryje prawdy. :-))) Mimo, że wzięłam sporo jak dla mnie (300 mg a ważę 55 kg, czyli wychodzi 4,6 mg/kg, co daje 2. plateau), to odczucia są lajtowe. Mogę jeszcze dorzucić 45 mg. Tyle DXM mam jeszcze dziś. Ach, poczekam, bo może zażyłam już dosyć. U mnie dosyć długo wchodzi. :-) Bardzo chce mi się pić (tak jest za każdym razem.). Może ktoś wie dlaczego chce mi się tak bardzo pić? Niemiłe jest to, że pijąc herbatę czy sok odczuwam nieprzyjemny smak, taki metaliczny czy hmm... w ogóle bez smaku jest jakikolwiek napój. Słucham spokojnej muzy z radia i... oglądam Eurowizję. :-)))

21.45 - rozścielam piżamę i przebieram się w łóżko. :-))) Heh, oczywiście na odwrót. :) Będzie mi się zaraz chciało leżeć, to pewne. Odczuwam lekkie ciążenie w głowie, samopoczucie bardzo dobre, tylko ta cholerna senność... ;/ Jak łyknęłam kiedyś mniejszą dawkę (około 180 mg DXM), to odczuwałam tylko dobre samopoczucie i troche taka lekkość, hmm, trudno to opisać). natomiast kiedy przekraczam granicę 300 mg DXM, to zaczyna się ze mną dziać się coś co mi się nie podoba. Mianowicie muszę chodzić po mieszkaniu. Czuję się jakby DXM mną rzucało. Muszę co chwile zmieniać pozycję: siedzę na kanapie, wstaję, idę do drugiego pokoju, potem wracam do swojego, znowu siadam, znów wstaję, chodzę po mieszkaniu, wracam do pokoju i się kładę, chwile leżę, potem rzucam sie na łóżku, muszę wstać.... itd. ...itd...itd. Dlaczego tak się dzieje? Wiesz? Czy ciebie też tak rzuca? Hmm? Oczywiście przez cały czas musi brzmieć muzyka. mam wrażenie, że dźwięki są głębokie i że muzyka po prostu mnie otacza w jakiś przedziwny sposób.

22.10 - 2 tabletki (30 mg DXM) teraz wychodzi 330 mg, czyli 6mg/kg, heh, może kiedyś osiągnę 3 plateau? Niewiele mi już brakuje. :-D

22.38 - cały czas mam włączonego kompa i usilnie staram się z kimś nawiązać kontakt i pogadać. chociaż o wiele bardziej bym wolała, żeby ze mną była moja koleżanka, z którą mogłabym na luzie pogadać. Bo przed rodzicami muszę ukrywać swój stan. A na DXM tak bardzo chce się rozmawiać...Pomimo tego, że mam trudności z wymawianiem poszczególnych wyrazów i ze składaniem zdań. Jestem ogromnie ciekawa jak naprawdę mówię i jak wyglądam. Bo mi się wydaje, że mówię powoli i niewyraźnie. Czy mam inna barwę głosu? Hmm, jednak przydała by się ta koleżanka... I dobrze by było gdyby ona była czysta i mogła mi mówić jak wyglądam i jak się zachowuję. Ale jakby wzięła też, to byłoby ciekawie, bo obie byłybyśmy sfazowane. :-)))

22.45 - rzuca mną, nie mogę pisać. Żałuję bardzo, że nie ma ze mną mojej koleżanki :-( [niewyraźne pismo jest dalej na kartce, takie bazgroły, że teraz na drugi dzień z trudem odczytuje to, co napisałam]. Wszystko wydaje się takie oczywiste. przez moją głowę przepływają najróżniejsze myśli. Muzyka mnie kręci. Czuję, że odpływam. Przez cały czas gadam sobie na czacie. Naprawdę brakuje mi kogoś do rozmowy. Mam tylko muzykę i siebie...

Dalej już nie mogłam pisać ale pamiętam co robiłam i co się ze mną działo, więc uda mi się to odtworzyć. Heh, takich rzeczy, takich tripów się nie zapomina. :-) one zostają już na zawsze w pamięci i psychice. Tak, niestety wryją się tak w psyche, że może być niewesoło. :/. W każdym razie co działo się ze mną dalej. Otóż zgasiłam światło, ponieważ w ciemności czułam się o wiele lepiej. Komputer też wyłączyłam, bo nie mogłam znaleźć żadnych ciekawych osób do rozmowy i ledwo widziałam, niewyraźnie, oczy...heh, jedno uciekało w lewo, drugie w prawo. :) Nie mogłam skupić wzroku na jednym punkcie. Nadal miałam ogromna ochotę poruszania i ciągłego zmieniania pozycji. Przyjemność sprawiało mi podejście do szeroko otwartego okna i spoglądanie na drzewa i domy spowite ciemnością. tworzyły taki niesamowity widok. Czułam się nierealnie. Spoglądałam w dół (mieszkam dość wysoko) i zamykałam oczy myśląc...że mogłabym wyskoczyć. Potem przychodziła refleksja, ze przecież mogę się zabić. Ale naprawdę czułam się tak nierzeczywiście, że nie mogłam uwierzyć, że to co się dzieje wokół mnie jest prawdziwe. Trudno opisać jak się czułam. Tak jak we śnie. najlepiej przeżyć to samemu, wtedy mnie dobrze zrozumiesz. Jeśli o tym coś wiesz, to rozumiesz mnie doskonale, prawda? :-) Cóż jeszcze mogę powiedzieć. Hmm... Czy miałam jakieś halunki? Takie delikatne to były zapewne przy zamkniętych oczach. Połączone z wyobraźnią tworzyły obraz, w którym wydawało mi się, że jadę pociągiem lub poruszam się szybko lecąc nad drogą. Po obu stronach drogi widziałam kolorowe i bardzo wyraźne łąki, drzewa. To było ładne i przyjemne. W porównaniu do poprzednich tripów po DXM miałam o wiele więcej różnorodnych myśli. Najbardziej pamiętam taką myśl: rozmyślałam nad sensem istnienia i wydało mi się, że to wszystko jest nierealne. Czułam się jakbym nie do końca należała do tego świata. Zastanawiałam się bardzo nad tym, co czuje człowiek po śmierci, ale przede wszystkim gdzie jest. Bo wydawało mi się, że człowiek po śmierci przestaje istnieć. Miałam wrażenie, że wiem jak to może być: po prostu człowieka nie ma. Wszystko nagle wydało mi się nieważne: szkoła i nauka, moje zainteresowania, wszystkie wysiłki ludzi, po prostu wydało mi się, że życie nie ma sensu. I co najgorsze bałam się. Pamiętam ten strach... Bałam się, że mogę umrzeć i że mnie po prostu nie będzie, że przestanę istnieć. To wydawało mi się takie przerażające. mówiono mi, żebym nie wkręcała sobie jakichś złych myśli. Ale nie mogłam się im, oprzeć. One napływały same, czy tego chciałam czy nie. Nie mogłam nic na to poradzić.

Odczuwałam ogromna potrzebę rozmowy. Moi starsi okazali się mało rozmowni w ten wieczór (może się pokłócili?) i... poszli spać. To było okropne. Zaczęłam się znowu lękać, że nie mam do kogo mówić. Nagle wpadłam na pewien pomysł. komórka i smsy!!! To była dobra myśl. Mimo późnej pory (północ) wysłałam sms\'a do koleżanki. Całe szczęście nie spała jeszcze i miała chęć pogadać. Rozmawiałyśmy poprzez sms\'y przez prawie godzinę. Było mi już lepiej, mogłam się komuś wygadać. Kiedy już się nieco uspokoiłam, to położyłam się. Chciałam zasnąć przy dźwiękach spokojnej muzyki, bo było już późno (około 2 w nocy). położyłam się. przez jakiś czas leżałam lecz... no właśnie. Znowu rzucawka. Po prostu musiałam chodzić po domu. oczywiście sprawiało mi to pewna przyjemność. Miałam wrażenie, że moje nogi i ręce jakby nie należą do mnie. Największą satysfakcję sprawiało mi jednak chodzenie, bo wtedy odczuwałam "zmieniona grawitację". To naprawdę wspaniałe uczucie... ;-D

Ciekawą sprawą jest to, że kiedy szłam to nie mogłam się zatrzymać. Moje nogi prowadziły mnie tam dokąd chciały. Miałam wrażenie, że rządzi mną DXM i ono kontroluje moje poczynania. Nie miałam zbytnio wpływu na to co robię. Szczególnie na położenie rąk i nóg. Tzn. np. poruszałam gwałtownie rękoma, przebierałam nogami i nie mogłam przestać. Moje ruchy były takie automatyczne. Jak u robota? :-)))

W końcu położyłam się i udało mi się już nie wstawać. Zrobiło mi się zimno i miałam lekką trzęsawkę. Okryłam się szczelnie kołdrą. Trochę pomogło. kiedy już mi się wydawało, że już się uspokoiłam, to nagle zaczęło mną dosłownie mówiąc, rzucać po łóżku. Zupełnie nie wiem dlaczego tak się dzieje. Po prostu muszę przerzucać się z boku na bok, siadać na łóżku, klękać obok, kłaść głowę na poduszkę, znów wstawać musiałam i chodzić po mieszkaniu. To nie jest przyjemne, bo to męczy.

Cóż mogłabym jeszcze długo pisać o tym jaką miałam podróż... Ale resztę zostawię dla siebie :-) i tak już dużo napiłam, prawda? No cóż, DXM pomimo swojej szkodliwości na organizm (nie będę opisywać więcej nieprzyjemnych objawów (oprócz bólów brzucha, napadów swędzawki i rzucawki, uczucia ucisku i trzasków w głowie...). Niestety DXM pozostawia bardzo wyraźne ślady zarówno w organizmie jak i w psychice. Jak na razie objawów ze strony psychicznej nie zauważam. Mam nadzieję, że nie ujawnią się później. :) A ze strony fizycznej to zauważam, że boli mnie głowa i potem przez kilka dni lekko odchorowuje moją wycieczkę. Wycieczkę w nieznane...






Na drugi dzień po zarzuceniu DXM czuje się jeszcze lekko sfazowana. tak lekko mi się chodziło. Poszłam sobie na spacer. Kiedy szłam to wydawało mi się, ze jestem taka lekka, trochę nieobecna jeszcze. Wszystko wokół było piękne - drzewa jeszcze bardziej zielone niż zwykle, kontury wszelkich przedmiotów i ludzi - niezwykle wyraźne. Miałam bardzo dobre samopoczucie. Czułam się nawet lepiej niż wczoraj kiedy zarzuciłam DXM. Bo miałam jeszcze takie bardzo delikatne pozostałości fazy i... to mi się bardzo podobało. heh, no to Anett - do następnego razu!!! :-)))

W każdym razie podoba się ci to w jaki sposób wszystko opisałam? powiedz. napisz także jeśli wiesz, odpowiedzi na pytania, które zawarłam w tekście.

dzię_kłuję za uwagę :)))))

Komentarze

herka17 (niezweryfikowany)

ja mam potworne swedzeine po tramalu:> pamietam, ze po ktorejs sesji, bylam tak podrapana, ze az do krwi:>

dreadlord (niezweryfikowany)

ja pierdole kto mi poradzi co zrobic zeby tak nie swedzialo bo myslalem ze dostane kurwicy...jak cos to please odp!!!

herka17 (niezweryfikowany)

ja pierdole kto mi poradzi co zrobic zeby tak nie swedzialo bo myslalem ze dostane kurwicy...jak cos to please odp!!!

maffiq (niezweryfikowany)

ja mam potworne swedzeine po tramalu:> pamietam, ze po ktorejs sesji, bylam tak podrapana, ze az do krwi:>

Underworld (niezweryfikowany)

Nie sądzicie,że dziewczyna o pseudonimie herka 17 ma totalnie zjebaną psychę.Może zrobimy jakiś sondaż na temat jej inteligencji.Dziewczyna nie zna się na rzeczy,najlepiej niech sobie kupi tubkę kleju i na tym koniec bo jej zryty łeb niczego innego już nie przyswoi :)))
Pozdrowienia dla wszystkich rasowych dragerów!!!

herka17 (niezweryfikowany)

Nie sądzicie,że dziewczyna o pseudonimie herka 17 ma totalnie zjebaną psychę.Może zrobimy jakiś sondaż na temat jej inteligencji.Dziewczyna nie zna się na rzeczy,najlepiej niech sobie kupi tubkę kleju i na tym koniec bo jej zryty łeb niczego innego już nie przyswoi :)))
Pozdrowienia dla wszystkich rasowych dragerów!!!

Zajawki z NeuroGroove
  • 3-MMC
  • Amfetamina
  • Heroina
  • Inne
  • Ketony
  • Kokaina
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Uzależnienie

Wiki - raczej spokojnie, wrocilem na hotel po robocie Set - srednio.. Fetki brakuje.. Setting - powiedzialem kolesiom swoim z roboty ( jeden 46lat, drugi 21 ) ze biore fetke od znajomego w tym miescie w ktorym jestem.

Siema, na poczatku powiem w ogole.. Co i jak...
Dodam, że post ( a chyba już opowiadanie ) piszę drugi raz.. Laptop mi się rozładował..

Aktualnie godzina 03:48

Doświadczenie

Fetka

  • Kodeina
  • Marihuana
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Nastrój w ciągu dnia kiepski, ale nastawienie pozytywne, popołudnie w domu z muzyką.

"To chyba najpotworniejsze w ćpaniu, że można zrobić wszystko i wszystkim, po to tylko, by zaspokoić swoje własne potrzeby "

"Zamknięty krąg: czułem się źle, bo brałem i brałem, by nie czuć się źle."

Paweł Przecławski, Uciec śmierci.


  • Benzydamina

Zjedlismy po 20 tabletek Benalginu ok. godz. 21.30 . Kupilismy picie, ciastka i piwo (1 na 2och). Nastepnie udalismy sie do parku szczytnickiego, bo halo jest jak jest ciemno. Troche siedzielismy tab i oczekiwalismy na faze. Jak ja tego nie lubie ! Po ok 20 min. czulem sie lekko otumaniony, ale przeszlo mi po kilku minutach. Po godz. i 15 min balem sie, ze ten lek mnie nie zakreci. Wyszlismy z parku na ulice. Wtedy sie zaczelo! Patrze na kolesia, a z niego ida kleby przezroczystego dymu! Ze mna tak samo.

  • Dekstrometorfan

Jakiś tam poniedziałek. Wieczór. Godzina 20:50. Spokój domowego ogniska, rodzina w pobliżu. Chęć przeżycia OOBE.

Set & Setting: Jakiś tam poniedziałek. Wieczór. Godzina 20:50. Spokój domowego ogniska, rodzina w pobliżu. Chęć przeżycia OOBE.

Dawka 675 mg / 12mg/kg Waże 56 kg. Doustnie. Postać: Tabletki. Co 8 min 4 tabletki.

Lat: 19
Doświadczenie: Mj Feta DXM Haszysz Efedryna.
Po raz szósty brałam DXM.