Benzydamina + natura = błogi spokój

by JaY

Anonim

Kategorie

Odsłony

3636

nazwa substancji: Benzydamina
dawka, metoda zażycia: około 1 gram na 1 osobnika
"set & setting": stan umysłu - pustka :P cel - oderwać się od rzeczywistości
efekty: wzrokowe oraz słuchowe
czy dane doświadczenie zmieniło Cię w jakiś sposób: raczej nie (chyba że żołądek)
Porównanie: za pierwszym było cienko (powód za dużo wody dolałem do extraktu) tym razem było lepiej ale nadal nie miałem takich pożądanych halunków (raczej jest to spowodowane moją masą 86 kg). Następnym razem zwiększymy dawkę o jedną saszetkę ;]

Wycieczkę zaplanowaliśmy z 2 kumplami już dawno temu. Ja kupiłem 6x Tantum Rosa i zrobiłem z tego kapsułki x12 . Zamiast do szkoły wbiliśmy na mieszkanie żeby zażyć pastylki i pograć na kompie (okres ładowania wynosi od 30 min do nawet 3 godzin). Zostało mi jeszcze troszkę proszku wiec zaproponowałem aby rospuscic w wodzie i wypić. Pierwsze co to wstrętny zapach soli :/ kumple stawiali opory przed wypiciem wiec chlapnąłem pierwszy. Wnioskując z kątów jaka się porobiła nie na mojej twarzy, większością głosów oznajmili ze nie piją. Zmusiłem się i wymęczyłem to cholerstwo (nigdy więcej). Dzięki temu ze wypiłem szybciej mi zaczęła wchodzić. Gdy kuple grali w (Thing). Grając na kompie przeżywaliśmy każdą scenkę szczególnie jak obcy atakowali. Koło godziny 11.40 wyszliśmy odprowadzić kumpla który nie zażywał extraktu. Potem następny nas opuścił (pojechał debil naładowany extraktem, do babci :| ) No to poszliśmy na ławki do parku. Znaleźliśmy miejsce gdzie nie było słychać warczących aut (teraz wiem czemu ludzie z miast częściej zapadają na nerwice). Siedzieliśmy patrząc się na kwiaty drzewa oraz ptaki. Kumpel nie chciał uwierzyć ze są to króliki(no i nie były :] ). Potem experymentowalismy z zamkniętymi oczami. Ja widziałem kilka nie chronologiczie poukładanych scenek które razem tworzyły całość. Najpierw widziałem czerwony kratkowany koc następnie jakąś kobietę leżącą na łózku przykryta tym kocem. To co zobaczyłem potem to była scenka jak jakiś mężczyzna wbija nóż w bebechy kobity. Następnie kawałek jak niesie ją do sypialni i przykrywa kocem (tym kratkowanym). Postacie wyglądały jak komiksowe nie chodzi o 2d tylko o styl ich narysowania (jak ktoś ma jakieś komiksy supermana to będzie wiedział jak wyglądały). Kumpel miał tesh wizje ale nie pokładane w logiczną całość. Jakieś przedmioty oraz oczy wpatrujące się w niego. Nie posiedzielismy w parku długo bo siedząc 15 minut z zamkniętymi oczyma wzbudzało jakieś podejrzenia. Po zatym już obaj mięliśmy wysuszone gardło. Pojechaliśmy do geanta. Szczerze powiedziawszy to nigdy nie przepadałem za wielkimi sklepami a teraz ich nienawidzę. Wszedłem kupić wodę za 1.09 zł (najtańsza) oraz 1 saszetkę tantum rosa. Pierwsze co mnie poraziło to oczojebne kolory proszków do prania i innych rzeczy. To była sprawa do przeżycia ale ze się zgubiłem w markecie gdzie wszystko jest opisane :|. Kręciłem się kółko przez jakieś 20-30 minut. W końcu jakaś expedientka wskazała mi drogę do napojów ja zdębiałem, byłem (i nadal tą wersje będę utrzymywać ;) ze przechodziłem tam z 3-4 razy. Jeszcze nie milsze niespodzianki pojawiły się przy kasie. Czekałem już 3 minuty na swoja kolej wtedy kasjerka zaczęła robić inspekcje zezwoleń na coś. Wkręcił mi się shiz ze zaraz mnie szczają ze jestem narąbany. Jak zbierałem resztę pod postacią 2 i 5 groszówek ręce mi się trzęsły jak alkoholika w delirium. Wróciłem do kumpla który siedział na ławce trochę byłem wqrwiony ze musiałem takie piekło przeżywać a on nie. Jednak po paru minutach zapomniałem. Wychodząc wstąpiliśmy po nasz specyfik. Poszliśmy spowrotem do parku wypić 1 saszetkę tantum rosa na podtrzymanie fazy. Co czułem po wypiciu tego wywaru trudno opisać.
Kumpel zresztą to samo jednak obstajemy przy pigułkach. Idąc przez kladką nad autostradą. Samochody zaczęły (tylko jasne) się zmieniać w biegnące, cętkowane gepardy czy coś takiego. Kumpel chciał wracać do parku z powodu nieznośnego ryku samochodów. Zaobserwowaliśmy tesh ze chodząc ma się więcej malunków niż na siedząco. Wiec z chęci zobaczenia czegoś więcej zaczęliśmy łazić po "stawikach" (taki park z kilkoma oczkami wodnymi). W końcu dotarliśmy w mało zaludnione miejsce. Była to łąka obok lasu. Szczerze powiedziawszy to takiego odczucia nie miałem od chyba 6 roku życia. Ogarnął mnie taki wielki spokój i totalne odprężenie. Słuchałem śpiewu ptaków i lasu tuż obok, już dawno nie czułem się dobrze nawet MJ nie potrafiła mi tego zapewnić... Faza zeszła nam już dawno temu ale nadal się kiwalismy chodząc i był nastrój do śmiania zapewne nie przez Benzydamina tylko nasza psychikę. Rozmawialiśmy o następnym razie i gdzie sobie łykniemy. Wypadło na tą samą lakę. Była 13.56 czas wracać do domu. W połowie drogi do tramwaju znowu mnie chwyciło mocniej (po wypitym Tantum Rosa). Do końca maiłem jeszcze 2 fajne efekty. Pierwsza z gołębiem. Wzbił się do góry tuż przed moimi nogami. Podniosłem głowę do góry i to co zobaczyłem sprawiło mi wielką frajdę. Widziałem jak leci ale w zwolnionym tempie (dość mocna zwolnionym). Mogłem mu się przyglądać dokładnie jak ma ustawione nogi, skrzydła nawet lotki. Dla mnie trwało to jakieś 10-15 minut. Kumpel mi powiedział ze zatrzymałem się na około 30 sekund. Innym najgorszym i nadrealistycznym shizem jakiego miałem były głosy 3 kolesi rozmawiającym o mnie (dźwięk ich głosów brzmiał jak tęgo napakowanego sterydami kolesia). Mówili najpierw o mojej kostce (plecak) i ze któregoś z nich kumpel chce taka. Kolejny zaproponował (po wypowiedzeniu tych słów tępo bicia serca znacznie wzrosło) żeby mnie wyciągnęli siła z tramwaju, natłukli ile wlezie i zabrać kostkę. Złapałem drugą ręką za drążek. Niestety nie jestem takim kozakiem żeby bić się z trzema napakowanymi ziomkami. Gadali jeszcze jakiś czas o tym jak zdobyć kostkę. Nieodwracałem się najprawdopodobniej z powodu czystego strachu.
Wybawiła mnie z tego stanu jakaś kobieta upuszczając reklamówkę na podłogę robiąc przy tym niezły hałas. Wszyscy pasażerowie odrucili głowy w tamtym kierunku. Kozystając z okazji chciałem się przyjzec tym 3 kolesiom co mnie chcieli prać i wywnioskować jakie mam szansę uciekając. Dziwo :D nie było żadnych kolesi siedziała tam jakaś staruszka oraz dziadek który chce pobić rekord w najdłuższym życiu na tej planecie. Uspokoiłem się znacznie. Dalej nie działo się nic ciekawego czy godnego uwagi (przy schodzeniu fazy efekty jak po 1 saszetce). Właśnie to pisze gdy mnie jeszcze lekko trzyma a jest 16.47

Ogólnie jest podobnie jak do pierwszego razu jednak niektóre przewidzenia zmiany przedmiotów tych statycznych jak i dynamicznych, przebijały wcześniejsze halunki o 1000%. Mam problemy z mięśniami, koordynacją oraz zaburzenia błędnika. Mój żołądek tesh się burzy. Mogło być lepiej i weselej jakby nam się ekipa po drodze nie rozpadła :]

Komentarze

Roxana (niezweryfikowany)

Spoko koniecznie musze spróbować

Anqa (niezweryfikowany)

Opiszcie mi dokladnie jak zrobic extrakt z tantum rosy :)

:-0 (niezweryfikowany)

Wrzuciłem sobie wczoraj ekstrakt benzydiaminki z dwóch saszetek i nic. Robicie mnie w konia czy co?

Anonim (niezweryfikowany)

to przypada dokladnie 25ml na saszetke.. wrzucamy zawartosc do jakiejs szklanki, dokladnie mieszamy i odstawiamy na 10 min.. nastempnie przesączamy roztwoór najlepiej przez chusteczke chidienicznom.. to co na niej zostanie mozemy odrazu zawinac i polknac;) lub wysuszyc.. nie polecam polykania bo to przecoez srodek miejscowo znieczulajacy;) 2 czy 3 saszetki to nawet nie prubujcie bo po co;p faza zaczyna sie od 5;D noca sa lepsze jazdy:) takrze 125ml wody, 5 saszetek i milo:) nie bede opisywal swoich faz ale naprawde haluny sa realistyczne:) polecam tez acodin;) thiocodin lub cos co zawiera kodeine, blogi luz tez w polaczeniu z acodinem:) powodzenia;)

Theopij (niezweryfikowany)

Badzicie twardzi i wypijcie nie ekstrachujac :)).... i tak smaczniejsze od Ayahuaski...

dr drug (niezweryfikowany)

Wrzuciłem sobie wczoraj ekstrakt benzydiaminki z dwóch saszetek i nic. Robicie mnie w konia czy co?

MixUn (niezweryfikowany)

nie czaić tylko wypić wczoraj zarzucilem po 1,5 saszetki... kumpel kcial jeszcze :P ale ja powiedzialem ze dziekuje za ten smaczek :) ale jak wypijesz to wieksza bania :) ostatnim razem esktraktowalem ta sama ilosc i bylo kipsko :) a teraz spox :) najwiekszy halo.. siadam przed kompem "odpalam, laduje sie system, widze pulpit, uruchamiam GTA Vice city, i zaczynam grac, ale widze ze obraz taki ciemny to kulce probuje dostroic na monitorze ... po kilkudziesieciu sekundach dostrajania monitora okazalo sie ze ja kompa nie wlaczylem " :] To bylo to :] Po za tym widzialem traktory :) tiry :P i listonosza w niedziele na komarku :] i na drodze drugorzednej :) jechalo czerwone auto... a tu nagle biale go wyprzedzilo :] ehhh co za zycie ;) bardzo mi sie podobało :] keidyś powtórze jak zapomne o tym smaku... ale extrakcja ma swoje dobre strony ;P mozesz troche przegapic benzydaminy.. a za to nie wpierdzielasz tyle soli i nie meczysz watroby i nerek. Pozdrawiam, fajny trip raport :]

LEKARZ (niezweryfikowany)

Ludzie nie bierzcie tego syfu!!! Nawet nie zdjacie sobie sprawy jak to wpływa na wasz organizm a przedewszystkim na nerki i wątrobe...
Lepiej napić sie browara albo zajarać mj... Zastanówcie się nad tym co napisałem...
BENZYDAMINA TO SYF!!!

Zajawki z NeuroGroove
  • LSD
  • Pozytywne przeżycie

Trip zaplanowany miesiąc przed zażyciem. Pozytywne myślenie o tripie od początku do końca. Cel - uporanie się z ówczesnymi problemami oraz myślami depresyjnymi

Witam wszystkich podróżujących i tych, którzy chcą dopiero zacząć swoją przygodę z psychodelikami.

W tym raporcie opiszę wam wszystkie doznania, które pojawiły się podczas sesji z tą magiczną substancją, jaką jest LSD.

  • Tramadol

Wolny słoneczny dzień. Chęć ponownego eksperymentu. Licha ciekawość zrodzona z wszechobecnej nudy, beznadziei i małostkowości otaczającego życia wysoce nieproporcjonalnej co do mocy obliczeniowej postrzegającego ją rozumu.

13;00

Działy się jakieś codzienne i najpospolitsze rzeczy jakie robi się z rana. Myślałem o powtórzeniu fazy ze wczoraj za pomocą tej samej dawki, z tą różnicą żeby wziąć wcześniej i będąc bardziej wypoczętym (chociaż to słowo odzwierciedla tylko mój stan fizyczny i tak jest mocno naciągane).

 

15;00

  • Kannabinoidy
  • Katastrofa
  • MDMA (Ecstasy)

odpłynięcie po MDMA, potem spalenie weedu na sen i zbicie stymulacji.

T(18:00) Przyszliśmy z dziewczyną do domu, którego użyczył nam ojciec na sylwestra i nowy rok. Jesteśmy sami. Mamy zajebisty humor. W planach mamy zarzucenie MDMA w kołach około 2-3h przed północą oraz spalenie weedu żeby móc wychillować się przed snem i pozbyć się ewentualnej stymulacji. Byliśmy nastawieni na długie rozmowy, czułości i na spacer.

  • Grzyby halucynogenne

info:


autor: molasar [ja :)] [mam 21 lat]


doświadczenie z dragami: tylko psychodeliki, 4 lub 5 podróży w przeciagu 3

lat


rodzaj i ilość substancji: [informacja zawarta w tekscie właściwym]





witam wszystkich amatorów psychodelicznych podróży!