Po pierwszej udanej uprawie grzybów, prowadzonej w bardzo spartańskich
warunkach (zasadziłem je w zaklejonych folią skrzynkach i wyjechałem
na 5 tygodni), zmontowałem pierwsze terrarium. Jest to stare duże akwarium,
wyposażone w pokrywę z pleksi i ekran skraplający z tegoż samego materiału.
Początek był obiecujący. Grzybnia wyszła na wierzch jakieś 4 tygodnie po
posadzeniu i szybko zaczęła wytwarzać owocniki. Niestety, były one malutkie i
bardzo słabe w działaniu. Na domiar złego zaczęła się zbliżać zima, a co za
tym idzie - włączyłem w domu ogrzewanie. Ten krok fatalnie odbił się na
uprawie. Jak wiadomo, kaloryfery bardzo wysuszają powietrze. Nie pomagał już
zraszacz, nie pomagał brzęczyk akwariowy pompujący powietrze w kubek pełen
wody.
Terrarium wysychało...
Przez jakiś czas stosowałem sprytny sposób, o którym przeczytałem gdzieś w
sieci. A mianowicie wstawiałem do terrarium kubek z wrzątkiem. Niestety, teraz
musiałbym robić to kilka razy dziennie, a w domu bywam rzadko...
Byłem już trochę podłamany, chciałem odłożyć uprawę do wiosny...
I wtedy wpadłem na pomysł: grzałka do wody!
Na pewno każdy z Was ma taką w domu, a jak nie ma, to może kupić na pobliskim
targowisku lub popytać znajomych. Ja swoją pożyczyłem (dzięki, Kasiu! :)
Widać ją na zdjęciu obok.
Nie będę się rozwodził. W średnio szczelnym terrarium - a do takich moje
należy - włączenie grzałki na 5 minut wystarcza by szyby całkowicie pokryły
się parą. Wilgotność wzrasta w szalonym tempie, podobnie jak i szczęśliwe z
tego powodu grzyby. Efekt na fotografiach obok :)
Oczywiście podane czasy są właściwe dla mojego terrarium i zależą od mocy grzałki,
wielkości kubka z wodą, temperatury, itp. Myślę, że warto sprawdzić ze stoperem czas
u siebie, by do pomocy zaprząc wyłącznik czasowy, który co kilka godzin włączy grzałkę
na momencik. Pamiętajcie tylko, by użyć sporego kubka i nie zostawiać takiej maszynerii
bez opieki na dłużej, bo gdy skończy się woda, konsekwencje mogą być fatalne -
z pożarem włącznie.
W ten oto prosty sposób rozwiązany został chyba największy problem
związany z domową uprawą. Powodzenia!
Komentarze
niezly pomysl
mysle ze umieszczenie grzalki akwariowej i sloika z woda dalo by podobny efekt dodatkowo parowanie bylo by rownomierne i lepiej rozlozone w czasie
pozdro
a temperatura? jakie skoki? nie odbija sie negatywnie? gzyb lubi ciepelko, ale bodajrze 40st C potrafi zabic.
a temperatura? jakie skoki? nie odbija sie negatywnie? gzyb lubi ciepelko, ale bodajrze 40st C potrafi zabic.
przetestuje i dam znac :)