Środek: Ayahuasca - 65g mimosy i 20g ruty
Setting: kwadrat
Osoby: Ja, R. i jego dziewczyna A.
- Ayahuasca
- DMT
- Ketamina
- Przeżycie mistyczne
Burzliwy okres w moim życiu, nawrót depresji (tej z serii - nie wychodzę z łóżka, nie myję się, nie chodzę do pracy). Noc, łóżko, obok kobieta i pies.
Lata temu, chyba już dziesięć, miałem swoje pierwsze psychodeliczne tripy. Grzyby, trufle, kaktusy, kwasy... wiadomo. Dotarłem do sedna materii, odkryłem miłość, wieczność i zaburzenia psychotyczne, które niesamowicie utrudniały mi życie.
Chociaż patrząc na to z dzisiejszej perspektywy (czytaj: po doświadczeniu, które mam zamiar ci przybliżyć) byłem zbyt niedojrzały i zadufany w sobie, żeby to zrozumieć, częściowo przynajmniej. Byłem pewien, że psychodeliki tylko głaszczą cię po główce, a wszystko to - to naćpanie.
- 3-MMC
- Pierwszy raz
Nastrój kiepski. Nastawienie co do zabaweczki - bardzo pozytywne. Zero lęku, obaw. Raczej ciekawość.
Szczerze mówiąc opisuję swoje przeżycia poraz pierwszy, ale postaram się Wam odwzorować to, co czułam, jak najlepiej.
Piątek: Tego dnia byłam w kiepskim nastroju, sama nie wiedząc czemu. Chodziłam mocno zdenerwowana i każdy dostawał rykoszetem. Powinno być zupełnie inaczej, gdyż tego dnia szłam z chłopakiem i znajomymi do klubu, żeby trochę się rozerwać i pobawić.
Zaczynajmy..
- 4-HO-MET
- Katastrofa
Podekscytowanie, bardzo dobry humor, zniecierpliwienie. Oczekiwałem 'syndromu boga', zupełnego odrealnienia, ciekawych przemyśleń. Miejsce: U kumpla w domu, wieczór i noc.
Chciałbym zacząć od wstępu. Miał to być mój pierwszy raz z taką substancją, spodziewałem się po niej wiele, miałem nadzieję na mistyczne przeżycia i doznania. Trip miał wyglądać w ten sposób, że leżymy sobie z kumplem (nazwę go A.) u niego w pokoju (nota bene bardzo przytulnym i pozytywnie nastawiającym) i rozmawiając dzielimy się przeżyciami. Początkowo było zupełnie tak jak sobie wyobrażałem, a nawet lepiej. Co było później? Przeczytajcie.
Komentarze
nie chcę być nudny, ale nie wydaje mi się, żeby organizm po niewiem jak długim czasie naprawił usmażone neurony po takiej dawce (i to dwukrotnie).
"głosu boga słyszeć niepodobna bez straszliwych konsekwencji "
nie chcę być nudny, ale nie wydaje mi się, żeby organizm po niewiem jak długim czasie naprawił usmażone neurony po takiej dawce (i to dwukrotnie).
"głosu boga słyszeć niepodobna bez straszliwych konsekwencji "
nie chcę być nudny, ale nie wydaje mi się, żeby organizm po niewiem jak długim czasie naprawił usmażone neurony po takiej dawce (i to dwukrotnie).
"głosu boga słyszeć niepodobna bez straszliwych konsekwencji "
nie chcę być nudny, ale nie wydaje mi się, żeby organizm po niewiem jak długim czasie naprawił usmażone neurony po takiej dawce (i to dwukrotnie).
"głosu boga słyszeć niepodobna bez straszliwych konsekwencji "
nie chcę być nudny, ale nie wydaje mi się, żeby organizm po niewiem jak długim czasie naprawił usmażone neurony po takiej dawce (i to dwukrotnie).
"głosu boga słyszeć niepodobna bez straszliwych konsekwencji "
witam, skoro "poznales to co jest ponad przestrzenia" to moze bys sie tym z nami podzielil?;-)
albo chociaz napisz o tym co "poza wymiarami", prosze, prosze!!! hehe glupku...
albo chociaz napisz o tym co "poza wymiarami", prosze, prosze!!! hehe glupku...
albo chociaz napisz o tym co "poza wymiarami", prosze, prosze!!! hehe glupku...
Niestety ja mam zupełnie inne doświadczenia - mnie po dawce 450mg nie było nic. Znaczy - może ledwo 1 plateau. Oczywiście miałem niereagujące źrenice jak 5zł, więc siłą rzeczy dxm w organiźmie było, jednak ani swędzenia, ani małej grawitacji, chodzić mogłem bez problemu, trzeźwo kontaktować, żadnych halun czy czegokolwiek. Normalka - zmierzam podejść teraz do większej dawki - może 600mg, dwa pudełka Aco czekają. Niemniej dla mnie - przereklamowana sprawa. Jak wspomniałem na forum - w czasie gdy dopalacze były legalne, Konkret od kolekcjoner.nl bardziej uderzył mi w głowę niż dekstrometorfan. Jedyne co to może niewielkie rozbicie przez jakiś czas po obudzeniu, jednak wynikać może to iż musiałem wcześniutko rano wstać a poszedłem spać po 4 nad ranem. Pozdrawiam wszystkich, którzy po 30 tabletkach Aco mają jazdy i gwiazdy.